Cukrzyca ciążowa spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Ja? Jak to?! Nie spodziewałam się tego. Dbałam o siebie i dziecko, zdrowo się odżywiałam, w rodzinie nie było przypadków cukrzycy, nie miałam nadwagi... Nie mogłam tego zrozumieć, nic nie wiedziałam na ten temat, bałam się. Okazało się, że nie ja jedna przeżyłam ten strach w obliczu diagnozy. Cukrzyca ciążowa dotyka wielu kobiet i każda z nich, zanim oswoi się z chorobą, staje przed tymi samymi emocjami: niedowierzaniem, lękiem o dziecko, strachem, że cukrzyca nie minie wraz z ciążą.

Reklama

Wypowiadam wojnę cukrzycy ciążowej!

Początki walki z podwyższonym cukrem były trudne. W poradni cukrzycowej dla kobiet w ciąży dostałam wytyczne co do diety, wypożyczono mi glukometr, zaopatrzono w plik recept na paski do mierzenia cukru. Następną wizytę wyznaczono na za 2 tygodnie. Rygorystycznie trzymałam się diety, a cukier rósł. Byłam zrozpaczona i coraz bardziej się bałam. Czytałam straszne rzeczy w internecie, drżałam o dziecko. W końcu włączono w leczenie insulinę.

Pierwszy zastrzyk, który trzeba sobie samodzielnie wykonać to trudne doświadczenie. Blokada psychiczna jest silna. Ręce drżały mi tak, że upuściłam pen insulinowy na podłogę. Jakby już sama konieczność brania insuliny nie była trudnym tematem!

Cukrzyca ciążowa pokonana

Po pewnym czasie stałam się ekspertką od diety cukrzycowej, od wkłuć w palce, których skora zgrubiała od 6 nakłuć dziennie, od zastrzyków insuliny, które mogłam już robić z zamkniętymi oczami. Ujarzmiłam cukrzycę ciążową, a po porodzie nie został po niej nawet ślad (choć szanse, że zachoruję w przyszłości na cukrzycę są w moim przypadku większe niż u kobiet, które nie miały cukrzycy w ciąży). Pierwszy posiłek, który zjadłam po urodzeniu mojej zdrowej (i średnich wymiarów!) córeczki to lasagne. Położne nie były zachwycone, ale zupełnie się tym nie przejęłam. Zasłużyłam na lasagne po miesiącach wyrzeczeń i zastrzyków!

Warto szukać wsparcia u innych mam

To, co pomogło mi najbardziej w moich zmaganiach z cukrzycą ciążową, to kontakt z innymi matkami, które doświadczały lub doświadczyły cukrzycy w ciąży. Dzieliłyśmy się w grupach dyskusyjnych i na forum internetowym doświadczeniami, codziennie ogłaszałyśmy swoje sukcesy z dietą cukrzycową (cukier w normie po obiedzie!) i klęski (za wysoki cukier po mizernym śniadaniu, a ja dalej głodna!). Wspierałyśmy się i dodawałyśmy otuchy. Nie było jednego przepisu na sukces: to, co u jednej podwyższało cukier, u drugiej mogło sprawdzić się doskonale – i odwrotnie. Wszystkie za to fantazjowałyśmy o jedzeniu i o tym, co będziemy jeść, kiedy (jeśli) cukrzyca minie. Większość z nas czuła się ciągle głodna, pomimo regularnego zjadania 5 posiłków dziennie.

Zobacz także

Cukrzyca ciążowa: rady dla ciebie

Jeśli też właśnie usłyszałaś diagnozę: cukrzyca ciążowa, mam dla ciebie kilka rad, wynikających z mojego doświadczenia:

  • Nie czytaj strasznych historii w internecie
  • Nie bój się, cukrzycę ciążową można kontrolować
  • Nie zrażaj się początkowymi niepowodzeniami, wkrótce będziesz wiedziała, jakie produkty ci służą, a których powinnaś unikać
  • Oprzyj się pokusie zastąpienia któregoś z posiłków małą słodkością – satysfakcja będzie krótka, a ty zaraz będziesz głodna
  • Poszukaj wsparcia u innych kobiet, które mają cukrzycę ciążową, np. na forum i na Facebooku

Moja cukrzyca minęła wraz z porodem. Przyszło mi się z nią zmierzyć ponownie w drugiej ciąży. Dodatkowo miałam cholestazę w obu ciążach. Moje dzieci urodziły się zdrowe i nadal są okazami zdrowia. Ja też jestem zdrowa. Moje nawyki żywieniowe, mimo że nigdy nie były najgorsze, zmieniły się na lepsze. Już nigdy nie wróciłam do słodzenia kawy i herbaty. Da się. Ty też dasz radę, zobaczysz. Wszystko będzie dobrze!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama