Grzeczne dzieci, ale bez przesady!
Dzieci to nie lwy salonowe, które prezentują nienaganny savoir–vivre. Oto rzeczy, których po kilkulatku raczej nie możesz się spodziewać. Co nie znaczy, że powoli nie możesz go ich uczyć.

Kilkulatek nie umie siedzieć cicho
Przerywanie innym, wtrącanie się do cudzej rozmowy to objawy złego wychowania. Jednak nie w przypadku kilkulatka! Mały człowiek nie jest w stanie na dłużej milczeć (chyba, że pochłonie go jakaś fascynująca zabawa). Może więc przerwać ci rozmowę z mężem czy wtrącać się, gdy ty próbujesz mu coś wyjaśnić. Fakt ten oczywiście nie oznacza, że ty od razu musisz dziecku odpowiadać. Powoli warto uczyć kilkulatka, że nie powinien wtrącać się do czyjejś rozmowy, a jeśli chce o coś zapytać, musi poczekać na swoją kolej (lub przeprosić, że się wtrąca i dopiero potem zadać pytanie).Na początek zaproponuj dziecku, że gdy tylko skończysz, odpowiesz mu na pytanie. A jeśli sytuacja się często powtarza, możesz zwrócić kilkulatkowi uwagę, że przerywanie innym jest niemiłe, bo rozmówca może zapomnieć, co chciał powiedzieć. W ten sposób dziecko powoli uczy się i co więcej zaczyna rozumieć, że nie powinno się komuś przerywać w pół zdania.
Czytaj też: Złe zachowanie – 9 kół ratunkowych
Zdarza się, że dziecko przeklina, choć wcale nie zna znaczenia danego wyrazu. Niekiedy również chce po prostu zwrócić na siebie uwagę. Wytłumacz dziecku, co takie słowa oznaczają, ale przede wszystkim porozmawiaj z nim o tym, jak radzić sobie w sytuacjach emocjonujących, które powodują, że przeklina.