Obowiązkowe testy na koronawirusa u dzieci i powrót do szkoły: ryzykowny plan Anglii, bunt nauczycieli

Kilka tygodni temu w Polsce ruszyły szczepienia na COVID-19 . Nauczyciele to jedna z grup, która zostanie zaszczepiona jako pierwsza. Dotyczy to zwłaszcza osób, które pracują w przedszkolach, a także nauczycieli klas 1-3. Szczepienia już się zaczęły, a nauczyciele skarżą się na powikłania i złe samopoczucie. Lekarze twierdzą jednak, że taka reakcja organizmu na szczepienie jest naturalna. Chwilowe złe samopoczucie jest więc w konsekwencji mniej ryzykowne, niż zarażenie się koronawirusem i skutki takiego zakażenia. Zaniepokojeni nauczyciele Jedna ze szkół podstawowych w Łodzi odwołała zajęcia, ponieważ większość pracujących w niej nauczycieli miała niepożądane symptomy po przyjęciu szczepionki na COVID-19. W sieci krążą informacje o tym, że złe samopoczucie zgłosiło aż 28 z 32 nauczycieli. Niepożądane odczyny poszczepienne , jakie zgłaszali nauczyciele to między innymi: zaczerwienienie objawy grypowe bóle mięśni długotrwały ból głowy ból stawów ogólne osłabienie. Nauczyciele dzielili się swoimi obserwacjami też w sieci:  „Kiepsko, noc jedna z najgorszych w życiu, wysoka gorączka, dreszcze, ból mięśni. Moje koleżanki kompletnie nic” „Dreszcze, gorączka ból mięśni, głowy i kręgosłupa” „Umieram, 39.5 gorączki, wszystko mnie boli, moje koleżanki podobnie”. Rząd dementuje plotki Głos w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych wśród nauczycieli zabrał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz: „Dementujemy, że w Łodzi i Tomaszowie Mazowieckim są wyjątkowo duże liczby NOP-ów”.  „ Od piątku po podaniu preparatu AstryZeneki w woj. łódzkim zgłoszono osiem NOP-ów. Wszystkie w Łodzi - siedem lekkich i jeden poważniejszy. Nie ma tam żadnego zmasowanego występowania odczynów poszczepiennych” - dodał rzecznik MZ.  Łącznie do Państwowej Inspekcji Sanitarnej...

COVID i karmienie piersią zupełnie się nie wykluczają! Dowodzą tego najnowsze badania przeprowadzane pod kątem przenoszenia się wirusa przez mleko mamy. Jak potwierdzają testy przeprowadzane w kilku krajach, mleko matki nie jest dla dziecka źródłem zakażenia wirusem SARS-CoV-2, a ponadto - stanowi dla niemowlaka naturalne źródło ochrony immunologicznej. W mleku badanych kobiet nie wykryto wirusa, a znaczące ilości przeciwciał IgA. Spis treści: COVID a karmienie piersią - czy wirus jest obecny w mleku? Przeciwciała COVID-19 w mleku mamy Koronawirus a karmienie piersią – stanowisko WHO i CDC Zalecenia Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego Karmienie piersią przez zakażoną mamę po wyjściu ze szpitala COVID a karmienie piersią - czy wirus jest obecny w mleku? Najnowsze badania przeprowadzone przez kilka krajów, także Polskę, dowodzą, że mleko mamy nie jest źródłem przenoszenia się koronawirusa. „Liczne badania, także nasze, pokazują, że mleko kobiece nie jest źródłem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 dla dziecka. W ponad 100 próbkach mleka od zakażonych kobiet, pobieranych od 1. do 7. dnia laktacji, nie wykryto obecności wirusa. Z kolei inne badania pokazują, że nawet jeśli wirus znajduje się w naturalnym pokarmie, to są to zanieczyszczenia pochodzące z zewnątrz i dostające się do mleka np. przy kichaniu” – mówi dr hab. Aleksandra Wesołowska, kierownik Uniwersyteckiej Pracowni Badań nad Mlekiem Kobiecym i Laktacją przynależącej do Regionalnego Banku Mleka w Szpitalu im. Św. Rodziny w Warszawie. Przeciwciała COVID-19 w mleku mamy Dowiedziono także, że mleko mamy chorej na COVID-19 zawiera znaczące ilości przeciwciał, które mogą uchronić dziecko przed zachorowaniem. „Udowodniono, że u większości kobiet zakażonych wirusem SARS-CoV-2, u których odpowiedź immunologiczna była silna, przeciwciała były obecne także w mleku. Co...

Pierwsza dostawa szczepionek dotarła do Polski z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w piątek ok. godz. 22, a w niedzielę rozpoczęto akcję wyszczepiania. Pierwszą dawkę szczepionki podano Naczelnej Pielęgniarce szpitala MSWiA w Warszawie. Przy okazji pierwszych szczepień na koronawirusa minister zdrowia apeluje: „proszę, zaszczepmy się!”. Szczepienia na Covid-19 w Polsce Początek szczepień na koronawirusa w Polsce to przełom w walce z pandemią. Eksperci oraz pierwsze osoby zaszczepione na Covid-19 nie kryją dumy i radości, a minister zdrowia przypomina, że podstawowy argument przemawiający za szczepieniami to możliwość powrotu do normalności. „Odpowiedzialność za innych, za naszych bliskich, za osoby starsze jest bardzo ważnym argumentem, ale wiem skądinąd, że do młodych ludzi ten przekaz wcale nie musi docierać. (...) Zaszczepcie się. Zatroszczcie się dziś, by mieć beztroskie jutro.” W rozmowie z WP minister przyznał, że ruchy antyszczepionkowe są obecnie w Polsce sporym problemem, ale na szczęście osób starszych nie trzeba przekonywać do szczepień. Według sondaży ponad 60% ludzi w wieku 65+ deklaruje chęć zaszczepienia się na Covid-19. Dużo mniej zwolenników szczepień jest wśród osób młodych, do 30. roku życia. Do nich Niedzielski skierował apel o rozsądek oraz odpowiedzialne myślenie o przyszłości. „Sami sobie układamy ten świat, ale układamy go również naszym dzieciom. Nie sądzę, by one chciały żyć w tym dystansie społecznym. Nie sądzę, by forma nauki zdalnej była najlepsza dla ich rozwoju. Pamiętajmy, że epidemię możemy zwalczyć tylko razem”. Do końca stycznia do Polski powinno trafić 1,5 mln dawek szczepionki na koronawirusa. Minister podkreślił, że szczepionki wystarczy dla wszystkich chętnych Polaków, a dzięki wspólnemu wysiłkowi święta wielkanocne możemy już spędzić w zupełnie innej, rodzinnej atmosferze. „Każdy, kto...