Wraz z początkiem przedszkola rozpoczął się także okres przeziębień. Temat ten wywołuje wielkie emocje wśród rodziców. Niektórzy z nich całkowicie bagatelizują kaszel i katar u malucha, i nie widzą żadnych przeszkód, by posyłać go do przedszkola. Rodzice, którzy uważają, że takie dziecko powinno zostać w domu, są zbulwersowani postawą tych, którzy chore dzieci przyprowadzają na zajęcia. Nasz artykuł o tym, że dzieci Macieja Dowbora i Joanny Koroniewskiej przyniosły z przedszkola katar, wywołał lawinę komentarzy.
Początek września, a dzieci już są przeziębione
„Mój poszedł do przedszkola i już jak wrócił to chory... I tak zaraził młodszą siostrę i rodziców. I już półtora tygodnia w domu”;
„My już drugi tydzień w domu. Zaczęło się od kataru, a teraz zapalenie płuc”;
„Moje dzieci były w zerówce 3 dni. A teraz są w domu już drugi tydzień – cały czas katar”;
„Dwa dni w przedszkolu i meczymy się do dziś”.
„Taka pora, to normalne”
„Przecież jak co roku wrzesień, październik to okres przeziębień. Bolące gardło, kaszel, katar...”;
„A co dziwnego w katarze? Każdy lekarz powie, że jak brak gorączki to dziecko może chodzić do przedszkola i szkoły”;
„Niestety, tak to jest – tyle dzieci razem i bakterii, dzieci tak nabierają odporności”;
„Taka pora, to normalne – katar, kaszel, gardło. Zawsze tak było, a w szkołach czy przedszkolach to norma”;
„Normalka. Co roku tak jest. Po wakacjach pogoda różna i powoli sezon na wirusy, a układ odpornościowy musi się przyzwyczaić”;
„Z tymi katarami to już kabaret. Jak rodzice mają wytłumaczyć w przedszkolu, że dziecko jest alergiczne i katar w postaci wody to jest norma. Masakra jakaś, pediatrzy bezradni. Czy moje dziecko ma siedzieć cały miesiąc w domu? Zwariować można. A szkoda, bo dziecko traci na zajęciach przedszkolnych, na kontaktach z rówieśnikami”;
„Może mam zrezygnować z pracy, bo dziecko ma katar i zakaszle?”.
Chore dzieci w przedszkolu nie powinny być normą!
„Chore dzieci powinny zostawać w domu”;
„Najbardziej przeklinam właśnie takie podejście do sprawy! Puści matka przeziębione dziecko do przedszkola, bo co ma biedna zrobić? No przecież z pracy nie zrezygnuje... Bo co ma sama cierpieć? Niech i inne matki cierpią!”;
„Mnie to szlag trafia z takim podejściem. Co zrobić, jak dziecko ma słabą odporność (jak moja córka) i np. łapie wszystko? I jak mi przyniesie z przedszkola katar, to już wiem, że zakończy się zapaleniem oskrzeli i 3 tygodniami w domu”;
„I potem ja muszę chodzić na opiekę, bo moje dziecko (choć siedziało wcześniej w domu tydzień), nagle po 3 dniach przynosi z przedszkola jakiś syf do domu... Kilka słów ciśnie się na język, ale nie będę sobie psuła dnia”.
Zobacz także: