
O czym pamiętać, urządzając wnętrza, w których zamieszka maluch? Co zrobić, by dziecko dobrze się czuło w nowym miejscu? Jak je przygotować do przeprowadzki?
Budowa domu czy choćby urządzanie niewielkiego mieszkania to nieustanne podejmowanie decyzji, ogromne wydatki, czasami użeranie się z fachowcami. A wszystko w biegu, pomiędzy pracą, placem budowy a maluszkiem zostawianym u babci czy niani. Trudno się dziwić, że czasem ponoszą nerwy, a po całym dniu ciężkiej pracy czytanie maluchowi „Kubusia Puchatka” nie jest tym, co tygrysy lubią najbardziej. Warto się jednak postarać, bo małe dziecko nie rozumie, dlaczego jego świat stanął na głowie. Wie tylko, że mama i tata są niesłychanie zajęci i nie mają dla niego czasu. Może się bać, czuć się odsunięte na dalszy plan, opuszczone. A kłótnie rodziców, nawet jeśli dotyczą jedynie koloru ścian czy kształtu umywalki, może odnosić do siebie.
Mamo, a ja?
Wytłumacz dziecku, co się dzieje. Nawet dwulatkowi można powiedzieć: „Będziemy mieli nowy domek i dlatego teraz musimy robić to czy tamto”. Powtarzaj to często, bo w przypadku maluchów jednorazowa rozmowa rzadko wystarcza na długo.
Nawet jeśli przytłacza Cię nadmiar zajęć, postaraj się znaleźć chwilę tylko dla dziecka. Na czytanie bajek, wspólną zabawę, rozmowę. Dla malucha fakt, że nowy samochodzik stracił koło, jest naprawdę wielkim problemem. Równie ważnym jak to, że rodzice mają kłopot z zaciągnięciem kredytu.
Postaraj się nie zmieniać gwałtownie rytmu dnia maluszka. Jeśli zmiany są nie do uniknięcia, wprowadzaj je stopniowo i tłumacz, dlaczego są konieczne. Ale nie przekupuj malucha prezentami. Nowa lalka i tak nie wynagrodzi dziecku nieobecności rodziców, a poza tym może ono błyskawicznie nauczyć się wykorzystywać Wasze wyrzuty sumienia.
Jeśli szkrab skończył już dwa, trzy lata, angażuj go w sprawy związane z domem (spytaj np., jaki kolor ścian lubi). Dzięki temu podczas budowy nie będzie się czuł opuszczony, a także lepiej zniesie przeprowadzkę.
Mów prawdę
Zdarza się, że rodzice do ostatniej chwili nie informują dziecka o tym, że będzie mieszkało gdzie indziej. Chcąc uniknąć kłopotów, stawiają przed faktem dokonanym: po weekendzie u babci maluch nie wraca do miejsca, które zna, tylko wprowadza się do nowego pokoiku w zupełnie nieznanym domu czy mieszkaniu. To niedobry pomysł, bo malutki człowiek musi się czuć okropnie, gdy całe jego życie zmienia się w jednej chwili! Nawet jeśli nowe miejsce będzie o niebo lepsze od starego, może poczuć się zagubiony, bo jest przecież obce! Dlatego oswajaj malucha z nowym domem. Rozmawiajcie o nim, rysujcie go, budujcie jego model z klocków. Zabierz dziecko na budowę i zza płotu pokaż, jak rośnie jego nowy domek. Pokaż mu, gdzie będzie jego pokój, jak wygląda ulica, przy której będziecie mieszkać, gdzie jest sklep, w którym będziecie robić zakupy. Planujcie wspólnie, co postawicie pod oknem w kuchni, a co w dużym pokoju naprzeciwko drzwi, jaki będzie kolor ścian. Dzięki temu nowe miejsce zacznie żyć w świadomości dziecka.
Pozwól maluszkowi zdecydować, jakie zabawki i meble zabierze ze sobą. Dzieci przywiązują się czasem do zupełnie bezwartościowych, zniszczonych albo po prostu brzydkich przedmiotów. Brak ukochanego, odrapanego krzesełka może sprawić, że nowe miejsce nie spodoba się małemu lokatorowi.