
Ten smutny list napisała matka 2-latka, który cierpi na chorobę Hirschsprunga, czyli na rzadkie schorzenie unerwienia jelita. Maluch musi być cały czas podpięty do 2 worków (sonda do żołądka), do których zbiera się treść jelitowa. Życie chłopca jest bardzo trudne, pomimo tego, że ma dopiero 2-latka, przeszedł już blisko 20 różnych zabiegów, ratujących mu życie. Na razie maluch niewiele rozumie z całej sytuacji, nie skrzywdziły go słowa wypowiedziane przez obcą kobietę w sklepie, ale co, gdyby był starszy?
Przeczytaj także: Wzruszający list do matki.
Przeczytajcie wzruszający list:
Wczoraj z 2-letnim synkiem poszliśmy na zakupy. Kolejka była długa, więc wzięłam dziecko na ręce. Gdy wyciągałam go z wózka sklepowego, jego koszulka uniosła się do góry. Zazwyczaj zakładam mu podkoszulek pod spód, ale tego dnia spieszyliśmy się do sklepu i nie zdążyłam.
Za mną stała starsza kobieta, która po chwili wpatrywania się w brzuch mojego synka powiedziała: Dlaczego pozwoliłaś, by ktoś mu to zrobił? Odwróciłam się w jej stronę i powiedziałam, że jego okrężnica nie wykształciła się prawidłowo i że mój syn potrzebuje tej sondy. A ona powiedziała: Jest mi przykro, ale to wygląda obrzydliwie. Czy mogłaby Pani obciągnąć mu bluzkę, żeby nic nie było widać?
"Co jest z Tobą nie tak?"
Miałam ochotę krzyczeć na tę kobietę i potrząsnąć nią. W końcu powiedziałam dobranoc i wyszłam ze sklepu. Dziś zamieszczam zdjęcie mojego syna – on nie jest obrzydliwy. Może ta choroba jest, ale na pewno nie on.
Ludzie boją się mówić o stomii, czyli sztucznym odbycie wyodrębnionym w czasie operacji na brzuchu. Wstydzą, uważając, że to niezbyt dobry temat do rozmów. Czemu, przecież na świecie jest mnóstwo osób, które borykają się z takim właśnie problemem? W USA takich osób jest ponad 500 tys. Niech to nie będzie temat tabu!
Muszę nauczyć go kochać jego worki
Mój syn kiedy miał 2 tygodnie przeszedł ciężką infekcję. Omal nie umarł, to stomia uratowała mu życie. Być może do końca życia będzie musiał chodzić z workami na brzuchu. To moja rola, by oswoił się z tą sytuacją, by tak wyobrażał sobie ludzkie ciało. To moje zadanie, nauczyć go kochać siebie i swoje worki. Gdyby był kilka lat starszy, zrozumiałby ignorancję kobiety z kolejki. Jak wiele negatywnych odczuć dała mu ona?
"Każdy bowiem toczy własną walkę życiową, o której możecie nic nie wiedzieć."
Ta kobieta nie wie, że mój syn nie różni się niczym od rówieśników. Chodzi do przedszkola, biega, gra i pływa. Ale nie wie też, jak wiele musi wycierpieć, by móc normalnie żyć. 2 razy dziennie wykonujemy wlewy do jelita grubego, czasem robimy lewatywę.
Mój syn, jest moim sercem. On jest taki zabawny i ma świetną osobowość. Proszę, bądźcie mili i zastanówcie się co mówicie, szczególnie jeśli mówicie do zupełnie nieznanej osoby.
Niech te słowa staną się dla każdego nauczką na przyszłość. Szanujmy czyjąś prywatność, starajmy się nie wtrącać do spraw, które nas nie dotyczą, a nikomu nie zagrażają. I bądźmy dla siebie milsi!
Przeczytaj także: Wzruszający list do matki.

Amerykanka, Nicole Powell, podzieliła się jakiś czas temu z internautami filmikiem, jaki nagrała swoim synom. Widać na nim, jak starszy brat, kilkulatek, czule śpiewa maleństwu wzruszającą piosenkę. Ten widok naprawdę porusza. Ostrzegamy, przydadzą się chusteczki! Chłopiec zaśpiewał nowo narodzonemu bratu „będę cię kochać…” Nicole Powell, mama pięciorga dzieci, w tym kilkuletniego Rayce'a i urodzonego w pod koniec listopada Trippa, postanowiła pokazać światu, jak między rodzeństwem tworzy się miłość. Wrzuciła do sieci filmik, na którym Rayce śpiewa piękną piosenkę młodszemu bratu, który urodził się z zespołem Downa . Chłopcy czule patrzą się na siebie, Rayce trzyma Trippa na rękach, głaska go delikatnie i nuci słowa piosenki „10 000 hours” Dana, Shaya i Justina Biebera. Wideo obejrzało już ponad 8 milionów ludzi na całym świecie. Wy też musicie je zobaczyć: Na filmiku słychać, jak kilkulatek śpiewa bratu: „Spędziłbym dziesięć tysięcy godzin i dziesięć tysięcy więcej. Och, jeśli tego właśnie potrzebujesz, aby nauczyć się swojego słodkiego serca. I może nigdy się tam nie dostanę, ale spróbuję. Jeśli to dziesięć tysięcy godzin albo reszta mojego życia, będę cię kochać”. Zdaniem mamy chłopców Rayce uważa, że ta piosenka jest właśnie o nim i o Trippie. Mimo że maluszek nie urodził się w pełni zdrowy, rodzice i rodzeństwo obdarzyli go ogromną miłością . Mąż Nicole, JJ Grieves, przyznał, że lekarze jeszcze w trakcie ciąży sugerowali aborcję, ale para absolutnie nie wyraziła na to zgody. Źródło: Facebook/Nicole Powell, telewizjarepublika.pl Zobacz też: 6-latek wita długo oczekiwanego braciszka. Niesamowicie wzruszający film! Niewidomy chłopiec marzył o spotkaniu z Mikołajem. To, co zrobił Święty, było bardzo wzruszające Rodzice i lekarze we...

