
Kilklulatek uwielbia grzebać w ziemi, podnosić z niej każdy kamyk czy patyk. Nierzadko wkładać go do buzi, bo poznawanie w taki sposób nowych przedmiotów jest naturalną cechą rozwojową niemowląt i małych dzieci. Napominanie, że nie należy tego robić, zazwyczaj nie odnosi skutku. Właściwsze jest zadbanie, by dziecko przy okazji zabawy na powietrzu nie nabawił się choroby pasożytniczej. W brudnym, zanieczyszczonym odchodami psów i kotów, piasku mogą kryć się bowiem jaja glist, różne gatunki robaków, pierwotniaki, bakterie i wirusy. A dziecko ma stosunkowo słabo rozwinięty układ odpornościowy, który nie potrafi obronić się przed inwazją pasożytów.
Bezpieczny plac zabaw
Już teraz powinniście spowodować, by administracja osiedla odpowiednio przygotowała plac zabaw, by był bezpieczny:
- Wymieniła po zimie piasek w piaskownicach, oczyściła i wyrównała podłoże, po którym biegają dzieci.
- Odświeżyła też wszystkie urządzenia, z których będą korzystały dzieci: karuzeli, huśtawki, drabinki, zjeżdżalnie itp.
- A cały teren ogrodziła i wywiesiła informację, że nie wolno wprowadzać tu psów.
Jeśli z jakiś względów postulaty te nie zostaną spełnione, lepiej jest poszukać innego miejsca niż narażać dziecko na przykrą chorobę.
W piaskownicy dzieci brudzą się, dlatego zanim podasz mu w przerwie zabawy sok czy ciasteczko, dokładnie wytrzyj jego rączki (i buzię!) wilgotną chusteczką higieniczną. Większość pasożytów dostaje się do organizmu przez przewód pokarmowy! Częste mycie rąk znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia.
Zobacz też: Piaskownica- miejsce mych cierpień
Ostrożnie w parku
Przeznaczone do odpoczynku i kontaktu z naturą, dla małego dziecka parki i skwery w mieście stanowią prawdziwe pole minowe. Nigdy nie wiadomo, w której alejce dojdzie do bliskiego spotkania z psią czy ptasią kupą.
Zachwycony swobodą dziecko nadmiernie wierzy w swoje siły, co sprawia, że jego bieg często kończy się upadkiem. Naucz dziecko, by w takiej sytuacji zawsze podchodziło do ciebie i pozwalało wytrzeć sobie rączki wilgotną chusteczką higieniczną. Formą zabezpieczenia może być też wkładanie dziecku cienkich rękawiczek, ale pod warunkiem, że już wyrósł z okresu wkładania palca do buzi.
Zobacz też: Twarz bobasa umazana kupą – przemawia, czy oburza was taka kampania?