Czworo (i więcej) dzieci to krótsze życie? Zaskakujące wyniki badań!

Badania przeprowadzili brytyjscy i amerykańscy naukowcy z Uniwersytetów w Cambridge i Północnej Karoliny. Przebadali zdrowie ponad 8 tysięcy kobiet ze Stanów Zjednoczonych w wieku od 45 do 64 lat. Jednoznacznie pokazali, że im więcej masz dzieci, w tym gorszym stanie jest twoje serce i bardziej narażona jesteś na udar. Liczba dzieci ma znaczenie Chociaż gromadka dzieci to niewątpliwie powód do dumy, to w tym przypadku ilość pociech nie przekłada się na zdrowie mamy. Z badań wynika, że posiadanie pięciorga lub więcej dzieci wiąże się z aż 30 proc. zwiększeniem ryzyka chorób serca. Wzrasta też o 25 proc. ryzyko udaru i 17 proc. częściej pojawia się niewydolność serca. Zdaniem naukowców, ma to ścisły związek ze stresem oraz osłabieniem organizmu porodami i karmieniem.     Poważne schorzenia zdrowotne w późniejszym wieku dotyczą już matek trojga dzieci, jednak ich największy wzrost odnotowuje się u wieloródek , czyli matek powyżej pięciorga dzieci. Co ciekawe, badania te zdają się zaprzeczać faktom, jakoby długie karmienie piersią chroniło kobietę przed schorzeniami układu krążenia.   Stres i depresja poporodowa problemem młodych matek Co szkodzi mamom? Niewątpliwie stres wynikający z faktu odpowiedzialności za życie dziecka. Trud codziennej opieki,  często brak wsparcia ze strony partnera, wzmagają go oraz narażają kobiety również na konsekwencje psychiczne, np. depresję poporodową. Zobacz też:  Wielkie poszukiwania dziecka z okładki! Czemu służą wnioski ekspertów z Cambridge? Na pewno nie chodzi o to, aby zniechęcić kobiety od rodzenia. Badania pokazują jednak, że posiadanie wielodzietnej rodziny może wiązać się z pogorszenie stanu zdrowia mamy i może to być dla niektórych argument przy planowaniu wielkości rodziny. Warto też, aby duże rodziny mogły liczyć na stałe wsparcie ze strony państwa. Zgadzacie...

Mijający rok obfitował w wiele doniesień o najnowszych odkryciach naukowców dotyczących zarówno ciąży i porodu, jak i macierzyństwa, rodzicielstwa oraz rozwoju dziecka. Niektóre z nich były kontrowersyjne i wywoływały wiele komentarzy wśród mam. Jeszcze raz przejrzałyśmy je i przygotowałyśmy dla was 10 nowych faktów na temat macierzyństwa. Z góry podkreślamy, że ich przegląd jest subiektywny i pewnie niejedna z was inaczej ułożyłaby swoją dziesiątkę. 1. Kiedy najlepiej począć dzidziusia? Każdy moment jest dobry, byle nie zimą! Najnowsze badania grupy naukowców z Cambridge i z Glasgow potwierdzają istnienie zależności między datą urodzenia człowieka a jego zdrowiem i możliwościami intelektualnymi. Dowiedli oni, na podstawie przebadania 800 tys. uczniów, że dzieci poczęte w okresie stycznia, lutego i marca mają później większe kłopoty w szkole. Badania wykazały także, że dyslekcja, trudnościami w czytaniu i ADHD mają związek z poczęciem dziecka między październikiem a grudniem. A wszystko przez osławioną i trudną do przecenienia witaminę D . Wieloletnie analizy niezbicie potwierdzają, że jest ona niezbędna dla dojrzewającego mózgu dziecka. Jej brak zimą, spowodowany niedoborem słońca osłabia zdrowie przyszłej mamy w pierwszych miesiącach ciąży i skutkuje tym, że dzieci mają później większe trudności w nauce. 2. Co bardziej boli - poród chłopca czy dziewczynki? Badania pokazały, że płeć dziecka w takim przypadku ma znaczenie. Naukowcy z San Cecilio Clinical Hospital w hiszpańskiej Granadzie oraz z Uniwersytetu w Granadzie (UGR) odkryli, że poród chłopca jest bardziej bolesny niż poród dziewczynki i skutkuje większymi stratami na zdrowiu matek. Jako jedno z wytłumaczeń naukowcy podali większą odporność kobiet na stres. Okazuje się, że układy enzymatyczne występujące u płci żeńskiej są dojrzalsze w momencie narodzin. Prowadzi to do...

Nie ty jeden boisz się, że po prostu nie masz już siły na drugie dziecko. Nie chcesz znowu zarywać nocy, martwić się pierwszą gorączką i znosić ząbkowania . A może obawiasz się, że nie dasz rady utrzymać większej rodziny? Te lęki to naprawdę nic dziwnego. Ale mam też dobrą wiadomość: sporo z nich minie, gdy zostaniesz tatą po raz drugi! Drugie dziecko łagodzi strachy rodziców Chcą tego czy nie, rodzice jedynaków są czarnowidzami. Kochają swoje dzieci, ale strach o nie wytwarza w ich głowach najczęściej nieuzasadnione lęki o teraźniejszość i przyszłość pociech. Mówiąc po ludzku, widząc samochód, rodzice wyobrażają sobie wypadek. A będąc nad wodą – utonięcie . Te myśli pozwalają im być zapobiegawczymi, ale znacznie częściej galopują zbyt daleko, w rejony zarezerwowane dla fobii. Posiadanie drugiego dziecka skutecznie łagodzi te strachy. A imaginowanie sobie tragedii i wypadków ustępuje miejsca racjonalnej trosce o dwie rozbiegane pociechy, które absorbują całą uwagę rodziców. Jedynacy nie lubią się dzielić Złościsz się, gdy widzisz, że twój ukochany maluszek nie chce dzielić się z dziećmi znajomych zabawkami. Doprowadza cię do szału, że dzieje się tak, choć ze spokojem i po stokroć kładziesz mu do głowy, że nie wolno być samolubem. Tymczasem rozwiązanie jest prostsze, niż myślisz. Braciszek lub siostrzyczka u boku skuteczniej niż twoje słowa nauczą najstarsze dziecko altruizmu. Choć nie obędzie się bez kilku awantur, nie wymyślono jak dotąd lepszego sposobu na uspołecznienie maluszków, niż zafundowanie im towarzystwa innych dzieci. Moim zdaniem najlepiej rodzeństwa. Dzieci, które mają rodzeństwo są mniej nerwowe Wychowując dwójkę, sprawisz, że starszy maluch będzie mniej nerwowy . Nawet jeśli trudno Ci w to uwierzyć, bo właśnie wróciłeś od znajomych mających dwójkę dzieci, w których domu panował chaos i rozgardiasz,...