Błędy w wychowaniu dzieci zdarzają się każdemu. Jeśli jednak są nagminnie powtarzane, mogą sporo namieszać! Dostrzegasz, że twoje dziecko jest coraz bardziej kapryśne, nieposłuszne, a do tego kłamie? Może to efekt błędów, które popełniasz nieświadomie? Zdradzamy, jakie są najczęstsze błędy wychowawcze rodziców. Jeśli dotyczą ciebie, zacznij pracować nad sobą jak najszybciej, a wtedy zauważysz też zmianę w zachowaniu twojego dziecka. Spis treści: Błąd wychowawczy – definicja Błędy wychowawcze ciepłe i zimne Klasyfikacja błędów wychowawczych Błędy wychowawcze rodziców i ich skutki Jak naprawić błędy wychowawcze? Błąd wychowawczy – definicja Błąd wychowawczy to takie zachowanie rodzica, opiekuna prawnego, a także nauczyciela, które może spowodować pojawianie się szkodliwych dla dziecka lub otoczenia zachowań, stanów, postaw, emocji, np. poczucia nadmiernego wstydu, niskiej samooceny czy utraty samodzielności. Błędy wychowawcze ciepłe i zimne Błędy rodzicielskie można podzielić na „ciepłe” i „zimne”, czyli na takie, które swój początek mają w skrajnie odmiennych, opozycyjnych emocjach, a w konsekwencji, strategiach wychowawczych. Błędy zimne zasadniczo łatwo odczytać jako błędy wychowawcze i właśnie je, w odróżnieniu od błędów ciepłych zazwyczaj uważa się za zachowanie, którego rodzic powinien się wystrzegać. Przykładem błędów zimnych opartych na odrzuceniu dziecka jest agresja słowna (w tym: krzyczenie na dziecko) lub fizyczna, obojętność wobec dziecka, rygoryzm i zbyt wysokie, niemożliwe do spełnienia wymagania, a także hamowanie rozwoju dziecka. Błędy ciepłe związane są z nadmierną emocjonalną akceptacją dziecka i zazwyczaj nie są postrzegane jako błędy wychowawcze, a jako wyraz...
Anna Powierza, od kilku lat spełnia się w roli matki. Owocem związku aktorki z biznesmenem Łukaszem Dylińskim jest 6-letnia córka Helenka. Powierza jeszcze do niedawna przekonywała, że ma wiele wątpliwości związanych z puszczeniem dziecka do przedszkola w dobie pandemii koronawirusa. Jak stwierdziła na łamach „Faktu”:
„Ja bym nie chciała, posyłając moje dziecko do przedszkola, żeby ona miała traumę z tego powodu, że pani jest w masce, w rękawiczkach, że nie może jej dotknąć” – wyjaśniła w rozmowie z dziennikiem. Aktorka nie wyobrażała sobie, w jaki sposób dzieci w przedszkolu miałyby się ze sobą bawić: „Mogłoby się to wydać horrorem dla dziecka, które idzie do przedszkola, widzi dzieci, chce mieć z nimi normalny kontakt, a nagle jest w środku jakichś dziwnych wytycznych obostrzeń, które nie zawsze rozumie” – powiedziała. Co sprawiło, że zmieniła zdanie?
Dlaczego Powierza pośle córkę do przedszkola?
W rozmowie z dwutygodnikiem Party aktorka przyznała, że do przedszkoli trafiło już wiele dzieci – w tym przyjaciółki jej pociechy – co zarówno dla niej, jak i jej córki było ważnym argumentem za powrotem do przedszkola. Jak powiedziała Powierza:
„Od nich wiem, że jest fajnie, choć oczywiście są różnice. Moja córka jest stęskniona za przyjaciółmi i chciałaby pójść do przedszkola. W związku z tym pomyślałam, że zaryzykuje i zobaczę, jak będzie. Jeśli będzie źle, zawsze mogę ją stamtąd zabrać”. – wyznała.
Aktorka dodała, że nie bez znaczenia jest fakt, iż ona sama wraca do pracy. Powrót córki do przedszkola jest więc dla Powierzy ułatwieniem – aktorka nie będzie musiała martwić się o opiekę nad dzieckiem.
Jak widać, wątpliwości aktorki zostały szybko rozwiane. Wiele rodziców wciąż jednak podchodzi do powrotu dzieci do przedszkola z dużą dozą sceptycyzmu. Jak jest w waszym przypadku? Poślecie pociechy ponownie do przedszkoli? Podzielcie się z nami opiniami w komentarzach!
Źródło: party.pl
Zobacz także: