Reklama

Wernisaż wystawy odbędzie się o godzinie 12.00 a po nim nastąpi prezentacja najpopularniejszych filmów animowanych autora. Szersza prezentacja filmografii i spotkanie z twórcą odbędzie się o godz. 17.00 w sali konferencyjnej Muzeum (po spotkaniu przewidziany jest konkurs z nagrodami od wydawnictwa ,,Literatura”).
Wstęp na wernisaż i pokaz filmów bezpłatny.

Reklama

Na ekspozycji będzie można obejrzeć oryginalne lalki, które zaprojektowane zostały przez Tadeusza Wilkosza i w większości również przez niego wykonane. Wszystkie prezentują bogactwo syntetycznych form o najwyższym stopniu estetyki. Najstarsze pochodzą z początku lat 60.XXw. (np.: ,,Dick i jego kot”) a najnowsze powstawały na Letniej Akademii Filmowej w Legnicy. Dzieci dowiedzą się jak skonstruowane są tego typu lalki i że stworzenie filmu animowanego to ciężka czasochłonna praca. Na sekundę projekcji przypadają 24 zdjęcia, czyli oznacza to, że aby obejrzeć tak krótki moment filmu, lalkę trzeba ustawiać właśnie 24 razy.
Oczywiście nie zabraknie postaci z którymi Tadeusz Wilkosz kojarzony jest najbardziej czyli misia Colargola, małego pingwina Pik – Poka oraz Bartka, Misi i Kuby – sympatycznych trzech misiów.

Książkowego misia Colargola w latach 50.XX w. stworzyła francuska pisarka Olga Pouchin. Natomiast serial powstawał w łódzkim studiu Se- ma-for w latach 1967 – 1974. Powstały 53 odcinki i trzy filmy pełnometrażowe. Plastyczne opracowanie scenografii i wizerunku misia to zasługa Tadeusza Wilkosza, który inspirował się pięcioletnim wówczas synem. Miś odziedziczył po nim w spadku jak mówi twórca ,,niecierpliwość dziecka, wyrywanie się, chowanie”. Do całej serii wykonano ok.130 lalek.

W Polsce i Francji miś nazywa się Colargol, w USA i Wielkiej Brytanii – Barnaby w Kanadzie – Jeremy.
Tadeusz Wilkosz prawdopodobnie stworzył największą liczbę projektów plastycznych do filmów lalkowych. Jako reżyser zrealizował ponad 30 filmów, a następnych sto powstało przy jego współudziale scenariuszowym i kierownictwie artystycznym. Po skończonych zdjęciach zawsze gromadził lalki i rekwizyty, stąd też nazywany bywa kolekcjonerem. Dzięki temu też będziemy mogli obejrzeć tą wystawę na której znajdzie się ponad 100 postaci a jest to tylko mikroskopijny ułamek całości. Wypracował sobie także swój własny indywidualny styl, czy to plastyczny czy poprzez sposób prowadzenia animacji co jest dużą wartością tych filmów jakże różniących się od stylistyki disneyowskiej.
Lalki będą pretekstem do dokładniejszego spojrzenia na jedną z dziedzin filmu jaką jest tradycyjna animacja poklatkowa. Nakreślone zostaną różnice pomiędzy dawnymi a współczesnymi sposobami realizacji ( kamerę i taśmę filmową zastąpił aparat cyfrowy i komputer). Wystawa będzie niejako stanowiła konfrontację pomiędzy tym, co dzieje się pod względem animacji dziecięcej dziś.

W tym miejscu mamy nadzieję, że zarówno wystawa jak i muzealne lekcje czy warsztaty poświęcone zagadnieniom animacji będą zachętą do tworzenia przez dzieci własnych filmowych projektów.

więcej »

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama