Anna Aleksandrzak z „Warsaw Shore” długo milczała na temat swoich zaręczyn i ślubu. Jak wyjaśniała ostatnio na Instagramie, chciała zachować prywatność i spędzić ten ważny dzień tylko z najbliższymi osobami. Od kiedy przyznała, że wyszła za zawodnika KSW, Artura Sowińskiego i spodziewa się swojego pierwszego dziecka, chętnie opowiada o swoim życiu prywatnym.
W ostatniej serii pytań od fanów na Instagramie opowiedziała więcej o ciąży i zbliżającym się porodzie. Zdradziła, czy planuje rodzić w szpitalu, czy w prywatnej klinice, jakie ma ciążowe zachcianki. Wiemy też, że wraz z partnerem ma już wybrane imię zarówno dla dziewczynki, jak i dla chłopca.
Celebrytka przyznała, że długo ukrywała ciążę, bo bała się negatywnych komentarzy. Poinformowała fanów, że planuje rodzić w prywatnej klinice. Jeśli urodzi się dziewczynka, nazwie ją Nela, jeśli chłopiec – Natan.
Na pewno zaskoczyła niejednego fana, opowiadając o swoich ciążowych zachciankach. Okazuje się, że „mała” Ania nie ma ochoty na słodkie (jak wiele przyszłych mam), ale na słone potrawy. Najczęściej sięga po frytki z solą.
Do jakich potraw ciągnęło was w ciąży?
Zobacz też:
Aleksandra Żebrowska znana jest ze swojego dystansu – zarówno do siebie, jak i do swojej rodziny oraz wychowywania dzieci. Teraz żona Michała Żebrowskiego pokazała, jak wiele wspólnego (wbrew pozorom!) ma krzyczenie na dzieci i cellulit! Naturalne zdjęcia Aleksandry Żebrowskiej Na Instagramie Aleksandry Żebrowskiej znalazły się dwa zdjęcia. Pierwsze przedstawia wygląd pośladków, gdy dzieci bawią się w spokoju, drugie – gdy mama musi na nie krzyczeć, by przestały się bić. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska) Zabawny przekaz to jedno, ale Ola Żebrowska z pewnością chciała też zwrócić uwagę na fakt, że cellulit czy rozstępy towarzyszą każdej kobiecie. Zdjęcie pośladków ukazuje też, że w bardzo krótkim czasie ciało kobiety może się diametralnie zmienić. Jego wygląd często zależy od pozy, jaką przyjmiemy, oraz odpowiedniego światła. Komentarze internautek Fanki Aleksandry Żebrowskiej (podobnie jak my!) były pod ogromnym wrażeniem dystansu, jaki prezentuje mama trójki dzieci, ale też naturalności i tego, że nie „przemyca” w mediach wyimaginowanego kanonu piękna. Oto niektóre komentarze internautek: „Pani Olu – jest pani niesamowita! Dziękuję za ten dystans”; „Skąd Ty te teksty bierzesz?! No uwielbiam”; „Uwielbiam ludzi z dystansem do samego siebie”. Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska wyjechała z mężem bez dziecka. „Próba generalna przed p orodem” „Mała” Ania o swojej ciąży i ślubie: „Nie wierzę, że muszę się z tego tłumaczyć” Małgorzata Rozenek-Majdan kupiła Heniowi LUKSUSOWY wózek! Mało kogo na taki stać!
Niedawno media obiegło zdjęcie Magdaleny Narożnej, wokalistki Pięknych i Młodych, ze szczepienia. Nie spodobało się to wielu fanom gwiazdy, którzy sugerowali, że nie powinna się tak „afiszować” w mediach. Teraz piosenkarka znów znalazła się w ogniu krytyki. Gwiazda opublikowała na Instagramie zdjęcie z 11. urodzin córki Gabrysi. Jest na nim wielki tort, balony i prezenty, ale część fanów zauważyła tylko... bałagan. Magdalena Narożna w ogniu krytyki po urodzinach córki „Cudowny dzień za nami. Moja księżniczka dziś świętowała. Dziękujemy wszystkim, którzy sprawili Gabi w tym dniu mnóstwo uśmiech. Przede wszystkim swoją obecnością. Dziękuję” – napisała piosenkarka na Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Magdalena Narożna (@madzia_pim) Pod jej postem pojawiło się mnóstwo urodzinowych życzeń. Niestety nie zabrakło też złośliwych komentarzy od fanów. Część obserwatorów uznała, że to, co widzą na zdjęciach (balonowe wstążki na podłodze, a na jednej z fotografii – stacjonarny rower w tle), świadczy o tym, że gwiazda nie potrafi zadbać o porządek „Sto lat, ale ten pi… w tle to tak średnio wygląda”; „Wstyd! Ale bałagan. Szkoda, że nikt nie posprzątał mieszkania na imprezę. Niemniej... wszystkiego najlepszego” – pisali fani. Magdalena Narożna na pewno nie spodziewała się takiej reakcji fanów. Mają rację czy to przesada? Zobacz też: Zaprosiła 22 dzieci na urodziny 6-letniego syna. Nikt nie przyszedł Monika Mrozowska pochwaliła się świadectwem córki. Ma powody do dumy? Klaudia Halejcio karmi piersią: teraz to kocha, ale początki były koszmarne!
Monika Mrozowska cieszy się z zakończenia roku szkolnego oraz z faktu, że jej córka zdała do następnej klasy. Mama celowo pokazała zdjęcie świadectwa szkolnego, które wygląda zupełnie inaczej niż to, którym chwali się większość rodziców. Z czego zatem jest tak dumna? Monika Mrozowska pokazała świadectwo córki: może być dumna! Rodzice zwykle chwalą się czerwonym paskiem na świadectwie dziecka, a Monika Mrozowska wręcz przeciwnie – dumą napawa ją świadectwo bez paska! 41-letnia mama czworga dzieci bardzo szczegółowo wyjaśniła, co jej córka, Jagoda, osiągnęła w czasie minionego roku. I nie były to wcale najwyższe oceny w szkole. „W tym roku bez czerwonego paska, ale z ogromną świadomością sprawczości i niebywałą dojrzałością. Jadziu, jesteś ekstra! A tej samodzielności mógłby się od Ciebie uczyć niejeden dorosły. W tym ciężkim roku szkolnym pokazałaś, że potrafisz brać sprawy w swoje ręce, walczyć do końca i nie przejmować się pierdołami. Kocham najmocniej na świecie!” – napisała Monika Mrozowska pod zdjęciem roześmianej dziewczynki. Pozostaje tylko brać przykład z tak mądrej mamy. Gratulujemy także Jagodzie, bo kończący się rok szkolny był niemałym wyzwaniem dla uczniów! Przy okazji zachęcamy również innych rodziców, by przyłączyli się do akcji „Jestem dumna/y z dziecka, nie ze świadectwa” zorganizowanej przez Fundację AleKlasa. Akcję popiera m.in. psycholożka Dorota Zawadzka. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Monika Mrozowska (@monikakingamrozowska) Zobacz też: Dziewczynki nie mogą nosić krótkich spodenek, bo... prowokują chłopców? BZDURY! „Drodzy rodzice, przedszkola to nie przechowalnie! My też mamy prawo do urlopu” [LIST...
