Rozmowa z dzieckiem może okazać się niezwykle cenna przy podejmowaniu przez sędziego decyzji o jego losach. Ważne jest więc, by dziecko miało możliwość wypowiedzenia się i to w sprzyjających warunkach. Opinia dziecka może być kluczowa Dzieci nie są zbyt często wysłuchiwane przez sędziów. Rzadko oni korzystają z możliwości porozmawiania z dzieckiem, co w sprawach takich jak: ustalenie kontaktów z rodzicami, władzy rodzicielskiej, czy przeniesienia dziecka z placówki opiekuńczej do rodziny zastępczej, byłoby kluczowe.– Kontakt z dzieckiem pomaga podjąć sędziemu lepszą decyzję. – dodaje dr Monika Sajkowska, prezeska fundacji Dzieci Niczyje. – Wysłuchanie daje możliwość bezpośredniego kontaktu sędziego z dzieckiem, lepszego poznania jego potrzeb i uwzględnienia jego opinii. "Dzieci mają prawo do wyrażania własnych poglądów" W Konstytucji RP oraz Konwencji o prawach dziecka, istnieją zapisy, które dają dziecku prawo do wyrażania swoich poglądów. Dlatego zdaniem członków Fundacji, dziecko powinno mieć szansę osobiście wyrazić swoje stanowisko odnośnie przyszłości, rodziców i mieszkania, czyli w postępowaniach cywilnych. Zapewnić komfort dziecku Rozmowę należy oczywiście przeprowadzić w sposób jak najbardziej korzystny dla dziecka . Nie można nieletniej osoby obciążać poczuciem odpowiedzialności za rozstrzygnięcie sądu, a także wikłać go w konflikty pomiędzy dorosłymi. W czasie rozmowy z dzieckiem należy brać pod uwagę jego rozwój umysłowy, stan zdrowia oraz stopień dojrzałości. To kluczowe dla zapewnienia komfortu nieletniemu . Kampania skierowana do przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości , ma podkreślić jaką wagę i znaczenie może mieć rozmowa z dzieckiem przy postępowaniach cywilnych. Głównym zadaniem Fundacji Dzieci Niczyje, będzie oprócz kampanii informacyjnej, organizowanie szkoleń dla sędziów z zakresu...
Całuj, przytulaj i głaszcz jak najczęściej
Nie martw się, że częstymi pieszczotami i miłymi słówkami „zepsujesz” swoje dziecko. Tul je i całuj jak najwięcej, bo to wzmacnia jego wiarę w siebie. Noś je w ramionach, kołysz, głaszcz, gdy leży w łóżeczku. Nie odmawiaj mu wieczornego buziaka ani bajeczki na dobranoc, ale kiedy zacznie się domagać kolejnych klocków albo lalki, bądź nieugięta. Jeśli zabawek jest za dużo, maluchy nie umieją ich wykorzystać i szybko się nimi nudzą.
Pozwalaj na samodzielność
Kiedy starasz się wyręczać malca we wszystkim, to tak, jakbyś mu mówiła: „Nie wierzę, że dasz radę to zrobić”. Nadopiekuńcza mama pewnie nie raz i nie dwa uchroni swoje dziecko przed siniakiem, ale jednocześnie zaszczepi w nim niechęć do podejmowania wyzwań. Nie pozwól, aby twój maluch wyrósł na kogoś takiego. Niemowlę możesz uczyć samodzielnego zasypiania, roczny maluch przez kilka minut pobawi się bez mamy, a dwulatek sam poukłada klocki w pudełkach i odłoży książeczki na miejsce. I będzie z siebie bardzo dumny!
Tłumacz zamiast zabraniać
Świat byłby rajem, gdyby dzieci chętnie wysłuchiwały naszych rad i zawsze się do nich stosowały. Spokojna rozmowa to dowód twojego szacunku dla malca. Tłumacząc coś dziecku (np. czemu nie może zostać dłużej na placu zabaw), pamiętaj, że smyk umie skupić uwagę tylko na chwilę. Wyjaśnij wszystko krótko i prosto (góra dwa zdania). Jeśli czujesz, że wyczerpałaś już wszystkie argumenty, a malec nadal nie jest przekonany, po prostu nie dopuść do tego, aby przeforsował swoją wolę. Spróbuj odwrócić uwagę dziecka albo weź je na ręce i odejdź w inne miejsce. Smyk powinien wiedzieć, że są zasady, które nie podlegają żadnej dyskusji.
Bądź stanowcza i konsekwentna
Wczoraj nie pozwoliłaś dziecku zjeść ciastko, ale dziś masz lepszy humor, więc dałaś mu aż trzy? Takie niezrozumiałe zmiany (nawet jeśli przez chwilę cieszą!) mogą zburzyć spokój dziecka. Pamiętaj, że im jaśniej sformułujesz zasady postępowania, tym łatwiej będzie maluchowi ich przestrzegać. Jeśli więc pozwalasz mu na jedzenie słodyczy tylko w soboty - nie zmieniaj zdania w środku tygodnia.
Nigdy nie bij dziecka!
Są ludzie, którzy twierdzą, że kochający rodzic w dobrej wierze może dać klapsa dziecku. Nie wierz im! Nie istnieje żaden powód, dla którego można uderzyć malca. Klaps nie wychowuje, nie uczy. Za to boli, upokarza, pozbawia poczucia własnej wartości. A dodatkowo pokazuje dziecku, że złość można wyładować poprzez agresję. Że można bić nawet tych, których się kocha.