Mamy wcześniaków często obwiniają siebie za to, że maluszek urodził się przedwcześnie. Często też obawiają się wziąć swoje kruchutkie dziecko na ręce, a nawet je pogłaskać, gdy jeszcze musi leżeć w inkubatorze. Poczucie winy i obawy nie pomogą jednak ani jej, ani dziecku, dlatego warto z nim walczyć. – Bardzo dużą rolę odgrywają tu psycholodzy, pracujący na oddziałach noworodkowych i oddziałach intensywnej terapii noworodka. Zaangażowanie mamy w opiekę nad wcześniakiem, kiedy tylko jest on już wyprowadzony ze stanu bezpośredniego zagrożenia życia, jest bardzo ważne – mówi dr Marta Balicka, pediatra neonatolog ze Szpitala Medicover. Zobacz także: Jak rozwija się wcześniak? Dotyk mamy leczy wcześniaka Czułość mamy wobec wcześniaka, jak najwcześniejsze budowanie relacji między nimi, fizyczny kontakt mamy i dziecka – to wszystko jest nie tylko ważne dla samej kobiety, lecz także dla jej dziecka. Istnieje szereg badań, mówiących, że wcześniaki, które były noszone, tulone, głaskane przez swoich rodziców, szybciej przybierają na wadze, szybciej wyrównuje się im oddech i rytm akcji serca, lepiej się rozwijają – i dzięki temu wszystkiemu, szybciej mogą wyjść ze szpitala. – Mama, dotykając swoje dziecko przebywające w inkubatorze i mówiąc do niego, jest dla niego rodzajem lekarstwa – mówi dr Balicka. – Obawa mam, że mogą niechcący zrobić krzywdę swojemu dziecku, zupełnie nie ma racji bytu. Wręcz przeciwnie. My leczymy wcześniaka, ale uzdrawia: mama – kończy lekarka. Zobacz także: Jak „ośmiorniczka” pomoże Twojemu wcześniakowi? Jak obliczać wiek wcześniaka? Kangurowanie wcześniaka i nie tylko – jak wspierać rozwój?
Wcześniaki są bardziej narażone na kłopoty ze wzrokiem – tzw. retinopatię wcześniaczą. Czy dłuższe przebywanie dziecka w inkubatorze, może mieć z tym związek? Pytamy dr Danutę Chrzanowską-Liszewską, pediatrę neonatologa ze Szpitala Klinicznego im. Księżnej Anny Mazowieckiej w Warszawie.
Czy pobyt w inkubatorze pogarsza wzrok u wcześniaków?
Dr Danuta Chrzanowska-Liszewska uspokaja rodziców dzieci, które urodziły się przed terminem i wyjaśnia, skąd wzięła się ta opinia. – Kiedyś wcześniaki, które musiały być ogrzewane w inkubatorach, dostawały bardzo dużo tlenu do oddychania. Duże stężenie tlenu w połączeniu z niedojrzałym narządem wzroku powodowało uszkodzenie w nim niedojrzałych naczyń. Skutkiem tego była tzw. retinopatia wcześniacza. Obecnie stosujemy wentylację najkrócej, jak to jest możliwe i przestrzegamy stężenia tlenu. W związku z tym mamy mniej przypadków retinopatii. Ale mit pozostał – nadal niektórzy uważają, że skoro wcześniak trafił do inkubatora, a później doszło do retinopatii, to znaczy, że to właśnie inkubator zniszczył wzrok albo wpłynął na niego negatywnie – wyjaśnia lekarka.
Co powoduje retinopatię wcześniaczą?
Retinopatia wcześniacza to zaburzenie w procesie tworzenia prawidłowych naczyń siatkówki. Jej przyczyną jest niska masa urodzeniową dziecka i przedwczesny poród, który przerywa dojrzewanie dziecka w łonie matki. Im dziecko jest młodsze, tym większe ryzyko tej chorobą. Retinopatia może doprowadzić do odwarstwienia siatkówki i utraty wzroku. Aby zapobiec jej groźnym konsekwencjom, wszystkie wcześniaki powinny być kontrolowane przez okulistę. Dzięki fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która podarowała oddziałom neonatologicznym i okulistycznym specjalistyczny sprzęt do badań, w Polsce od kilku lat realizuje się program zapobiegania i leczenia retinopatii wcześniaków.
Zobacz też: