Mimo że w organizmie przyszłego taty nie zachodzą żadne zmiany fizjologiczne, uczestniczy on w ciąży swojej partnerki w wyjątkowy sposób. Nie chodzi oczywiście o wizję przyszłości lecz o całkiem realny stan... ducha. Z jednej strony radość, plany dotyczące kontaktów z dzieckiem i własnej nowej roli. Z drugiej – strach przed utratą uprzywilejowanej pozycji w rodzinie i skupieniem się partnerki na dziecku oraz obawy o materialny byt. Jeśli mężczyzna nie ma wzorców zachowań przyszłego taty, może być mu trudniej odnaleźć się w nowej sytuacji. Szczególnie gdy oczekuje pierwszego dziecka. Oto trzy fazy męskiego zaangażowania podczas ciąży.

Reklama

I faza - skrajne reakcje

Wszystko zaczyna się, gdy pada: „Kochanie, chyba jestem w ciąży” - od tego momentu aż do potwierdzenia faktu, że dziecko pojawi się na świecie reakcje mężczyzn bywają skrajne – od całkowitego zaskoczenia i braku akceptacji (sprawdź: z czego on wynika) do ogromnej radości i satysfakcji. W tym czasie przyszły tata głównie wspiera partnerkę, co pomaga jej wprowadzić konieczne zmiany w trybie życia oraz znosić trudności pierwszego trymestru ciąży. Warto jednak pamiętać, że jego zaangażowanie rośnie powoli i nie zawsze jest zgodne z potrzebami przyszłej mamy, na co zwracają uwagę niektóre badania.

II faza - zainteresowanie

Od 12. do 25. tygodnia ciąży, a więc do chwili pojawienia się wyraźnych zmian w sylwetce kobiety. W tym czasie kończą się ciążowe nudności i wymioty. Mężczyzna oczekuje od partnerki powrotu do... równowagi emocjonalnej. Interesuje się ciążą i angażuje w jej przebieg stosownie do tego, na ile stabilny, bliski i głęboki jest jego związek z przyszłą mamą.

Polecamy: Seks a ciąża - co na to faceci?

III faza - przygotowania

Około 25. tygodnia ciąży rozpoczyna się kolejny etap - jednak u mężczyzn, którzy mniej akceptują fakt, że zostaną ojcami – dopiero około 30. tygodnia. W tym czasie zaangażowanie mężczyzny sprowadza się głównie do przygotowań do porodu i pojawienia się dziecka. Coraz częściej myśli o nowych zadaniach i o sobie w roli ojca. Niektórzy panowie obawiają się porodu, bo boją się, jak ich partnerka zniesie ból, a także lękają o zdrowie dziecka.

Zobacz także

Czytaj też: Co powinien wiedzieć każdy mężczyzna na porodówce?

dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, na Uniwersytecie Łódzkim zajmuje się naukowo psychologią prokreacji, czyli doświadczeniami w okresie ciąży, porodu, macierzyństwa i ojcostwa. Ma również doświadczenie w udzielaniu pomocy terapeutycznej kobietom w powikłanej ciąży.

Reklama

td_dopisek.gif
Reklama
Reklama
Reklama