Haley DePass ma 24 lata i samotnie wychowuje synka. Ta młoda mama próbuje pokazać innym mamom, że samotne macierzyństwo, chociaż jest trudne, nie jest gorsze od wychowywania dziecka razem z jego tatą. Przeczytajcie wpis, który opublikowała Haley. Zgadzacie się z nią? Jestem samotną matką, przestańcie mi współczuć! Bycie samotną mamą nie oznacza, że mój syn coś traci, bo nie ma z nami jego taty. Myślę, że większość samotnych mam zna to spojrzenie, kiedy mówią, że nie są już w związku z ojcem dziecka. Jako samotna mama, spojrzenie "oj, jesteś taka biedna" dostaję za każdy razem, kiedy mówię, że ojciec mojego syna nie jest już zaangażowany w nasze życie. Szczerze mówiąc, kiedy poznaję kogoś nowego, wyjaśnienie tej sytuacji jest czymś, czego się potwornie boję. Zazwyczaj pojawia się wtedy pytanie "Cóż, a czy on w ogóle angażuje się w życie dziecka". Nienawidzę tego pytania szczególnie dlatego, że kiedy mówię o naszej sytuacji – że ojciec mojego syna właściwie w ogóle nie tego nie robi – ludzie odpowiadają "przynajmniej ma twojego tatę i twoich braci, będzie miał porządne męskie wzorce ". Nie zaprzeczam, mój tata i moi bracia będą wspaniałymi męskimi wzorcami dla mojego syna (już są), ale chcę zaznaczyć, że inni nie mają prawa decydować o obecności mężczyzny w życiu mojego syna. Z jakichś powodów, społeczeństwo przypomina mi na każdym kroku, że moim obowiązkiem, jako samotnej matki, jest wprowadzić do życia mojego syna silną męską osobowość, skoro jego ojciec nią nie jest. Przepraszam, ale chrzanić to! Kto powiedział, że ja nie mogę nauczyć mojego syna, co to znaczy " być prawdziwym mężczyzną "? Kto powiedział, że mój syn musi dorastać w tym bzdurnym przekonaniu? Mam wrażenie, że nasze społeczeństwo ma coś nie tak z głową. Uważa, że przez to, że jestem kobietą, nie mogą...

Dorota Zawadzka zamieściła na swoim FB list matki trójki dzieci urodzonych dzięki in vitro – która ma dość tego, że politycy – i nie tylko oni! – używają obelżywych określeń na dzieci, powstałe poprzez zapłodnienie pozaustrojowe. Jej pełen goryczy list w ciągu tygodnia zyskał na fanpejdżu Superniani ponad 1,3 tysiąca komentarzy, głównie ze słowami podziwu i poparcia dla autorki! Przeczytajcie: "Kochani, dziś przelała się kolejna czara goryczy. I dlatego muszę "krzyknąć"... może ktoś mnie usłyszy. Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy. Dorota Zawadzka dziękuję Ci za merytoryczne wsparcie. […] Do Rzecznika Praw Dziecka Pana Marka Michalaka Jestem dumną MAMĄ dzięki metodzie in vitro. Razem z mężem mamy trójkę wspaniałych córek Zosię lat 13, Tonię lat 10 i Helenę lat 6. Od wielu lat z niepokojem obserwujemy niechęć i atak na rodziny takie jak nasze. Zarzuca nam się selekcję zarodków, zabijanie zarodków, aborcje . Obrzuca się nasze dzieci epitetami „dzieci Frankensteina”, dzieci z bruzdą, niedorozwinięte…. Może to wszystko byłoby do „zaakceptowania” gdyby to były głosy ludzi dzielących się swoją opinią w domowych pieleszach ale to są głosy ludzi, którzy korzystają z dostępu do mediów, z mównicy sejmowej. To są ludzie, którzy sprawują urzędy publiczne, to są ludzie, którzy przemawiają z ołtarzy kościołów… Zasięg i znaczenie ich wypowiedzi jest tak wielki, że nasze ciche głosy sprzeciwu nie mają szansy być usłyszane. Gdzie jest odpowiedzialność za głoszenie nieprawdy? ! Dlaczego nie ma żadnego prawa, które wspiera rodziców i dzieci poczęte metodą in vitro do obrony ich dóbr osobistych przed kłamstwem, oszczerstwami i manipulacją faktami?! Ile jeszcze przyjdzie nam znieść potwarzy? Ile jeszcze pomyj zostanie na nas wylanych?!...