"Basia i Franek: wiosenny spacer" – czytaj z dzieckiem opowiadanie z serii o Basi
„Franek o mało nie wpadł do stawu, tak mocno rzucał okruchy. – Bam! – powiedział, kiedy opadł na brzuch, z nosem tuż przy wodzie” – czytaj opowiadanie „Basia, Franek i prezenty” Zofii Staneckiej. Serię o Basi wydaje wyd. Egmont.
Franek źle spał w nocy. Budził się, płakał i marudził. A kiedy w końcu wstał, miał zły humor. Siedział na podłodze goły, wściekły na cały świat i za nic nie chciał się ubrać.
– Ne! – krzyknął na widok skarpetek.
– Ne! – wrzasnął, gdy Mama usiłowała założyć mu koszulkę.
– Ne! – zaprotestował przeciwko spodniom.
– Za chwilę przychodzi Ola – powiedziała Mama. – Musisz coś założyć, jeśli chcesz iść z nią na spacer.
– Ne! – odpowiedział Franek z mocą.
– Przychodzi Ola? Z Kretem? – zainteresowała się Basia.
– Miała pójść z wami do parku, ale zostaniecie w domu, jeśli Franek będzie golaskiem.
– Ne! – podkreślił Franek na wszelki wypadek.
Basia stanęła naprzeciwko niego z zaciśniętymi pięściami. – Masz się natychmiast ubrać!
– Ne? – zaryzykował Franek i lekko wygiął usta w podkówkę. Nie lubił, kiedy Basia była na niego zła.
– A właśnie, że tak! Musisz być ubrany, bo ja chcę iść na spacer, jeść obwarzanki, biegać z Kretem i karmić kaczki.
– Ka ka? – upewnił się Franek.
I nie powiedział już „Ne!” ani na widok dresu, ani gdy przyszła Ola i zapakowała go do wózka.
Wyszli na dwór. Basia, szczęśliwa, że jest ciepło, biegła obok wózka i podśpiewywała z radości. Kret dyrdał obok i szczekał na wróble. Wózek co jakiś czas podskakiwał na nierównych płytkach, a wtedy Franek podskakiwał razem z nim i pokrzykiwał:
– Op, op!
A kiedy nie podskakiwał, obserwował świat i komentował to, co widzi.
– Tu tut! – wołał za przejeżdżającym samochodem.
– Au, au! – zagadywał do Kreta i spotkanych po drodze piesków.
Mijali ludzi, drzewa, ławki, kosze na śmieci, płot z plakatami, pana sprzedającego obwarzanki...
– Am, am! – zawołał Franek na jego widok.
Ola zatrzymała się i kupiła dwa sznurki obwarzanków. Gdy poszli dalej, Basia już nie biegła, skupiona na chrupaniu.
Kret też nie...