
Michał i Aleksandra Żebrowscy są rodzicami dwóch synów. Młodszy – Henio – właśnie obchodził swoje czwarte urodziny. Z tej okazji żona aktora opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, które mocno zaskoczyło i poróżniło jej fanów. Jesteśmy ciekawe, co wy o nim myślicie.
Widziałaś już nasze konkursy? Sprawdź, jakie świetne nagrody możesz wygrać dla siebie lub dla dziecka!
Żona Michała Żebrowskiego pokazała zdjęcie, na którym karmi syna piersią
Pisaliśmy ostatnio o akcji, która ma na celu propagowanie karmienia piersią w miejscach publicznych poprzez pokazywanie zdjęć z dziećmi przy piersi. Pomysłodawcy akcji mają nadzieję, że to sprawi, że karmienie piersią stanie się czymś normalnym i naturalnym w każdych okolicznościach. Aleksandra Żebrowska, żona znanego aktora, najwyraźniej nie ma żadnych oporów przed publicznym karmieniem syna. Właśnie wrzuciła do sieci zdjęcie, które bardzo wyraźnie to odzwierciedla. Ale komentarze, które się pod nim pojawiły świadczą o tym, że pokazywanie się podczas karmienia piersią wciąż nie jest społecznie akceptowalne. Nie wszystkich zdjęcie Aleksandry zachwyciło. A wam się podoba? Zobaczcie:
Sto lat Heniu! 🎂#tb #2013 #momoftwo ❤️❤️ #normalizebreastfeeding 📸 @zebrowski.michal 🙏🏼
Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska)
„Obrzydliwe” - skwitowała jedna z internautek
Zdjęcie Aleksandry Żebrowskiej rzeczywiście wiele pokazuje. Jednych zachwyca, innych odrzuca. Pod zdjęciem internauci dyskutowali, czy taki obrazek jest godny upubliczniania. Padały takie komentarze: „Piękne zdjęcie 😍 i jaka promocja karmienia piersią”, „Prawdziwe uroki macierzyństwa, piękne zdjęcie!”, ale jedna z komentujących napisała, że to obrzydliwe. W obronie żony aktora stanęła inna fanka, która napisała: „No w cholerę. To raczej piękne, naturalne, nie obrzydliwe. Oczywiście, że gdzieś powinno zachować się ciut prywatności dla siebie, ale nie jest to z pewnością OBRZYDLIWE”. Aleksandra Żebrowska niewiele zrobiła sobie z krytyki, pewnie miała świadomość, że zdjęcie nie przypadnie wszystkim do gustu, dodała jedynie: „Heniowi smakowało”. A jakby inaczej? Mleko mamy jest przecież najpyszniejsze i najzdrowsze :)
Zobacz też: Ania Lewandowska już trenuje małą Klarę
Źródło: Instagram

Jak wygląda życie mamy? Każda mama potrzebuje czasem kilku minut dla siebie. W serwisie Imgur pojawiło się zdjęcie, które zdobyło nasze serca! Pewien tata opublikował zdjęcie z podpisem: "Żona chciała 5 minut spokoju. To czekało na nią przed drzwiami". Co czekało przed drzwiami...? Pies, trzy koty i córeczka. W 24 godziny to zdjęcie wyświetlono ponad 360 tysięcy razy! Wygląda znajomo? Wife wanted 5 minutes alone.. This was outside her door. Komentarze pod tym zdjęciem potwierdzają, że to znajomy widok dla wielu rodziców... "Jako matka chowająca się właśnie w ciemnej łazience, rozumiem to" – napisała jedna z mam. "Jestem żoną. Potwierdzam. Przysięgam, moje dzieci myślą o moim mężu jak o czwartym dziecku" – dodała inna. Pod zdjęciem pojawiła się także rada: "One sobie nie pójdą, dopóki ich nie nakarmisz" – napisał jeden z internautów. Jak to wygląda u was? Czy wasze dzieci też czekają pod drzwiami, kiedy jesteście w łazience albo w pokoju? ;) Czytaj także: Życie po narodzinach dziecka. Zobacz film! 20 porad na początek macierzyństwa 6 wymówek, by nie mieć dla siebie czasu

Hilaria Baldwin, żona aktora Aleca Baldwina opublikowała na Instagramie zdjęcie, które podbiło serca tysięcy mam. Mama 3 dzieci pokazała, jak wygląda jej brzuch 24 godziny po porodzie. Zobaczcie sami: Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Hilaria Thomas Baldwin (@hilariabaldwin) 14 Wrz, 2016 o 10:25 PDT Hilaria zamieściła pod zdjęciem opis: "Zrobiłam to zdjęcie wczoraj, kiedy Leonardo miał zaledwie 24 godziny. To samo zrobiłam po narodzinach Rafaela. Pokazywanie czegoś takiego mnie stresuje, ale czuję, że w czasach piętnowania kobiecego ciała, powinnam zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby promować normalność i poczucie własnej wartości . Wielu z was wie, że uwielbiam pokazywać, jak wspaniałe jest ludzkie ciało i głęboko wierzę, że zdrowa dieta i ćwiczenia sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi, zdrowi i silni". Żeby uniknąć uszczypliwych komentarzy, Hilaria postanowiła od razu odpowiedzieć na pytania, które z pewnością się pojawią pod zdjęciem: "Czy miałam cesarkę ? Nie, wypchnęłam go z siebie siłami natury! Gdzie są w takim razie podkłady poporodowe? Wyjęłam je przed zrobieniem zdjęcia, nie musicie widzieć wszystkiego! :) Gdzie jestem? W szpitalnej łazience". Zdjęcie Hilarii jest fantastyczne! Każda kobieta jest inna – są mamy, które 24 godziny po porodzie będą miały płaski brzuszek, a są takie, które nie od razu odzyskają figurę sprzed ciąży. Każda mama powinna dać ciału czas na odpoczynek i regenerację. Pamiętajcie, różnorodność jest piękna! Czytaj także: Jak zmienia się ciało po ciąży? Rozwiąż quiz!

Jak bumerang wraca temat publicznego karmienia piersią za sprawą indyjskiego magazynu "Grihalakshmi". Dwutygodnik wydawany w języku malayalam w południowym stanie Kerala zdecydował się na sesję zdjęciową z kobietą karmiącą piersią, jedno ze zdjęć pojawiło się także na okładce z podpisem "Matki mówią mieszkańcom Kerala – nie gapcie się! Chcemy karmić piersią." W numerze znalazły się również historie kobiet, które na co dzień doświadczają dyskryminacji właśnie z powodu publicznego karmienia dziecka. To przywilej, a nie powód do wstydu Specjalne wydanie magazynu ukazało się z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Inicjatorzy akcji, pragną podnosić świadomość społeczeństwa na temat karmienia piersią. Choć sprawa tyczy się konserwatywnych Indii, to temat jest niezwykle aktualny także w Europie czy Ameryce. - Co złego może być w tym, że karmisz swoje dziecko? Karmienie dziecka to przywilej matki, nie powód do wstydu - tłumaczy modelka, która bez wahania zgodziła się na udział w tej "kontrowersyjnej" dla niektórych sesji. Kobieta nie jest matką, a karmienie piersią było inscenizowane na potrzeby sesji, ponieważ nie udało się znaleźć odpowiedniej osoby. Przeciwnicy akcji zdążyli już nawet wytoczyć magazynowi sprawę. Okładka została skrytykowana za seksualizację macierzyństwa i "szukanie taniej sensacji". Jak całą sytuację komentuje naczelna "Grihalakshmi"? - Problem nie leży w fotografii, tylko w umysłach ludzkich - tłumaczy Moncy Joseph. Post udostępniony przez Grihalakshmi (@grihalakshmi_) Lut 27, 2018 o 9:16 PST Udowadniają, że to naturalna czynność To nie pierwsza okładka, na której pojawia się kobieta karmiąca piersią. Równie duże poruszenie wywołała np. okładka australijskiego "Elle", która ukazała się w 2015 roku. Ostatecznie ze względu na...