Chcę do mamy
Jeśli twoje dziecko płacze, gdy wychodzisz z domu? Pomóż mu przywyknąć, że czasem zajmie się nim ktoś inny.
- Edipresse Polska S.A.
Na początku niemowlę i jego mama są nierozerwalnie ze sobą związani. Dzięki temu maluszek nabiera zaufania do świata. Więź między nim a mamą można nazwać symbiotyczną, bo ona też odczuwa niepokój, gdy długo jest z dala od swojego dziecka. Jej umysł, serce oraz wszystkie zmysły są skierowane na zaspokajanie potrzeb maleństwa.
Z biegiem czasu ta więź powinna się rozluźnić. Kiedy niemowlę kończy 6–7 miesięcy coraz większa ruchliwość, doskonalsza koordynacja ruchowa i ciekawość sprzyjają aktywnemu poznawaniu świata. To dobry moment na krótkie rozstania. Dziecko interesuje się tym, co jest wokół, potrafi chwilę bawić się samo, podczas gdy mama znika w kuchni. Kiedy zacznie marudzić, nie musisz iść do niego natychmiast. Nic się nie stanie, gdy trochę poczeka. Te krótkie chwile spędzane osobno są ważne. Oczywiście nie powinnaś ignorować płaczu dziecka, ono musi mieć pewność, że zawsze przyjdziesz z pomocą. Niektóre maluchy już w pierwszym roku życia łatwo przystosowują się do rozstań z mamą, inne boleśnie przeżywają lęk przed rozłąką i muszą nauczyć się, jak sobie z nim radzić. W drugim roku mały dreptuś zaczyna rozumieć, że jest odrębną od mamy osobą i częściej dobrze się czuje pod opieką kogoś innego.
Dylematy u progu drzwi
Czy wychodzić z domu niepostrzeżenie, czy raczej pożegnać się z dzieckiem? Unikanie pożegnania nie jest godne polecenia. Dla malucha, który nagle orientuje się, że mamy nie ma w domu, sytuacja jest trudna zniesienia. Takie zniknięcie najbliższej osoby może oznaczać, że utracił ją na zawsze. Lepiej, gdy mama stanie twarzą w twarz z problemem, przed wyjściem pożegna się z dzieckiem i oznajmi: „Teraz idę do sklepu, a ty zostaniesz z babcią, zaraz wrócę”, przytuli dziecko, powie: „Pa, pa” i nie przedłuża pożegnania. Gdy zamkną się drzwi, malec może zapłakać, ale sytuacja jest jasna, „mama wyszła i smutno mi”. Po kilku rozstaniach przekona się, że mama, choć wychodzi, to jednak zawsze wraca...
Przygotuj do rozstania
Zacznij od krótkich rozstań. Ale najpierw sama musisz uwierzyć, że mają one sens.
• Bierz pod uwagę własne potrzeby, czasem musisz wyjść do fryzjera, lekarza lub tylko do koleżanki. Nie musisz być z dzieckiem cały czas.
• Baw się z malcem w ukrywanie różnych przedmiotów oraz w chowanego, to pomoże zrozumieć, że rzeczy i ludzie nie znikają na zawsze.
• Daj maluszkowi miłą, miękką przytulankę, bo choć całkiem ciebie nie zastąpi, może nieco ukoić jego lęk.
• Na początku zostawiaj dziecko pod opieką znanej mu osoby, babci, sąsiadki. Opiekunka przez miesiąc powinna zajmować się nim razem z tobą.
• Pamiętaj, że krótkie rozstania są konieczne, stanowią ważny etap na drodze dziecka do samodzielności.
Radzi: Magdalena Gąssowska, psycholog, mama ośmioletniej Ady, zajmuje się psychoterapią, wykłada w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP w Warszawie.