Supertata 2019: tak spędzam z dzieckiem czas, aby się samemu nie nudzić
Nie cierpi rutyny i nudy. Być może to jest klucz do jego ojcostwa. Zobacz, co o byciu tatą mówi Rafał Witek, zwycięzca plebiscytu mamotoja.pl na Supertatę 2019.
Wygrał nasz plebiscyt w wielkim stylu, znacznie odsadzając pozostałych kandydatów. A byli wśród nich m.in. duma polskiego futbolu Robert Lewandowski i znani aktorzy Maciej Stuhr oraz Marcin Dorociński. Rafał Witek z wygranej cieszył się jak dziecko, a na swoim Facebooku ogłosił tryumfalnie: "Pokonałem Lewego". Ale nasz supertata to nie taki zwyczajny ojciec - jest autorem kilkudziesięciu książek dla dzieci, opowiadań, wierszy oraz słuchowisk radiowych. No i jest tatą 10-letniej Mai, która cały czas jest dla niego dużym wyzwaniem. Zobacz dlaczego!
Ale się Pan cieszył z wygranej, aż miło było patrzeć!
Ubawiłem się bardzo! Już z samego faktu, że w ogóle zostałem nominowany, a po drugie to uważam, że każdy, kto się stara jest trochę supertatą. Ale jest mi bardzo miło, bo każdy tata, który się stara chce, aby wychowywanie dziecka wychodziło mu jak najlepiej. Tak więc zdobycie tego tytułu jest dla mnie dobrą motywacją do bycia jeszcze lepszym tatą.
Na czym polega to Pana "staranie się"?
Z samego starania się niewiele wychodzi, są wśród ludzi różne przekonania co do tego, jak należy wychowywać dziecko. Są tacy, którzy na przykład uważają, że można dawać dziecku klapsy. Dlatego staram się cały czas szukać wiedzy na temat wychowywania dziecka, czytać lektury i rozmawiać z innymi rodzicami. Tak, aby rodzicielstwo było świadomym procesem, a nie tylko ślepym powtarzaniem tego, co robili nasi ojcowie i dziadkowie. A nie zawsze robili dobrze. Kiedy patrzę na dawne czasy, to mam wrażenie, że prawie wszystko źle robili.
Co więc takiego robi Pan, żeby nie było tak jak dawniej?
Po pierwsze staram się, aby codziennie mieć czas na bycie razem z córką . A po drugie - aby to bycie razem urozmaicić, tak aby zrobić coś ciekawego, inspirującego. Kiedy Maja była mała, to często to ona wskazywała, co chce robić i to były te same czynności typu wyjście na plac...