Twój pokarm ma niesamowite właściwości: każdego dnia potrafi dostosować się do potrzeb i wieku dziecka. Zmienia się w trakcie trwania posiłku (na początku jest bardziej wodnisty, zaspokajając pragnienie, potem staje się bardziej pożywny i bogaty w tłuszcze). Zawiera cenne przeciwciała. Bywa nazywany naturalną szczepionką. Jednak nieuchronnie przychodzi moment, kiedy pierś to już zdecydowanie za mało. I co wtedy?
Jak długo karmić wyłącznie piersią i kiedy muszę zacząć malca dokarmiać?
W kobiecym pokarmie znajduje się niemal wszystko to, czego potrzebuje mały człowiek aż do końca pierwszego półrocza. W tym czasie na zlecenie lekarza dodatkowo podawaj dziecku tylko witaminę D (a w pierwszych 12 tygodniach także K). Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby niemowlęta były karmione wyłącznie mlekiem matki do końca szóstego miesiąca. Wyłącznie, to znaczy: bez dopajania, dokarmiania czymś innym. Gdy niemowlę skończy pół roku, zacznij podawać mu nowe produkty, bo samo mleko to już dla niego za mało.
Od czego zacząć rozszerzanie diety?
Najlepsza jest kaszka ryżowa z dodatkiem owoców (np. jabłka) albo zupa jarzynowa z 1–2 warzyw. Nowe produkty wprowadzaj pojedynczo, by przyzwyczajać do nich brzuszek. Dzięki temu łatwo zauważysz, jeśli malec zareaguje uczuleniem na nowość. W okresie rozszerzania diety nie odstawiaj dziecka od piersi. Możesz proponować ją przed podaniem posiłku stałego albo na popicie – zdecyduj sama, jak będzie ci wygodniej. Dzięki takiemu postępowaniu śluzówka przewodu pokarmowego będzie miała ochronę przed nieznanymi jej składnikami zawartymi w nowych produktach.
Jak często karmić piersią w drugim półroczu?
Nadal na żądanie. To znaczy: na początek każdy nowy posiłek najlepiej rozpocząć podaniem piersi. Gdy malec przyzwyczai się już do nowych dań, nie będzie to już konieczne. A potem najlepiej stopniowo uczyć malca jedzenia śniadania, obiadu, kolacji. Z czasem karmienie piersią stanie się ich uzupełnieniem.