
Dziecko zmarło, bo w Polsce nie robi się operacji serc płodów. „To przez ohydny atak prolajferów!”
Operacje na sercach płodów wstrzymane, dzieci umierają
Prof. Romuald Dębski założył oddział ginekologiczno-położniczy w Szpitalu Bielańskim, gdzie z powodzeniem przeprowadzano operacje na sercach płodów. Te skomplikowane zabiegi ratowały życie! A do tego były unikalne w skali światowej. Pracę zespołu prof. Dębskiego stawiano za wzór na międzynarodowych forach medycznych, jego skuteczność oceniano na 90%. Od 2011 roku do kwietnia 2020 roku zespołem kierowała prof. Joanna Szymkiewicz-Dangel. W tym czasie wykonano 94 plastyki zastawki aortalnej, 15 plastyk zastawki płucnej, 5 balonowych poszerzeń otworu owalnego oraz 14 implantacji stentu do otworu owalnego. To specjalistyczne zabiegi wewnątrzmaciczne. Dziecko z wadą serca, które przeszło operację w macicy, po urodzeniu miało dużo większe szanse na przeżycie.Niestety po śmierci prof. Dębskiego jego oddział przestał cieszyć się zaufaniem dyrekcji placówki, a doświadczonym lekarzom jawnie utrudniano pracę. W kwietniu tego roku z oddziału odeszła dr Marzena Dębska, wcześniej z pracy zrezygnowali inni eksperci. Od kilku miesięcy nikt w Polsce nie przeprowadza operacji na sercach płodów i wszystko wskazuje na to, że zabiegi nie zostaną wznowione. A na operacje czekają kolejne dzieci! Jedyna nadzieja dla ich rodziców to szukanie pomocy za granicą.
Oddział prof. Dębskiego przestał działać: winne organizacje pro-life?
Byli pracownicy oddziału w Szpitalu Bielańskim nie mają wątpliwości, że za wstrzymanie operacji na sercach płodów odpowiedzialne są organizacje pro-life. Prolajferzy od dawna atakowali zarówno prof. Dębskiego, jak i sam szpital, ustawiając pod placówką furgonetki ze zdjęciami martwych płodów. Szpital zyskał złą sławę, a dyrekcja chciała pozbyć się kłopotliwego oddziału, uważa jeden z pracowników placówki cytowany przez Gazetę Wyborczą.Dlaczego organizacje pro-life sprzeciwiały się specjalistycznym zabiegom na sercach płodów? Bo przy okazji takich operacji zdarzało się, że wykrywano też poważne wady płodów, czasem skutkujące terminacją ciąży. A im gorsza diagnostyka i wiedza na temat stanu zdrowia płodów, tym mniej aborcji. Niestety, cierpią na tym też dzieci, które bez operacji nie przeżyją.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zobacz też: