7-latek zwisał z okna czwartego piętra. Uratowali go przechodnie

8-latek z Dakoty Południowej w Stanach Zjednoczonych musiał spędzić 19 godzin w samotności we własnym pokoju , w którym zamknęła go jego matka, Natalie Connot i jej partner Jeremey Harbert. Chłopiec nie dostał żadnego jedzenia ani picia. Nie miał tez możliwości skorzystania z toalety. Dlaczego matka zrobiła mu coś takiego? Zamknęła syna i pojechała odwiedzić przyjaciół Według policji Natalie Connot zatrzasnęła syna w jego sypialni i udała się wraz z partnerem w odwiedziny do przyjaciół. Chłopiec po 19 godzinach męczarni bez możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb fizjologicznych najpierw wyrzucił puszkę przez okno, a następnie z niego wyskoczył. Skoczył z wysokości prawie 4 metrów. Sprawa trafiła na policję i do sądu. Matce chłopca postawiono zarzut znęcania się nad dzieckiem , okrutnego traktowania i bezpodstawnego uwięzienia. „Nie traktujemy więźniów tak, jak był traktowany ten mały chłopiec” Śledztwo prokuratury wykazało, że nie tylko głodzono i przetrzymywano 8-latka, lecz także nie zapewniano mu odpowiednich warunków do normalnego funkcjonowania. W mieszkaniu były dosłownie ścieżki usypane ze śmieci , a chłopiec nie kąpał się od tygodnia . Rzecznik prokuratury przyznał, że osadzeni nie są tak traktowani w więzieniach, jak ten 8-latek we własnym domu. 19-godzinna izolacja mocno odbiła się na zdrowiu 8-latka Na skutek zamknięcia bez jedzenie i picia chłopiec musiał być hospitalizowany przez 10 dni . Cierpiał z powodu niedożywienia, hipokaliemii, zaparcia i zwężenia cewki moczowej. Jego matka tłumaczyła przed sądem, że pomysł z założeniem synowi zamka na drzwiach od sypialni podsunął jej lekarz, ponieważ syn stale się wymykał . Poza tym byli oni w trakcie budowania relacji i mieszkali razem dopiero od niedawna. Chłopiec wcześniej przebywał u babci. Wyrok sądu nie może dziwić Sąd na rozprawie po zapoznaniu się z...

Jak podaje Asia One w poniedziałek 14 maja w Szanghaju o mało nie doszło do tragicznego wypadku kilkulatka, który próbował wydostać się przez okno z mieszkania położonego na 5 piętrze budynku. W ostatniej chwili na ratunek przybył jego ojciec, Liu Yangming. Drzwi były zatrzaśnięte, więc dziecko chciało wyjść z domu przez okno... Z relacji chińskich mediów wynika, że podczas zdarzenia chłopiec przebywał pod opieką babci . W pewnym momencie zamknął się sam w pokoju , gdy babcia wyszła, żeby się czegoś napić. Kiedy nie mógł się otworzyć, przestraszył się i postanowił opuścić mieszkanie przez okno. Skok z 5 pietra mógł zakończyć się dla malca tragicznie. Na szczęście jednak chłopca w oknie w porę zauważyli sąsiedzi oraz Liu Yangming – jego ojciec. Zobacz też: To cud, że ta 5-latka żyje! Odważna decyzja ojca uratowała życie syna Liu Yangming jest 28-letnim żołnierzem. Kiedy tylko spostrzegł, że jego syn za chwilę wyskoczy z okna 5 piętra, szybko ruszył mu na ratunek. Wbiegł do budynku, zapukał do mieszkania znajdującego się kilka pięter niżej i wybiegł do okna. Następnie wyszedł przez nie, stanął na wąskiej półce i czekał na spadającego chłopca w nadziei, że złapie go całego i zdrowego. Niestety, ciężar spadającego chłopca był tak duży, że nie udało się go dobrze chwycić. Ojciec dziecka w ostatniej chwili zdołał jedynie chwycić jego nogę i tak uratował go przed prawdopodobnie tragicznym upadkiem z 5 piętra na ziemię. Zobacz filmik: Podobne wypadki nie należą do rzadkości... Bohaterska postawa żołnierza  została uwieczniona przez stojących opodal gapiów. Zdjęcia i filmiki dostępne są w internecie. Ojciec chłopca wykazał się ogromną odwagą i udowodnił, że potrafi zachować zimną krew nawet w tak trudnej sytuacji. Ten przypadek skończył się szczęśliwie, jednak powinien być przestrogą dla...

Nie raz już apelowaliśmy o to, by uważać na dzieci. Niedawno pisaliśmy o dziecku, które spacerowało przez ponad półtorej minuty po parapecie na 8 piętrze bloku ( Apelujemy! Uważajcie na dzieci! Zobacz mrożący krew w żyłach film ). Jemu na szczęście się nic nie stało. Niestety dzisiejsza historia z Wałbrzycha skończyła się tragicznie.  Do tragedii doszło w mieszkaniu, w którym przebywała 22-letnia matka z dwójką dzieci (2,5 roku i 7 miesięcy). Łóżeczko 2,5-latka znajdowało się przy oknie. Najprawdopodobniej dziecko weszło na parapet, otworzyło okno, wychyliło się i wypadło.  Matka była w łazience, gdzie zajmowała się kolejnym, tym razem 7-miesięcznym dzieckiem - powiedziała Magdalena Korościk, nadkomisarz z wałbrzyskiej komendy w wypowiedzi dla Radia Wrocław. Według ustaleń Radia Wrocław matka chłopca była trzeźwa , nigdy wcześniej niekarana. Zdarzenie bada policja i prokuratura.  Źródło: Radio Wrocław