
„Cykl życia cycków” - zabawny i niestety prawdziwy. Oceń sama!
Georgie, australijska mama dwójki dzieci, która opisuje macierzyńskie wzloty i upadki na swoim blogu junebugsmumma.com. Zamieściła na nim zabawne, ale i trafne ilustracje zatytułowane: "Cykl życia cycków".

4 etapy życia piersi według Georgie
- Biust sprzed ciąży – jędrny, "skoczny", upragniony z perspektywy czasu. Miękki w dotyku, ze sterczącymi sutkami, które dodają ich właścicielce seksapilu. Choć nie do końca przydatne na tym etapie, miłe dla oka i do zabawy.
- Biust w ciąży – rosną z dnia na dzień przez cały okres ciąży. Wielkie brązowe otoczki okalają stale sterczące sutki. Ich widok jest ekscytujący i wyglądają, jakby miała być z nimi niezła zabawa, ale jeśli chcesz ich dotknąć, musisz przekupić ich właścicielkę czekoladą, słoikiem marynowanej cebuli (i prawdopodobnie masażem stóp).
- Piersi jak dzbany (w trakcie karmienia) – teraz stają się pracownikami fizycznymi. Zaczyna się ich ciężka praca. Twarde jak skała, rozpalone jak bazooka, często z popękanymi i krwawiącymi sutkami. Podszyte pulsującymi niebieskimi żyłkami i czerwonymi rozstępami, często nieproporcjonalne i z cieknącym mlekiem. Są wtedy niewygodne i trudno dopasować do nich ubranie, ale zadanie, które wtedy wykonują, jest niezwykle ważne i dlatego zasługują na szacunek. Ich dotykanie jest absolutnie zakazane dla wszystkich oprócz ich właścicielki i dziecka (zostałeś ostrzeżony).
- Resztki - sflaczałe, stare uszy spaniela, przeszyte srebrnymi rozstępami oraz długie, wyciągnięte sutki. Sutki wydają się mieć w sobie ołowiane ciężarki i zawsze wskazują południe. Nawet w biustonoszach push-up miseczka wydaje się do połowy pusta. Cień dawnej siebie. Pozostawiają ich właściciela zasmuconego ich rozpadem.
Czy rzeczywiście jest aż tak źle? Piszcie w komentarzach.
Zobacz też: Młoda mama apeluje: Noście z dumą pociążowe rozstępy!