Magdalena Stępień niedawno po raz pierwszy została mamą. Modelka jednak zamiast najszczęśliwszych chwil w życiu przeżywa teraz horror. Ostatnio wyznała, że nie ma oparcia w ojcu dziecka, nawet gdy zmaga się z zapaleniem piersi i wysoką gorączką. Teraz poinformowała, że znika na razie z mediów społecznościowych. Przyczyną tego jest konflikt z ojcem jej dziecka.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak rozstali się jeszcze przed narodzinami syna. Piłkarz od razu zaangażował się w nowy związek, co jest bardzo bolesne dla modelki. Ostatnio zarzuciła mu, że „nie ma litości dla niej w czasie połogu”. Teraz świeżo upieczona mama wstawiła swoje zdjęcie, na którym jest zapłakana i wyraźnie widać, jak wiele kosztuje ją cała sytuacja z byłym partnerem.
Magdalena Stępień dodała także wpis, w którym poinformowała, że jej zniknięcie z mediów społecznościowych spowodowała konfrontacja z Jakubem Rzeźniczakiem. Dodała także, że piłkarz osiągnął swój cel: „W dniu dzisiejszym ojciec mojego dziecka dopiął swego, zniszczył mnie totalnie i tym samym osiągnął swój sukces. Może być dumny i cieszyć się już swoim szczęściem w spokoju. Raz na zawsze zamknął mi buzię!”.
Modelka wyznała również, że obecnie chce się skupić na swoim synku i „wyjść na prostą”. Magdalena Stępień zakończyła swój wpis słowami: „Wrócę do was niebawem, ale wtedy będę już silniejsza. Informuję Was, żebyście się nie martwili! Do zobaczenia”.
Dramatyczny wpis poruszył Maffashion. Blogerka na swoim InstaStory zamieściła prośbę o pomoc dla Magdy, której stan bardzo ją zaniepokoił: „Czy są tu jakieś osoby, które mogłyby Magdzie pomóc? Jak na dłoni widać, że robi się niebezpiecznie. Potrzebna jest fachowa pomoc! Kobieta jest w połogu, rozchwiana emocjonalnie, skrzywdzona (może i „na życzenie” – jak to inni piszą, z własnej naiwności, źle ulokowanych uczuć etc.) i pozostawiona, jak widać, sama sobie. Nie wiem, gdzie są bliscy? Przyjaciele, rodzina? Halo!”.
Swoje słowa skierowała także do samej Magdy: „Nie opłakuj już więcej tego wymoczka, niedojrzałego, którego w żaden sposób nie można nazwać mężczyzną! Jesteś młoda, zdrowa, całe życie przed tobą! Także prawdziwa miłość" – napisała Maffashion.
Moment po narodzinach dziecka jest szczególnym czasem w życiu kobiety. Ważne jest wtedy wsparcie bliskich osób, zwłaszcza ojca dziecka. Tego w przypadku Magdaleny Stępień niestety zabrakło. Mamy nadzieję, że modelka poradzi sobie z tą trudną sytuacją. Trzymamy mocno kciuki za szczęście mamy i maluszka!
Zobacz także:
Chłopczyk przyszedł na świat z wrodzonymi stopami końsko-szpotawymi . To deformacja zdarzająca się dość często i polegająca na tym, że stopy niemowlęcia są w specyficzny sposób skierowane do środka i mają sierpowaty kształt. Wada wymaga leczenia, aby dziecko mogło normalnie chodzić. Czasami udaje się ją wykryć już podczas badań prenatalnych , ale część dzieci zostaje zdiagnozowana dopiero po urodzeniu. Powstawaniu wady może sprzyjać niewielka ilość wód płodowych. Film ze zdejmowania gipsu na TikToku Na filmiku widać, jak lekarz zdejmuje maluszkowi gips z lewej nogi. Jednak maluch miał gipsowane obie nóżki . Najpierw lekarze musieli delikatnie porozciągać stópki, ustawić je w skorygowanej pozycji i w niej wsadzić nóżki w gips, aby ustabilizować osiągnięte ustawienie. Proces ten najczęściej powtarza się kilkakrotnie aż do osiągnięcia prawidłowej pozycji stóp. To niesamowite, jak maluch spokojnie znosi zabieg zdejmowania gipsu! Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez @ourawesomebabies Całe leczenie stóp końsko-szpotawych może wymagać także zabiegu operacyjnego i długiego ortezowania stóp dziecka, aby nie wróciły do wadliwego ustawienia. Proces ten może trwać nawet kilka lat. Leczenie rozpoczyna się wcześnie – u maluszka z TikToka rozpoczęło się, gdy malec miał 3 miesiące. Na jednym z filmików mama malca pokazuje kolejne etapy. Najpierw widać wadliwe ustawienie stópek, które są skierowane palcami do dołu i całe zwracają się do środka. W wieku 3 tygodni maluch miał już założony gips na nóżki, a w wieku 3 miesięcy trwało już stosowanie specjalnej szyny. Zobacz także: Kiedy dziecko musi nosić wkładki ortopedyczne Mało wód płodowych – czym to grozi?...
Małgorzata Rozenek chętnie pokazuje kadry ze swojego życia w sieci. Odkąd została mamą Henia, na jej profilu na Instagramie często pojawiają się gadżety, jakie zakupiła dla swojego małego synka. Celebrytka pokazała m.in. luksusowy wózek i pięknie urządzony pokój malucha pełen kolorowych zabawek i książeczek. Teraz przyszedł czas na krzesełko do karmienia. Małgorzata Rozenek zdecydowała się na francuski model krzesełka Na uroczym nagraniu z Heniem na Instagramie widzimy, że gwiazda zdecydowała się na model francuskiej firmy Beaba. Za krzesełko do karmienia Up&Down trzeba zapłacić ok. 940 zł. Nie jest to tani gadżet, ale jak już wiemy, Małgorzata Rozenek nie oszczędza na wyprawce dla swojego synka. Nowa spacerówka Henia, którą pochwaliła się jakiś czas temu na Instagramie, kosztowała ponad 7 tys. zł. Wybór krzesełka do karmienia dla dziecka to jedna z najważniejszych decyzji dla wszystkich rodziców. To model, w którym dziecko spędza mnóstwo czasu. Nie tylko w nim je, ale często także bawi się ze swoimi rodzicami. Musi być więc nie tylko funkcjonalne, ale i wygodne. Model, który wybrała gwiazda, dodatkowo bardzo dobrze się prezentuje. Przypomnijmy, że Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan przywitali na świecie swoje długo oczekiwane dziecko w czerwcu ubiegłego roku. Para wychowuje też dzieci prezenterki z poprzedniego małżeństwa, Stanisława i Tadeusza. Zobacz też: Małgorzata Rozenek-Majdan pokazała pierwsze kroki Henia! (rozczulające wideo) Małgorzata Rozenek-Majdan wspomina swój zabieg in vitro. Pokazała zdjęcia z kliniki Małgorzata Rozenek na rodzinnych wakacjach: nie wszystko jej się podoba!
Agnieszka Kaczorowska tuż po narodzinach drugiej córki zapowiedziała, że zamierza karmić piersią jak najdłużej . Teraz aktorka zdradziła, dlaczego odciąga tak dużo mleka. Poinformowała, że całe zapasy z zamrażarki to mleko zebrane kolektorem, które zamierza przekazać do Banku Mleka. Agnieszka Kaczorowska żartobliwie przyznała też, że współczuje swojemu mężowi , ponieważ musiał zjeść wszystkie lody z zamrażarki. Odciąganie pokarmu Agnieszka Kaczorowska została zasypana przez fanki mnóstwem pytań: „Po porannym InstaStory, gdzie pokazałam wam zawartość naszej zamrażarki, czyli woreczki z mlekiem, pytacie mnie – jak? Czy odciągam pokarm laktatorem?”. Świeżo upieczona mama opowiedziała, w jaki sposób zbiera pokarm. Wyznała, że nie używa jeszcze laktatora, a jedynie kolektora (zbiera on mleko podczas karmienia dziecka piersią). „To jest tylko i wyłącznie mleko, które zbieram za pomocą kolektora. Karmiąc jedną piersią, kolektor zbiera z drugiej” – wyjaśniła. Bank Mleka Agnieszka Kaczorowska przyznaje, że dostaje bardzo dużo pytań o to, ile taki pokarm można trzymać. „Z tego co wiem, to zamrożone mleko utrzymuje swoją wartość do sześciu miesięcy” – powiedziała. Tancerka dodała także, że wybiera się do Banku Mleka, by zrobić wszystkie konieczne badania. Ma nadzieję, że zostanie dawczynią mleka. Fanki Agnieszki Kaczorowskiej być może będą mogły też liczyć na większą dawkę informacji o Banku Mleka: „I mam nadzieję, spróbuję przynajmniej – może uda mi się namówić panią koordynator Banku Mleka, żebyśmy zrobiły kiedyś wspólnego live’a na temat przechowywania mleka, żeby odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. Ale także, żebyście mogły dowiedzieć się więcej o banku mleka, o całej procedurze i o tym, jak to potem wygląda” Zobacz także: Internautki grzmią, że Agnieszka Kaczorowska dopiero urodziła i...
