Urodziła w holu szpitala, potem trafiła na oddział. Złożyła SKARGĘ na szpital i wygrała!
Ciężarna urodziła w holu szpitala. Wszystko przez procedury związane z koronawirusem – kobiety nie wpuszczono przez SOR, bo przebywała tam zakażona pacjentka. Rodzącą odesłano do głównego wejścia, jednak nie zdążyła przez nie dotrzeć na oddział położniczy – zaczęła rodzić w holu. Teraz kobieta złożyła skargę na dyrekcję szpitala.
O tej sytuacji informowaliśmy już w marcu. W nocy z 16 na 17 marca bieżącego roku rodząca wraz z mężem przyjechała na SOR. Odesłano ją stamtąd do innego wejścia. Sama, bez asysty pielęgniarki czy innego pracownika szpitala, musiała przejść do szpitalnego wejścia głównego, przez które miała dotrzeć na porodówkę. Jednak dziecku było spieszno na świat – poród zaczął się w holu głównym. Dziecko przyjęła pielęgniarka opieki całodobowej i zawinęła je w kurtkę męża rodzącej. Dopiero wtedy kobieta i noworodek trafili na oddział położniczy.
Czytaj też: Przez koronawirusa kobieta rodziła w holu szpitala
Zarzuty nieuzasadnione?
Najwyraźniej młoda mama nie czuła się z tym dobrze, gdyż postanowiła złożyć skargę na pełniącego obowiązki dyrektora szpitala. Szpital został wezwany do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – miał przedstawić swoje stanowisko Komisji skarg, wniosków i petycji rady powiatu brzeskiego. Analizie poddano procedury, które w momencie porodu kobiety obowiązywały w szpitalu w związku z przyjęciami nagłych przypadków, a także działania podjęte przez personel medyczny. Przedstawiciele szpitala twierdzą jednak, że zarzuty rodzącej są nieuzasadnione i wszystko, co zrobiono, było podyktowane troską o bezpieczeństwo jej i jej dziecka.
Są winni!
Dyrekcja szpitala złożyła obszerne wyjaśnienia. Komisja pracująca nad tą sprawą przy brzeskim starostwie ustaliła jednak, że winę za poród, który odbył się na korytarzu, ponoszą dwaj lekarze. Zostali oni ukarani – jeden otrzymał naganę, drugi karę finansową. Decyzja ta pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze musi istnieć lepszy sposób organizacji pracy szpitala nawet w tak trudnych warunkach jak stan pandemii. Po drugie – poród w holu szpitalnym nie jest normalną sytuacją i nawet podczas obostrzeń związanych z pandemią nie może być za taki uznany.
Brawo brzescy urzędnicy! Każdemu pacjentowi należy się szacunek i opieka medyczna na podstawowym poziomie. Leczenie czy przyjmowanie porodów na korytarzu nie powinno być akceptowane, jeśli są możliwości zapewnienia lepszej opieki. W tym przypadku najwyraźniej tak było. Brawa też dla młodej mamy, która swoją postawą sprawiła, że być może kolejne rodzące, nie tylko w Brzesku, będą traktowane z większą troską i nie będą narażone na rodzenie w korytarzach szpitalnych.
Źródło: temi.pl
Sprawdź też: