Od lat obserwujemy, jak celebrytki dosłownie ścigają, by jak najszybciej powrócić do formy po porodzie. Zdjęcia płaskich brzuszków zaledwie kilka tygodni po wyjściu ze szpitala, wywierają ogromną presję na młode mamy. Ma to negatywny wpływ psychikę kobiet, których ciała potrzebują więcej czasu na regenerację. W tym całym wyścigu zapomina się, że ciało kobiety dokonuje niewiarygodnych rzeczy w trackie 9 miesięcy ciąży, jaki i podczas porodu. Nie można także zapominać o karmieniu piersią, które nie jest bez znaczenia dla naszego organizmu. Na szczęście coraz więcej mam pokazuje, jak może wyglądać ciało po porodzie. Zdjęcia wrzucają także sportsmenki wyjaśniające, że sport nie jest gwarantem, szybkiego powrotu do talii osy. Wśród celebrytek ostatnio zapanowała jednak nowa moda, która może zrobić więcej dobrego niż prężenie umięśnionego brzuszka na Instagramie.
Na to, jak wygląda ciało po porodzie, wpływ ma wiele czynników. Choćby to ile kobieta przytyła przez 9 miesięcy, czy przed ciążą, a także w jej trakcie ćwiczyła, olbrzymie znaczenie mają również predyspozycje genetyczne. Zamiast skupiać się na wyglądzie, warto zacząć robić cos dla własnego zdrowia, a nie tylko fit wyglądu (choć taki efekt uboczny na pewno każda młoda mama zaakceptuje). Celebrytki coraz częściej prezentują na swoich instagramowcyh profilach nie to, jak wyglądają, ale co robią. I nie chodzi o zdjęcia na siłowni (bo przecież nie każda młoda mama może sobie na to pozwolić). Z wózkiem na spacer wychodzi każda mama, więc warto to wykorzystać? Pomysł fantastyczny! Idąc z maluchem na spacer, można zrobić coś także dla siebie.
Bieganiem z wózkiem chwalą się na swoich profilach zarówno tatusiowie, jak i sławne mamy. Swoją przygodę z bieganiem właśnie zaczyna Joanna Koroniewska. "Motylem jestem. No może będę" - napisała w opisie zdjęcia które, jak się okazuje, zrobiła jej starsza córka Janina. Aktorka postanowiła, że będzie bardziej aktywna podczas spacerów z dwójką dzieci. Koroniewska ma już typowy wózek do biegania, który ma zamiar niedługo zacząć używać (do tej pory biegał z nim tata dzieci). Może zdecyduje się na rolki, zdradza w komentarzach.
Choć taki sport to fantastyczny pomysł, warto jednak pamiętać, że z bieganiem należy poczekać do czasu, gdy dziecko będzie samodzielnie siedziało w wózku. Najzdrowiej dla maluszka będzie cierpliwie poczekać do około 8 miesiąca. Jeśli zdecydujesz się na bieganie, warto także zadbać o odpowiedni wózek. Dlaczego? Wózki przeznaczone do joggingu sprawiają, że trening jest zarówno bezpieczny, jak i przyjemny: trzy duże koła, w tym przednie sztywne lub z opcją zablokowania, dodatkowy hamulec ręczny, szeroka budka, która chroni przed wiatrem i słońcem, pasek na nadgarstek dla dodatkowej ochrony, 5-punktowe pasy. Jeśli nie chcemy od razu inwestować w taki wózek, możemy skorzystać z alternatywy, jaką jest przyczepka rowerowa - wiele jej modeli można wykorzystać również do joggingu.
Bieganie nie leży w twojej naturze? Nie martw się. Bardzo korzystny będzie również szybki marsz. W sieci nie brakuje także prostych ćwiczeń, które możesz wykonać w parku przy ławeczce. W niektórych miastach nawet mamusie się zbierają, by takie ćwiczenia wykonywać pod okiem instruktora. Warto więc sprawdzić, czy w twojej okolicy nie ma chętnych mam na taki trening.
Na początek wystarczą sportowe wygodne buty i strój, w którym będziesz czuła się swobodnie. Jak widać, Joasi Koroniewskiej ruch służy. Internautki przyznały, że w końcu szczęśliwa mama - to szczęśliwe dzieci. Zgadzamy się w tym w 100 procentach, dlatego bez wątpienia każda z nas powinna mieć czas na coś, co sprawia nam przyjemność! A wy uprawiacie jakiś sport z maluszkiem? Koniecznie napiszcie w komentarzach.
