„Jako nauczycielka czuję się jak żebrak. Błagam rodziców o papier, chusteczki, farby... Na razie kupiły dwie osoby” [LIST DO REDAKCJI]
„Mamy już październik i mimo licznych próśb nie otrzymałam praktycznie żadnych rzeczy, które znajdują się na liście, a przez to nie mogę prowadzić zajęć z dziećmi. Z własnej kieszeni kupuję papier, kredki, flamastry, chusteczki i inne przybory. Nikt mi nie zwraca za nie pieniędzy. Moja frustracja rośnie, bo też mam dzieci, którym muszę zapewnić godny byt”, napisała do redakcji mamatoja.pl zdesperowana pani Marzena, nauczycielka przedszkolna. Czy ten list sprawi, że rodzice zrozumieją, w jak trudnym położeniu ją stawiają?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska