Lara Gessler w ciąży! Zdjęcie córki znanej restauratorki nie pozostawia złudzeń!

Małgosia Borysewicz to jedna z nielicznych uczestniczek-rolniczek, które zdecydowały się szukać drugiej połówki w programie „Rolnik szuka żony”. Po czasie okazało się, że decyzja była słuszna, bo udało jej się znaleźć spośród kilku kandydatów tego jedynego. Małgosia i Paweł wzięli ślub niedługo po emisji telewizyjnego show. Są już też szczęśliwymi rodzicami ponad rocznego chłopca , któremu dali na imię Ryszard. Nie jest to bardzo wyszukane imię, ale nie cieszy w ostatnich latach szczególną popularnością wśród młodych rodziców. Małgosia zdradziła, że ich wybór nie był przypadkowy. Syn Małgosi i Pawła otrzymał imię po nieżyjącym dziadku „Rysio dostał imię po Pawła tacie, który niestety już nie żyje. W ten sposób chcieliśmy uczcić jego pamięć. Było to bardzo ważne dla Pawła ” – wyjaśniła Małgosia w rozmowie z reporterką party.pl. Dodała też, że spośród chłopięcych imion , które brali z mężem pod uwagę, zdecydowali się wybrać takie, które ma dla nich znaczenie, a nie jest po prostu ładnym imieniem. „Dlatego właśnie Rysio jest Rysio” – skwitowała rolniczka.         Wyświetl ten post na Instagramie.                       Post udostępniony przez Małgosia Borysewicz (@rolnikwszpilkach) Mar 29, 2020 o 3:43 PDT Zaskakujące pierwsze słowo Rysia Była uczestniczka telewizyjnego show przyznała, że syn potrafi już chodzić, a nawet biegać i jest straszną gadułą. Zna i powtarza już wiele słów, w tym oczywiście „mama”, „tata”, „baba” oraz „dziadzio”. Jednak to nie „mama” było pierwszym, jakie udało mu się wypowiedzieć. Małgosia wyjawiła, że pierwszym słowem...

Majówka 2020 za pasem i warto pomyśleć, jak zorganizować sobie czas, żeby nie mieć poczucia, że przez epidemię koronawirusa kolejne plany, jakie mieliśmy, nie mogą być realizowane. Zamiast narzekać, cieszmy się czasem, który mamy i który możemy naprawdę dobrze spożytkować w gronie najbliższych. Oto nasze pomysły na majówkę w dobie pandemii! Luzowanie rządowych obostrzeń dopiero po majówce O tym, że nie powinniśmy wybierać się na dalsze wyjazdy w weekend majowy, świadczy choćby fakt, że premier w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej 29 kwietnia poinformował, że drugi etap luzowania obostrzeń nałożonych w związku z epidemią koronawirusa rozpocznie się dopiero 4 maja, czyli po długim weekendzie majowym. Rząd wybrał tę datę celowo, abyśmy nie ruszyli masowo na majówkę, ponieważ wirus wciąż jest zagrożeniem i wciąż powinniśmy izolować się w miarę możliwości. Podczas konferencji usłyszeliśmy, że nadal powodem do wyjścia z domu są zakupy, praca lub inne życiowe konieczności. Od 4 maja otwarte będą hotele, galerie handlowe i niektóre instytucje kultury, ale to też nie oznacza, że będziemy mogli z nich korzystać bez ograniczeń. Nadal obowiązywać będzie nakaz zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej oraz limit osób przebywających w danym miejscu wynoszący 1 osobę na 15 metrów kwadratowych powierzchni. Jeżeli chodzi o muzea czy galerie sztuki, premier zaleca, by korzystać raczej z tych dużych obiektów, w których ryzyko bliskiego kontaktu z innymi ludźmi jest niewielkie. Rządzący w trakcie konferencji podkreślali jasno, że stopniowo odmrażana będzie gospodarka, ale to nie oznacza przyzwolenia na zmniejszanie dystansu społecznego – on wciąż jest niezwykle ważny. Pamiętajmy o tym nie tylko w czasie majówki, lecz także w pozostałe majowe weekendy. Pomysły na majówkę 2020 Rodzinny maraton filmowy Rodzinny piknik,...