Ciąża Joanny Kurskiej wzbudzała duże zainteresowanie mediów. 25 marca Polskę obiegła informacja, że kobieta urodziła. Po kilku dniach nadszedł szczęśliwy moment powrotu mamy i córki do domu. Wyjście żony prezesa TVP ze szpitala było dość dużym wydarzeniem. Jackowi Kurskiemu przed placówką towarzyszyło kilku ochroniarzy, a także grupa fotoreporterów.
Oczekiwanie przed szpitalem
Jacek Kurski pojawił się podekscytowany przed szpitalem, w którym rodziła jego żona. Prezes TVP wyraźnie nie mógł się doczekać spotkania ze swoimi ukochanymi kobietami. Oczekiwał ich z wielkim bukietem czerwonych róż. Mimo maseczki, którą miał na twarzy Kurski, z łatwością można było dostrzec jego uśmiech i szczęście.
Jacek Kurski, gdy zobaczył swoją żonę, czule ją przytulił i wręczył jej bukiet kwiatów. Następnie dumnie niósł nosidełko, w którym spokojnie leżała sobie mała Anna Klara Teodora.
Aż trzy imiona?
Prezes TVP w rozmowie z Faktem wyjaśnił, dlaczego jego córka nosi aż trzy imiona:
„Anna to imię po mojej mamie, Klara siostrze mojej mamy, a Teodora to mama dwóch wymienionych wcześniej kobiet. Zawsze czułem wsparcie i modlitwę mojej mamy. Mama wyprosiła to dziecko u Boga. Byłem bardzo szczęśliwy jak Joanna zaproponowała, by nasza córka nosiła imię po mojej mamie”.
Źródło: pudelek.pl, fakt.pl
Zobacz także: