
Gdy dziecko idzie do żłobka
Mama dwulatka
Rozstanie z dzieckiem po dłuższym okresie bycia z nim w domu to ciężkie przeżycie dla mamy. Dla malca oznacza zmianę, która często wprowadza jego rozwój na nowe tory. Pani synek poszedł do żłobka w okresie, kiedy większość dzieci staje się powoli gotowa do separacji z mamą, do zwracania uwagi na inne dzieci i dorosłych, zaciekawienia nimi. Warto pamiętać, że w żłobku dziecko świetnie się rozwija, a im później dziecko pozna życie grupy, życie pozadomowe, tym separacja może być trudniejsza. Lepiej jednak wprowadzać te zmiany stopniowo.
Innym sposobem, by pomóc i sobie, i dziecku w tej sytuacji, jest nabranie silnego przekonania, że dziecku nie dzieje się krzywda. Przeciwnie, to sytuacja potrzebna do prawidłowego rozwoju społecznego. Bez tego przekonania mamy często mają poczucie winy, które przekłada się na niepokój dziecka. Zaczyna ono odczuwać lęk przed rozstaniem i nowym miejscem jak przed czymś niebezpiecznym. Tak istotna zmiana w trybie życia malucha wymaga przekonania, że miejsce, w którym spędza on tyle godzin, jest dla niego dobre. Trzeba wybrać dobry żłobek, bo dziecku przestraszonemu zmianą warto o tym mówić, a jak najmniej pokazywać niepewność i lęki.
W sytuacji rozstania łzy są nieuniknione. Radzę pytać opiekunki w żłobku, jak długo trwa adaptacja dziecka, czy potem zaczyna się ono bawić, słucha wskazówek. Jeśli malec płacze parę godzin, lepiej skrócić pobyt w żłobku, tak by moment powrotu do domu stał się dla dziecka przewidywalny i wyobrażalny. Pewność ponownego spotkania z mamą uspokaja.
Zobacz, jak poprosić w żłobku o karmienie dziecka metodą BLW