Wszystko przez Świętego Jerzego i zwyczaj obdarowywania kobiet czerwonymi różami. O co chodzi? Dzisiaj - o książki. Tylko jak powiązać Świętego od smoków z czytaniem? Otóż 23 kwietnia Katalończycy świętują dzień swojego patrona - św. Jerzego. Hucznie i narodowo. Zgodnie z tradycją tego dnia w Katalonii - jak można przeczytać na portalu Swiatowydzienksiazki.pl - obdarowywano kobiety czerwonymi różami, które symbolizowały krew smoka pokonanego przez św. Jerzego. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci... książek. I pewnie to zainspirowało wydawcę Vicente'go Clavela Andrésa, który z pomysłem organizacji święta książek wystąpił już w 1926 roku! Oficjalnie 23 kwietnia stał się w Hiszpanii Dniem Książki w 1930 roku. Od 1964 tradycja ta kultywowana jest we wszystkich krajach hiszpańskojęzycznych. Obecnie Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich celebrowany jest od Nowej Zelandii po Kanadę. Bo w 1995 roku UNESCO ogłosiło, że 23 kwietnia świętujemy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, m.in. po to, by promować czytelnictwo, edytorstwo i ochronę własności intelektualnej prawem autorskim.

Reklama

To nie jedyny argument za tym, by 23 kwietnia obchodzić Dzień Książki. Data ta jest bowiem symboliczna dla literatury światowej.
Jak podaje Wikipedia: "W tym dniu w 1616 roku zmarli Miguel de Cervantes, William Szekspir i historyk peruwiański Inca Garcilaso de la Vega (przy czym datę śmierci Shakespeare’a podaje się według kalendarza juliańskiego, a pozostałych dwóch – według gregoriańskiego). Na ten sam dzień przypada również rocznica urodzin lub śmierci innych wybitnych pisarzy, np. Maurice’a Druona, Halldóra Laxnessa, Vladimira Nabokova, Josepa Pla i Manuela Mejía Vallejo".
Uwaga! Wiele wydawnictw tego dnia ogłasza akcje promocyjne. Książki dla dzieci można kupić nawet z 40 proc. zniżką.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama