Podglądanie przez dziurkę od klucza, rozbieranie się i zachęcanie do tego innych, pytania o kształt TEGO lub wygląd TEJ... Nie, to nie film. To nowe zainteresowania twojego aniołka. Trudnych pytań możesz się spodziewać już od dwulatka!
Nie wymigasz się – zresztą tak jak inni rodzice – od odpowiedzi na pytanie smyka: „Skąd się wziąłem?”. Niestety, wielu rodziców unika tego tematu jak ognia. Dlaczego wymyślają niestworzone rzeczy, zamiast powiedzieć prawdę? – Niełatwo mówić o tych sprawach ze swoimi dziećmi... – Za to łatwo zbyć dziecko historią o kapuście. Przecież to kłamstwo! Jeśli dziecko je odkryje, może stracić zaufanie do rodziców. A wystarczy krótkie: „Dzieci się rodzą”. Trudne? Nie dla dziecka.
Po pierwsze dzieci, są z brzucha
Kiedy dziecko zaczyna interesować się swoim przyjściem na świat? Nie ma reguły. Kłopotliwe pytania mogą zadać... dwulatki! – Takiemu zainteresowaniu sprzyjają pewne sytuacje, np. gdy mama jest w ciąży albo w domu urodziły się kotki czy pieski – mówi pani psycholog. – Maluch bardzo szybko skojarzy to ze swoją osobą. I pytanie gotowe! Jeśli kapustę czy bociana wkładamy między bajki, to jak wytłumaczyć dziecku ten zawiły problem? Po prostu trzeba powiedzieć: „Byłeś w brzuszku, a później urodziła cię mamusia”. Dwu- czy trzylatkowi zwykle to wystarczy, wyjaśnienie przyjmuje do wiadomości i nie zadaje więcej pytań. Uff! Na rok, dwa lata temat masz z głowy.
Którędy wyszedłem?
O ile trzylatek zadowoli się odpowiedzią: „Mama cię urodziła”, to starszak będzie czuł niedosyt. Pomyśli: „Byłem w brzuszku, ale jak się z niego wydostałem, jak się tam znalazłem?”. Wyobraźnia dzieci nie ma granic. Przeróżnie tłumaczą sobie akt narodzin czy poczęcia! Myślą np., że brzuch mamy pękł, gdy spała, albo że mama połknęła dziecko lub jakieś ziarenko. – Można powiedzieć, że mamusia z tatusiem bardzo się kochają. Czasem, gdy się przytulają, część taty łączy się z cząstką mamy. Powstaje komórka, która rośnie w brzuchu mamy. Taka rozmowa jest okazją, aby zapewnić dziecko, że było oczekiwane i że wszyscy się cieszyli, gdy przyszło na świat. Dzieci tego potrzebują. Przydadzą się wtedy zdjęcia z ciąży i z pierwszych tygodni życia maleństwa.
– Mój syn chciał, aby pokazać mu, którędy wypadł. Opowiedziałam mu o kieszonce w dole brzucha, która otwiera się, kiedy dziecko wychodzi na świat, a później zamyka. I że tego się nie pokazuje. Zadowoliła go ta odpowiedź. Na pewien czas.
Mamy, które rodziły przez cesarskie cięcie, mają ułatwione zadanie – mogą pokazać szew („O, tędy wyszedłeś. Pan doktor cię wyjął, a później zszył brzuch”). – Także rozmowa z dzieckiem, które mieszka ze zwierzętami, nie powinna być trudna. Maluch oswaja się z tematem naturalnie, np. kotka jedzie do kocura, później jest w ciąży i rodzi kocięta. Rozwiewając jego wątpliwości, trzeba wspomnieć o miłości, odpowiedzialności i o tym, że rodzice mają dzieci, bo tego bardzo chcą.
Zobacz też: Jak dziecko poznaje swoje ciało - film