
Ta historia nie miała prawa się zdarzyć! Rodzinną sielankę przerwało niespodziewane zachowanie psa.
Jak do tego doszło?
Rodzice z 3-dniowym dzieckiem leżeli na łóżku. Niemowlę grzecznie spało, więc rodzice postanowili pooglądać telewizję. Obok położył się pupil rodziny, pies rasy american staffordshire terrier. Niestety, pies przestraszył się kaszlu kobiety i zaatakował dziecko. Niemowlę nie miało szans z 44-kilogramowym zwierzęciem. Pomimo prób odciągnięcia psa od zakrwawionego noworodka, rany okazały się zbyt poważne i dziecko zmarło.
Policja w San Diego czeka na raport wskazujący przyczyny śmierci. Pies został zabrany przez służby odpowiedzialne za kontrolę zwierząt na 10-dniową kwarantannę. O dalszych losach zwierzęcia zadecydują rodzice zmarłego dziecka. Mogą wystąpić z wnioskiem o jego uśpienie, albo zabrać z powrotem do domu.
Dlaczego tak się dzieje? Czy oznacza to, że nie powinniśmy trzymać zwierząt blisko dzieci?
Niestety, takich historii jest znacznie więcej. Co jakiś czas docierają do nas informacje o pogryzionych przez psa dzieciach. W Walii pies zagryzł 6-dniowe niemowlę. Tydzień temu w Zabrzu, pies pogryzł twarz 11-latce, która przeszła skomplikowaną operację. Dwa lata temu w Wielkiej Brytanii, pies rzucił się na 6-miesięczne dziecko, które pomimo reanimacji zmarło. W Białymstoku 3-latkę zaatakował pies, który od 13 lat był w rodzinie.
Czy to oznacza, że zwierzęta nie powinny być blisko dzieci? Nie. Warto mieć na uwadze to, że zarówno dzieci, jak i zwierzęta czasem zachowują się w sposób nieprzewidywalny. Trzeba obserwować bacznie swojego ulubieńca, bo może on wcześniej wykazywać jakieś zachowania, które powinny wzbudzić naszą czujność. Koniecznie trzeba także rozmawiać z dziećmi, by wiedziały, jak niebezpieczne czasem potrafi być zwierzę. Muszą one zdawać sobie sprawę, że gesty, głośność wypowiedzi, czy gwałtowność ruchów, może być interpretowana przez zwierzę jako niebezpieczeństwo. Wtedy zadziała instynkt, a to będzie miało bardzo poważne konsekwencje.
Przeczytaj także: Jak przygotować psa na spotkanie z dzieckiem?
Pies- najlepszy przyjaciel dziecka.

Jakie zwierzęta domowe są najlepsze dla alergików? Zwierzęta dla alergików powinny nie powinny mieć przede wszystkim długiego futra lub pierza, bo to one najczęściej wywołują uczulenie. Jeśli twoje dziecko jest alergikiem, raczej nie wskazane jest, byście mieli w domu futrzaka lub ptaszki w klatce. Nie znaczy to jednak, że twoja pociecha zupełnie nie może cieszyć się z posiadania zwierzaczka. Możesz rozważyć zakup następujących zwierząt : Żółwie – są uznawane za bezpieczne, bo nie mają futra ani pierza, które mogłoby uczulać. Ale mogą zarażać salmonellą – nie poleca się ich dzieciom poniżej piątego roku życia. Rybki – same w sobie nie uczulają, ale alergizująco działać może ich pokarm. Jeśli decydujesz się na akwarium, nie stawiaj go w pokoju dziecka. Odpada też przyjemność z karmienia ryb, które będziesz musiała dołączyć do swoich obowiązków. Psy – mały alergik może mieć psa, pod warunkiem, że wybierzesz rasę, która rzadko uczula. Należy do nich np. yorkshire terrier lub pudel – ich sierść budową przypomina ludzkie włosy (nie ma tzw. podszerstka, czyli puchu, który najbardziej uczula), albo grzywacz chiński , który oprócz grzywki jest pozbawiony włosów. Koty – gdy dziecko domaga się kotka, możesz rozważyć zakup sfinksa (ma pozbawioną włosów skórę, która w dotyku przypomina zamsz) albo kota rasy devon (ma bardzo krótką sierść, która zawiera mniej podszerstka, najbardziej uczulającego składnika kociej sierści). Te zwierzęta prawdopodobnie będą bezpieczne dla małego alergika . Jakie zwierzęta nie mogą pojawić się w domu małego alergika? Ptaki domowe – papużki, kanarki, gołębie itp (podczas wakacyjnych wyjazdów na wieś warto pamiętać, by dziecko nie miało kontaktu z kurami lub kaczkami) Zwierzęta futerkowe – chomiki,...

