
Kosmetyki z apteki
Co mówią przepisy
Okazuje się, że nazwy „kosmeceutyk” czy „dermokosmetyk” formalnie nie istnieją. Nigdy nie otrzymały statusu prawnego. Przyczyna jest prosta: określenie to sugeruje działanie lecznicze, a takiego kosmetyki mieć nie mogą.Kwestia umowy
Żadne przepisy w Polsce nie regulują tego, który krem może stać na półce w aptece, a który można sprzedawać wyłącznie w drogerii. Wybór miejsca dystrybucji zależy zatem tylko od producenta. Do tego, aby krem czy mleczko znalazły się w aptece, nie są potrzebne żadne pozwolenia czy atesty. Zgodnie z ustawą o kosmetykach wystarczy zgłoszenie produktu do Krajowego Systemu Informowania o Kosmetykach. Potem trzeba już tylko przekonać farmaceutę, by chciał oferować u siebie dany produkt. Bez wątpienia są wśród nich kosmetyki podobne do tych, które proponują zwykłe drogerie. Ale częściej w aptekach znajdują się produkty o potwierdzonej wieloma badaniami skuteczności działania. Dlatego przed zakupem aptecznego kosmetyku warto zasięgnąć opinii lekarza lub kosmetologa.Lek czy kosmetyk
Dermokosmetyki przeznaczone są najczęściej dla osób mających problemy ze skórą. Mają więc one nie tylko pielęgnować, ale też wspomagać leczenie chorób skóry. Ich producenci dbają o to, by były jak najbezpieczniejsze. Poddają je zwykle bardzo restrykcyjnym badaniom dermatologicznym, rzadziej więc powodują one podrażnienia czy alergie. Spora część dermokosmetyków pozbawiona została substancji uczulających, takich jak związki zapachowe, sztuczne barwniki, a także konserwanty. Niektóre kosmeceutyki produkowane są na bazie wód termalnych, które dzięki zawartości mikroelementów mają właściwości pielęgnacyjne, ochronne i łagodzące podrażnienia.Coś dobrego dla każdego
Wśród dermokosmetyków znajdziesz serie preparatów przeznaczonych do skóry alergicznej, atopowej, naczyniowej, z trądzikiem, a także dla diabetyków czy osób po terapiach onkologicznych. Większość marek ma także kremy przeciwsłoneczne i całą gamę produktów do kąpieli i pielęgnacji ciała.Mity o dermokosmetykach
- To kremy, które leczą – z definicji kosmetyk nie może być lekiem. Ustawa o kosmetykach wyraźnie określa, które substancje aktywne można stosować w kosmetykach i w jakich ilościach.
- Działają silniej od kosmetyków z drogerii – z pewnością nie wszystkie. Ale faktycznie znajdziesz wśród nich takie, w których stężenie substancji aktywnych jest naprawdę duże, np. z 25-proc. zawartością kwasów owocowych czy 10-proc. stężeniem witaminy C.
- Zawsze tworzone są przy współpracy dermatologów, kosmetologów i farmaceutów – czasem firmy, opracowując nowe formuły, rzeczywiście konsultują się ze środowiskiem lekarskim (i odwrotnie: lekarze wysyłają sygnał firmom na zapotrzebowanie na dany kosmetyk). Niestety, nie zawsze tak jest.
- Nie uczulają – alergie i podrażnienia spowodowane stosowaniem dermokosmetyków też się zdarzają, choć zdecydowanie rzadziej niż w przypadku produktów drogeryjnych.
- Ich zakup powinien być poprzedzony konsultacją u dermatologa – niekoniecznie, jest to wskazane, gdy skóra sprawia dużo problemów lub wymaga przygotowania przed zabiegiem w gabinecie dermatologicznym.
ZOBACZ TEŻ: Kosmetyki z natury: naturalne i organiczne