Jonasz Kofta pisał "bo w każdym z nas ta potrzeba tkwi, by związać skutki z przyczynami, żeby postawić kropkę nad i - skąd przychodzimy, gdzie podążamy". Zgodnie zatem z tą potrzebą spróbujmy prześledzić, jak od najdawniejszych czasów kształtowały się poglądy na konstrukcję wszechświata, a szczególnie, jak od czasów świetności antyku śródziemnomorskiego tłumaczymy sobie zawiłości gwiazdozbiorów.

Reklama

Starożytni na miarę swojej percepcji i potrzeby opracowali zgrabny pakiet edukacyjny, dzięki któremu dowiadujemy się, dlaczego na nieboskłonie tulą się do siebie siostry - Plejady, pamiątką jakiego miłosnego zawodu jest wieniec Ariadny lub przez czyją zazdrość wdzięczną nimfę Kalisto rozpoznajemy jako Wielką Niedźwiedzicę. Starożytnym niepotrzebne były definicje mgławic i supernowych. Wystarczyła ciekawość i uwielbienie dla plotek. Awangardowi artyści kilkadziesiąt wieków później, bez zbędnych pytań, pragnęli niebo i ciała niebieskie wziąć we władanie. Kosmos nadal fascynował, ale stał się obiektem szturmu, który miał udowodnić wyższość człowieka ponad mocami przyrody.

Dział Edukacji zaprasza na warsztat , podczas którego podejmiemy próby konstruowania anachronicznych ("Z Lamusa...") i wizjonerskich ("...do Futurusa") wynalazków. Należy spodziewać się niespodzianek, ponieważ będziemy tworzyć w adekwatnych dla epoki tworzywach
Prowadzi Agnieszka Wojciechowska-Sej.

Obowiązują zapisy. Zgłoszenia pod nr tel. 605 060 063. Telefon czynny od 28 grudnia w godz. 8:00-16:00.
ms2, Ogrodowa 19

Reklama

więcej »

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama