W ciągu zaledwie roku niemowlę pokonuje ogromny dystans: z bezradnej istoty, która nie bardzo zdaje sobie sprawę ze swojego istnienia, zmienia się w ciekawskiego odkrywcę, który mnóstwo już wie i potrafi. I wcale nie zamierza na tym poprzestać! Jak ono to robi? Co mu w tym pomaga? Zapytaliśmy o to Beatę Chrzanowską, psychologa z warszawskiego Uniwersytetu dla Rodziców.
Kiedy właściwie uczy się niemowlę?
Wchłania wiedzę od rana do nocy. Także wtedy gdy płacze (przekonuje się wówczas, że może sprawić, by mama przyszła), wącha, miętosi i próbuje wpakować do buzi wszystko, co znajdzie (bada otoczenie wszystkimi zmysłami, gromadzi różnorodne doświadczenia) albo dziesiąty raz zrzuca łyżeczkę na podłogę (eksperymentuje, uczy się, że ma wpływ na to, co się dzieje). Są rzeczy, których dziecko nie nauczy się jednak bez pomocy, nawet jeśli natura wyposażyła je w umysł Leonarda da Vinci. Na przykład nie będzie mówiło, jeśli nikt nie będzie mówił do niego.
Jak rodzice mogą wspomóc intelekt bobasa?
Rozwijamy jego inteligencję za każdym razem, gdy do niego mówimy, bawimy się z nim, uśmiechamy się, robimy miny, pokazujemy coś, tulimy...
Wielu rodziców nie poprzestaje na „zwykłym” rozwijaniu maluszka...
No tak: przybywa zabawek edukacyjnych, poradników, zajęć dla coraz młodszych dzieci. Na pytanie, czy i w jakim stopniu korzystać z tej oferty, każdy rodzic musi odpowiedzieć sobie sam. Najważniejsze jest to, by nie kierować się własnymi ambicjami, lecz dobrem i możliwościami smyka, nie robić niczego na siłę, nie oczekiwać natychmiastowych efektów. Malec powinien mieć pewność, że jest kochany niezależnie od tego, czy odnosi sukcesy. Lepiej też nie robić wszystkiego naraz.
Na co więc powinniśmy postawić?
Niezależnie od tego, czy maluch uczy się w domu, podczas zwykłych, codziennych zabaw, czy uczęszcza na zorganizowane zajęcia, warto pamiętać o tym, co najbardziej pomaga w rozwoju. Bezwarunkowa miłość to najlepsza inwestycja w rozwój małego człowieka – umysłowy, emocjonalny, fizyczny. Dziecko, które nie musi się domyślać, że jest kochane, czuje się bezpieczne, a więc świat, który je otacza, uznaje za miejsce godne poznania. Ma także motywację do działania. Dlatego trzeba je tulić, uśmiechać się i być jego wiernym kibicem. I bawić się z nim.
Polecamy: Wiemy, jak wspierać rozwój niemowlęcia