Ktoś tu mówił, że warto mieć rodzeństwo? Zaczynasz w to wątpić, kiedy widzisz, jak twoje ukochane aniołki ciągle zaczepiają się, kłócą i prowadzą wojny podjazdowe.
Nie chciałaś, żeby twój maluch był jedynakiem. No bo fajnie mieć brata albo siostrę. Jest się z kim pośmiać, pobawić, podzielić sekretami i... pokłócić. Choć tego ostatniego, niestety, nie brałaś pod uwagę.
Błąd w założeniu
A miało być tak cudownie: twoje słodkie dzieci pochłonięte zabawą. A tu proszę: „Mamo, on mnie kopnął”, „A Kasia mówi, że jestem głupi”, „To on zaczął”, „Nie! To ona!”. I awantura gotowa. Tyle się pisze o plusach posiadania brata czy siostry, a nikt nie mówi o tym, że rodzeństwo wiele czasu spędza na kłótniach i własnoręcznym wymierzaniu sprawiedliwości. Jeśli jednak zdasz sobie sprawę z tego, że waśnie między twoimi pociechami to rzecz naturalna, łatwiej będzie ci zdystansować się do problemu.
A mieli się kochać
I kochają się. Kłótnie i sprzeczki wcale nie są dowodem na to, że rodzeństwo najchętniej pozbyłoby się siebie nawzajem. Wystarczy, że jedno twoje dziecko gdzieś wyjedzie, a drugie zaczyna tęsknić, snuć się po kątach i nudzić. No bo co można robić bez brata? Świat nabiera kolorów dopiero w jego obecności. „Moje córki często krzyczały na siebie, ale wystarczyło, że jednej wymierzałam karę, a druga wstawiała się za swoją siostrą” – wspomina mama dwóch kilkulatek. Jak to więc jest, że dzieci, które się kochają, potrafią zarazem tak bardzo się kłócić?