Coś równie złego stało się ze śmiechem. On też umarł razem z tatą. Przedtem, gdy w ich domu pojawiał się smutek, tata kupował ciasto. To był zwykle sernik z brzoskwiniami. Smutek znikał z ostatnim kawałkiem ciasta na talerzu. Teraz Andzia karmi się miętowymi pastylkami na samotność, bo jej mama nie umie znaleźć potrzebnego wyrazu. Ania zna wszystkie ptasie tajemnice, sekrety drzew i mowę ptaków. Jej tata był ornitologiem. Objaśnił jej wiele ważnych spraw. Wiedział co trzeba powiedzieć i jak. Radził aby nie „walczyła z ludzkimi słowami, bo nie są tego warte aby z ich powodu rodzić nowe złe słowa.” Dlatego Ania tak łagodnie potraktowała zaczepki koleżanki. Ludzie codziennie odchodzą. Każdy w swoją stronę. Czasem daleko. Ojciec miał świadomość umierania dlatego wyposażył swoją małą córeczkę w moc i siłę do obrony przed złem, który każdy z nas musi nieuchronnie spotkać. Dał jej ptasiego opiekuna- kowalika, który jako jedyny potrafi maszerować po drzewie z głową w dół. „Kiedy będę niewidoczny, zacznę patrzeć na świat z góry”... „ Zawsze mnie poznasz po tej długiej czarnej brewce”. Polecam nie tylko rodzinom w żałobie ale wszystkim tatom i mamom bo teraz jest czas na ważne słowa dla naszych dzieci. Dziś trzeba im dać „maleńką laleczkę”, ptasiego opiekuna, miłość, uważność, moc.

Reklama

Projekt współfinansowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego. Impreza jest realizowana przy współpracy z Fundacją ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom.

Reklama

Os. Przyjaźni 125
Wstęp wolny.

Reklama
Reklama
Reklama