Nie mów dziecku, ze świetnie sobie radzi. Jak chwalić dziecko, żeby mu nie zaszkodzić?
Dzieci należy chwalić, jednak nie zawsze i nie za wszystko. Jak chwalić, żeby nie zaszkodzić dziecku? To nie takie trudne!
Mówi się, że chwalenie dzieci pomaga im w budowaniu poczucia własnej wartości. Jak za dotknięciem czrodziejskiej różdżki – powiedzenie dziecku "Jesteś najlepszy/a" sprawia, że maluch zaczyna wierzyć, że nie ma sobie równych. Sharon Silver, mama, autorka książek i specjalistka od " proaktywnego rodzicielstwa " przekonuje, że aby chwalenie działało, trzeba wiedzieć, jak to robić.
Dziecko chwalone = dziecko rozpuszczone?
Silver przyznaje, że gdy jej dzieci były małe, bez przerwy powtarzała im "Jesteś taki mądry", "Dobra robota", "Świetnie sobie radzisz". Z czasem, moc tych wyrażeń zaczęła słabnąć. Ciągłe używanie tych samych słów sprawiło, że przestały mieć znaczenie. Chwalenie jest niezbędne w rozwoju dziecka, jednak kluczem jest używanie właściwych słów. Dzieci chwalone zbyt często nie podejmują wyzwań . Są przekonane o swojej "mądrości" i boją się porażki. By zachęcić je do wysiłku, konieczne jest formułowanie pochwał w określony sposób.
Żadnych ogólników, chwal za konkrety
Autorka wyróżnia dwa typy fraz, których rodzice używają przy chwaleniu dzieci. Pierwsze z nich, ogólne, to zdania, które z czasem przestają mieć znaczenie. To powiedzenia typu "Dobra robota, mówiłam ci, że dasz radę". Rodzice powinni zrezygnować z używania takich formuł na rzecz specyficznych, konkretnych. Zamiast mówić dziecku, że jest mądre i świetnie coś zrobiło, lepiej powiedzieć: "Dodatkowe 10 minut czytania przed snem bardzo ci pomogło w nauce. Było trudno, ale opłaciło się!". Taki sposób formułowania pochwał pozwala dziecku zobaczyć wysiłek, jaki włożyło, by osiągnąć sukces. Jednocześnie maluch wie, na czym polegała jego praca i dostrzega własne możliwości.
Trenowanie czy mądre rodzicielstwo?
Ostatnio coraz częściej słyszymy, że rodzice "trenują" dzieci. Maluchy nie mogą być po prostu dziećmi, muszą być od najmłodszych lat...