Do zdarzenia doszło w miejscowości Kowalowice w województwie Opolskim. Owczarek niemiecki zaatakował 5-letniego chłopca , a kiedy matka próbowała pomóc synowi, zwierzę rzuciło się również na nią. Oboje doznali obrażeń, które wymagały szybkiego udania się do szpitala. Groźne pogryzienie przez psa Chłopiec został zaatakowany przez psa prawdopodobnie w momencie, gdy chciał do niego podejść. Policja wciąż ustala okoliczności , w jakich doszło do zdarzenia. Wiadomo jednak, że agresywny owczarek niemiecki był ze swoim właścicielem i miał smycz . To jednak nie uchroniło chłopca przed pogryzieniem. Największych obrażeń doznał w okolicy twarzy i głowy. Niestety wypadek był na tyle groźny, że 5-latek musiał zostać natychmiast przetransportowany helikopterem do szpitala – trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. W zdarzeniu ucierpiała także matka chłopca. Gdy pies rzucił się na niego, próbowała ratować syna i wówczas pies zaatakował również ją. Kobieta jest obecnie w kolejnej ciąży . Nie wiadomo, jaki jest jej stan, ale również została zabrana do szpitala. Co zrobić gdy ugryzie nas pies? Pierwsza pomoc przy pogryzieniu przez psa jest szczególnie ważna. Zwierzę może być zarażone wścieklizną lub mieć groźne bakterie i przenieść je do rany poszkodowanego. Właściciel psa zawsze w takim wypadku musi wykazać zaświadczenie, że jego pupil jest szczepiony przeciwko wściekliźnie. Jeśli nie da się ustalić, czyje to zwierzę, wówczas lekarz decyduje, czy dziecko powinno otrzymać prewencyjnie szczepionkę przeciw wściekliźnie . Pamiętaj, jeśli twoje dziecko zostanie pogryzione przez psa : Wypłucz dokładnie ranę wodą i umyj ją z dodatkiem mydła. Zdezynfekuj ranę, a jeśli krwawienie jest duże, uciśnij jej brzegi, by zatamować krew. Zrób okład z Altacetu i załóż opatrunek na ranę. Jeśli rana na ręce lub...

Dramat rozegrał się w środę wieczorem na podwórku domu w miejscowości Łomia pod Mławą na Mazowszu. Cała rodzina była na dworze. Pies trafił do nich zaledwie dzień wcześniej. Był na podwórku, na którym bawił się 3-letni chłopiec. W pewnym momencie zwierzę rzuciło się na dziecko , na pomoc synkowi ruszyli rodzice. Pies nie przestraszył się. Doszło do dramatycznej walki ze zwierzęciem. Dziewczynka ma złamania czaszki "Wtedy zwierzę puściło chłopca i rzuciło się na ośmiomiesięczną dziewczynkę, którą na rękach trzymała matka" - relacjonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska. Uścisk szczęk psa był tak silny, że rodzice nie byli w stanie wyrwać ciała dziecka. Dopiero śmiertelny cios nożem zadany zwierzęciu przez ojca dziecka, uwolnił maleństwo. Stan dziecka był poważny. Dziewczynkę zabrała karetka , najpierw do szpitala w Mławie, potem do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Ma połamane kości czaszki, rany ręki, obojczyka . Jej stan lekarze określają jako ciężki. Chłopiec także został też przewieziony do szpitala, jego obrażenia nie są na szczęście aż tak poważne, jak jego młodszej siostry. Sprawą już zajęła się prokuratura. Przede wszystkim chodzi o wyjaśnienie, czy rodzice nie narazili dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężki uszczerbek na zdrowiu. "Przesłuchaliśmy dalszych członków rodziny i świadków zdarzenia, rodzice są w szpitalu przy chorych dzieciach" - poinformowała rzecznik prokuratury. Zabezpieczono także ciało psa, aby sprawdzić, czy nie miał wścieklizny. Poprzednia właścicielka psa miała z nim kłopoty Gdy tylko tragiczna informacja dotarła do mediów, do prokuratury zgłosiła się poprzednia właścicielka psa. Jej słowa wiele tłumaczą zachowanie zwierzęcia . Kobieta oddała psa, ponieważ kiedy urodziła dziecko, zwierzę zaczęło się...