Źródło: Instagram
Zobacz także:
24-latka musiała opuścić autobus, ponieważ tak zadecydował kierowca. Brak znajomości przepisów i empatii ze strony kierującej pojazdem zirytowało pasażerkę. Młoda mama wracała z dzieckiem w wózku z jednego z warszawskich szpitali, który z powodu częstych badań dziecka, musi odwiedzać regularnie. Ponieważ w autobusie pojawiła się osoba niepełnosprawna na wózku – kierowca zdecydowała, że dalsza podróż, mimo małej ilości podróżujących osób, jest niemożliwa z powodu zbyt dużej ilości wózków. Kiedy kobieta zaprotestowała, kierowca wyłączyła silnik i odmówiła dalszej jazdy dopóki wózek dziecięcy nie opuści pojazdu. Młoda mama miała tego dnia do pokonania trasę z trzema przesiadkami, a kolejne oczekiwanie na autobus z dzieckiem znacząco wydłużyło jej powrót do domu. Czy kierowca ma prawo do takiego zachowania? Dwa miejsca na wózki Każdy autobus posiada dwa miejsca na wózki : wózek inwalidzki i wózek dziecięcy, co widać na oznaczeniach przy drzwiach wejściowych. Teoretycznie więc w momencie, kiedy do pojazdu, w którym jechała młoda kobieta z dzieckiem, wjechał niepełnosprawny – nie było powodu do wyproszenia matki z pojazdu. Jak się okazuje, ta decyzja należała jedynie do kierowcy, a Zarząd Transportu Miejskiego przyznaje mu rację. Odmowa tylko w przypadku zagrożenia Jak wynika z przepisów, kierowca może odmówić przejazdu osobie na wózku lub z wózkiem dziecięcym, jeśli oba oznaczone miejsca są zajęte lub autobus jest przepełniony. W przypadku młodej mamy żadna z powyższych sytuacji nie miała miejsca. Nic więc dziwnego, że pasażerka czuje się pokrzywdzona. Kierowca nie wykazała się również empatią, skazując dziecko zmęczone kilkugodzinnymi badaniami na kolejną przesiadkę, wydłużającą powrót do domu. Źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl
Bieganiem z wózkiem chwalą się na swoich profilach zarówno tatusiowie, jak i sławne mamy. Zdecydowanie jednymi z największych promotorów takiej aktywności są Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor. Aktorka przyznała niedawno, że kiedyś nie była miłośniczką aktywności fizycznej, ale wiele się zmieniło za sprawą jej męża. Maciek uwielbia sport i zdecydowanie zaraził swoją pasją Joasię. Gdy w lipcu para wybrała się ze swoimi córeczkami, 10-letnią Janiną i 1,5-rocznej Heleną, na wakacje w bagażu nie mogło zabraknąć... wózka do biegania . Aktorka podzieliła się zwariowanymi fotografiami zrobionymi podczas treningu z córeczką. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Joanna Koroniewska (@joannakoroniewska) Lip 26, 2019 o 6:31 PDT Joasia zamieściła na Instagramie także relacje z Beatą Ścibakówną. Wygląda na to, że panie spotkały się podczas treningu nad polskim morzem i zachęcają wszystkich do biegania zarówno z wózkiem, jak i z bez. Dobry wózek to podstawa Sport wzmacnia mięśnie, wpływa korzystnie na krążenie, dotlenienie organizmu i koncentrację. Podczas aktywności fizycznej możesz poczuć działanie endorfin (hormonów szczęścia), zrelaksować się i odstresować. Korzyści jest wiele, więc warto, ale od czego zacząć? Przede wszystkim należy wybrać odpowiedni wózek. Dlaczego potrzebny jest specjalny sprzęt? Dzięki temu trening jest zarówno bezpieczny, jak i przyjemny. Wózek powinien mieć: trzy duże koła, w tym przednie sztywne lub z opcją zablokowania, dodatkowy hamulec ręczny, szeroką budkę, która chroni przed wiatrem i słońcem, pasek na nadgarstek dla dodatkowej ochrony i 5-punktowe pasy. Pamiętaj, że choć taki sport to fantastyczny pomysł, to z bieganiem należy...
Ciężko zrozumieć, dlaczego mama z dzieckiem jest wyrzucana z autobusu, w którym jest jeszcze sporo wolnych miejsc. Przecież jest jeszcze coś takiego jak ludzkie podejście do drugiej osoby. Tego tutaj na pewno zabrakło. Mama z wózkiem wysiada, bo takie są przepisy Sytuacja wydarzyła się w Warszawie, w autobusie linii nr 168. W okolicach południa wsiadła do niego młoda mama, pani Justyna z dzieckiem w wózku. W pojeździe było jeszcze sporo wolnych miejsc, więc pewnie nikt nie zwróciłby na nią uwagi, gdyby nie kierowca, który niespodziewanie kazał jej wysiadać, bo z wózkiem jechać nie może. - Jak to, przecież autobus jest prawie pusty? -zapytał mama. - Nie - odpowiedział kierowca. W autobusie był już jeden wózek i kolejny jechać nie mógł. Kierowca powołał się na przepisy. Nie zamierzał ruszyć, dopóki nie wyjdzie z niego mama z wózkiem. - Nie ruszę, dopóki ta pani nie wysiądzie! - oświadczył. Pasażerowie: bądźże człowiekiem! Za kobietą wstawili się pasażerowie. "Absurd", "Daj pan spokój", przecież są wolne miejsca - zareagowali. Jednak zdaniem kierowcy tam, gdzie miałby stanąć drugi wózek, zaczynało się już miejsce dla wózków inwalidzkich. Warto jednak nadmienić, że kobieta z pierwszym wózkiem w ogóle nie zajmowała miejsca dla niej, gdyż siedziała w głębi pojazdu. Jej wózek stał pusty w miejscu dla niego przeznaczonym. Pasażerowie próbowali odwołać się do uczuć kierowcy. - Bądźże człowiekiem! - mówi jeden z nich. - Przepisy przepisami, ale trochę serca też trzeba mieć - dodał inny. Kierowca był nieugięty i kobieta musiała wysiąść z dzieckiem. Była wzburzona. Jak mówiła, codziennie jeździ autobusem i nieraz zdarzają się trzy, albo nawet cztery wózki w pojeździe, ale takiej sytuacji jak ta nie przeżyła nigdy. Jej synek ma 4 lata, ale jest przeziębiony, więc wsadziła go do spacerówki, żeby podjechać kilka przystanków po zakupy....
