

Debra Jean Milke choć nigdy nie przyznała się do winy, ostatnie 22 lata spędziła w więzieniu z wyrokiem śmierci.]
W owym tragicznym dniu Debra ubrała odświętnie swojego syna i powiedziała mu, że idzie na spotkanie ze Świętym Mikołajem. Zamiast tego chłopak Debry wraz ze swoim kolegom zabrał chłopca na pustynię, gdzie strzelili 3 razy w tył głowy dziecka.
Według sądu był to spisek uknuty przez matkę chłopca i 2 mężczyzn w celu uzyskania 50000 dolarów z polisy ubezpieczeniowej na życie.
W 1997r sąd w Arizonie wydał na Debre Milke wyrok śmierci. Wykonanie wyroku zostało opóźnione ze względu na danie możliwości wyczerpania odwołań federalnych.
Zwrot wydarzeń nastąpił w ostatnich dniach, kiedy to adwokaci skazanej kobiety, obalili wiarygodność kluczowego świadka w procesie. Okazało się, że zeznający w sprawie detektyw to notoryczny kłamca.
Czy Debra Milke spędziła ponad 20 lat w więzieniu będąc niewinną? - komentuj na forum babyonline.pl
Z braku innych dowodów skazana może zostać zwolniona z więzienia.
Adwokat Mikle twierdzi, że kobieta wciąż utrzymuje swoją niewinność i zawsze była kochającą matką.
Dwaj mężczyźni skazani w procesie są również w celach śmierci. W trakcie postępowania śledczego przyznali się do winy. Obaj nie będą zeznawać przeciwko matce zabitego chłopca.

7-letni Francesco z Włoch zmarł w wyniku powikłań po zapaleniu ucha. Rodzice leczyli syna środkami homeopatycznymi. Rodzice i lekarz staną przed sądem Chłopiec trafił do szpitala 23 maja, był w stanie krytycznym. Po kilku dniach zmarł. Przez ponad 2 tygodnie leczono go wyłącznie metodami niekonwencjalnymi. Z każdym dniem stawał się coraz słabszy, gorączkował, jednak dopiero utrata przytomności skłoniła rodziców do zabrania syna do szpitala. Rodzice Francesca mieli troje dzieci. Od kilku lat leczył ich Massimiliano Mecozzi, specjalista w dziedzinie homeopatii. Dziadek chłopca przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że Mecozzi straszył rodziców, że jeśli zgłoszą się z synem do szpitala, chłopiec zapadnie w śpiączkę i straci słuch. Zdaniem lekarzy, chłopiec mógłby wyzdrowieć, gdyby w porę podano mu antybiotyki. Rodzice byli jednak przeciwni antybiotykoterapii i szczepieniom . Obecnie toczy się śledztwo o nieumyślne spowodowanie śmierci. Homeopatia coraz popularniejsza To nie jedyny taki przypadek. Pisaliśmy o 19-miesięcznym Ezekielu, który zmarł z powodu zapalenia opon mózgowych . Rodzice nie zabrali go do szpitala i leczyli go wyłącznie naturalnymi metodami. Chociaż Ezekiel zmarł w 2012 roku, wyrok w sprawie zapadł dopiero w 2016 roku. Ojciec chłopca otrzymał 4 miesiące kary więzienia, a matka 3 miesiące aresztu domowego. Dodatkowo sąd nakazał rodzicom opublikować na Facebooku oświadczenie, że ich dziecko zmarło przez nieudzielenie należytej pomocy medycznej. Nie wiadomo, jak zakończy się sprawa 7-letniego Francesca. Czy według was rodzice chłopca powinni zostać ukarani? Zobacz także: Rodzice zmarłego dziecka muszą opublikować wyrok sądu na Facebooku! Źródło: tvp.info/rynekzdrowia.pl

Chłopczyk był chory przez kilka tygodni – miał gorączkę , katar, ciężko oddychał i był osłabiony. Rodzice nie zabrali go do lekarza, tylko próbowali leczyć domowymi sposobami. Podawali mu m.in. syrop klonowy z sokiem i mrożonymi owocami, wywar z czosnku, imbiru i octu winnego, ekstrakt z liści oliwnych. Mimo braku poprawy, nie zgłosili się po profesjonalną pomoc, tylko poradzili się znajomego naturopaty. Prawdopodobnie mieli świadomość tego, że dziecko ma zapalenie opon mózgowych - ostrzegała ich przed tym znajoma pielęgniarka. Rodzice nie poczuwają się do winy Karetkę wezwali dopiero, gdy chłopiec przestał oddychać. Mimo intensywnej terapii, dziecko zmarło 5 dni później. Teraz rodzice odpowiadają za to przed sądem. 35-letnia Collet i 32-letni David Stephan nie przyznają się do winy. Uważają, że ich podejście do zdrowia powinno być szanowane. Jednak Kanadyjczycy nie są dla Stephanów wyrozumiali – rodzina od lat jest atakowana za swoją działalność zawodową i poglądy. Para me jeszcze 3 dzieci. Są przeciwni szczepieniom – nie zaszczepili także małego Ezekiela. Otwarcie mówią o tym, że nie mają zaufania do profesjonalnej medycyny, ponieważ mieli z nią "złe doświadczenia". Zawodowo zajmują się prowadzeniem firmy Truehope (Prawdziwa nadzieja) Nutritional Support, która produkuje suplementy diety . Rodzina chce być wolna Na facebookowym profilu "Modlitwy za Ezekiela" (Prayers for Ezekiel) w bardzo długim poście piszą: "Czy kiedykolwiek będziemy wolni? Wolni od nienawiści i ataków? (...) Do grupy, która aktywnie i podle atakowała mnie i Colette – wybaczamy wam. Nie tylko wam wybaczamy, kochamy was! Kochamy was, jako Boskie Stworzenia naszego Ojca". Akty miłości także nie spodobały się opinii publicznej. Rodzina obecnie zbiera pieniądze na opłacenie swojego procesu sądowego w sprawie...

Do tragedii doszło w poniedziałek, 7 sierpnia, w Górkach Santockich koło Gorzowa Wielkopolskiego. 7-letni chłopiec prawdopodobnie udusił się w łóżeczku. Sprawę bada prokuratura. Dziecko zmarło we własnym łóżku Według nieoficjalnych informacji, chłopiec włożył głowę pomiędzy szczebelki łóżka i nie mógł jej wydostać. Rodziców chłopca nie było w tym czasie w pobliżu. Chłopiec zmarł. "Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w jednym z domów na terenie Górek Santockich doszło do zgonu dziecka. Na miejsce przybył prokurator oraz lekarz, który stwierdził zgon chłopczyka. Ciało 7-latka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wykazać bezpośrednią przyczynę śmierci dziecka " – wyjaśnił Mateusz Sławek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Matka chłopca była w tym czasie w domu. To ona poinformowała służby o śmierci synka. Śledczy nie poinformowali, gdzie w tym czasie przebywał ojciec dziecka. W środę, 9 sierpnia, odbyła się sekcja zwłok 7-latka. Szczegóły nie są jeszcze znane. Chociaż śmierć chłopca mogła być nieszczęśliwym wypadkiem, niewykluczone, że jego matka odpowie za brak należytej opieki nad synem i nieumyślne spowodowanie śmierci. Współczujemy rodzinie zmarłego chłopca. Śmierć dziecka to ogromna tragedia, której nikt nie powinien doświadczyć... Zobacz także: Dramat rodziców w lubuskim. Niemowlę zmarło, śpiąc z nimi w łóżku Źródło: gorzowianin.com, wp.pl