Reklama

Chwila powrotu z placu zabaw, od babci albo od znajomych wygląda zawsze tak samo? Malec protestuje, krzyczy, zapiera się nogami, a twoja frustracja sięga zenitu? Ten tekst jest więc dla ciebie.

Reklama

Gdy dziecko nauczy się chodzić, odkrywa niezależność. Większość scysji w tym wieku wynika z tego, że malec chce wykorzystać nowe możliwości – przemieszczania się, poznawania świata, wyrażania swoich pragnień. Każda przeszkoda (także mama i tata, którzy coś uniemożliwiają) denerwuje dziecko.

Plac zabaw z drabinkami, piaskiem, huśtawkami, podobnie jak dom cioci pełen nieznanych pomieszczeń i tajemniczych szuflad, to miejsca atrakcyjniejsze niż własne mieszkanie.

Jeśli twoja pociecha buntuje się przeciw powrotom, nie oznacza to, że w swoim domu czuje się źle. Chce jeszcze przez jakiś czas bawić się w nowym, atrakcyjnym miejscu. Twoim zadaniem jest spokojne i konsekwentne postawienie dziecku granic i wyegzekwowanie tego, o co prosisz.

Aby obyło się bez krzyków i wyrywania się, uprzedź malca jakiś czas przed planowanym wyjściem od babci albo z placu zabaw, że zbliża się pora powrotu. Dziecko w tym wieku nie rozumie jeszcze, ile to kwadrans czy pięć minut. Możesz powiedzieć np.: „Postawimy jeszcze dwie babki i wracamy” albo „zjemy ciasto, pożegnamy się z babcią i pojedziemy do domu spać”. Potem musisz wykonać to, co zapowiedziałaś. Jeżeli pozwolisz na jeszcze jedną babkę, jeszcze chwilkę na kolanach cioci, malec będzie zdezorientowany i następnym razem znów zaprotestuje, w nadziei, że też mu się uda odwlec powrót.

Cierpliwość wygrywa
Gdy puszczają ci nerwy – głęboko odetchnij, zignoruj przez kilka chwil krzyki dziecka, a potem wróć do niego i wyjaśniaj, że trzeba już wracać.
- Nie ustępuj „dla świętego spokoju” – w ten sposób tylko pokażesz, że krzykiem da się wymusić na tobie ustępstwa.
- Opowiedz dziecku, dlaczego musicie wracać – że każdy człowiek ma swój własny dom, w którym mieszka, albo że czeka na was obiad.
- Przypomnij o przyjemnych rzeczach, które zostały w domu – o zabawkach, ulubionym kubeczku albo poduszce.
- Postępuj stanowczo, ale unikaj agresji. Nie ciągnij malca za rękę, nie potrząsaj, nie krzycz. Gdy dziecko się szarpie, odnieś je do domu lub odwieź bezpiecznie zapięte w wózku.
- Nie upieraj się przy wyjściu dla zasady – jeżeli nie masz nic pilnego, a malec dobrze się bawi, może zostaniecie jeszcze chwilę?

Jak uniknąć histerycznych zachowań w drodze do domu?
Każde dziecko w sytuacji silnego pobudzenia emocjonalnego, jakim jest histeria, przede wszystkim potrzebuje wsparcia dorosłych. Ważne, by rodzic był opanowany i potrafił łagodnie, zrozumiale wytłumaczyć maluchowi, dlaczego trzeba wracać. Ale dobrze jest też wcześniej przygotować dziecko do powrotu. Maluch w wieku 1–2 lat nie ma poczucia czasu, dlatego przed wyjściem z domu trzeba mu opowiedzieć, gdzie idzie, co będzie robić i kiedy zamierzacie wracać. Jeśli dojdzie do buntu albo histerii, należy przypomnieć dziecku, co zostało ustalone. Aby opanować sytuację najlepiej opowiedzieć, co kolejno maluch musi zrobić, i towarzyszyć mu w tym, np.: układamy wieżę z klocków, chowamy klocki, zakładamy buty i idziemy do domu.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama