
Aleksandra Sobieraj: Ponoć liczba zachorowań na cukrzycę wśród dzieci w Polsce rośnie i to dosyć dramatycznie. Co się takiego dzieje?
Dr n. med. Marta Mincewicz-Wysocka: Rzeczywiście. Ostatnie badanie epidemiologiczne z siedmiu województw wykazało, że w ciągu pięciu lat ilość zachorowań na cukrzycę wzrosła półtora raza.
Tylko wśród dzieci?! Chodzi o oba typy cukrzycy?
– Tak. Cukrzyca typu 1 i 2 często jest wrzucana do jednego worka, ale są to różne choroby. Cukrzyca typu I dotyka głównie dzieci. To choroba autoimmunizacyjna, polega na tym, że własne komórki układu odpornościowego występują przeciwko własnym organom, konkretnie trzustce. Niszczą komórki beta i trzustka nie ma jak wytworzyć insuliny. Stąd kiedyś mówiono, że to cukrzyca insulinozależna: bo organizm nie ma własnej insuliny, trzeba ją dostarczać z zewnątrz.
A cukrzyca typu 2?
– To zupełnie inne schorzenie, choć objawia się tak samo jak ta typu 1, czyli wysokim cukrem we krwi. Mamy najczęściej człowieka otyłego, który ma insulinooporność: jego trzustka wytwarza dużo insuliny (zdrowy człowiek ma na czczo ok. 10 mikrojednostek/ml, po posiłku 40–60, chory na cukrzycę typu 2 po posiłku – 350–400) i ta duża ilość insuliny nadal nie działa, stąd za wysoki poziom cukru we krwi. A trzustka nie jest już w stanie wyprodukować więcej insuliny. Liczba chorych na cukrzycę obu typów narasta, ale z innych przyczyn. Tych z cukrzycą typu 1, bo zwiększa się ilość chorób autoimmunizacyjnych, a z cukrzycą typu 2 – bo dostęp do jedzenia jest coraz łatwiejszy, więc więcej jest osób otyłych.
I na oba typy cukrzycy chorują już małe dzieci?
– Zgadza się. Przy czym u dzieci 95 proc. to cukrzyca typu 1, a cukrzyca typu 2 tylko 1 proc. W naszym ośrodku mamy czworo dzieci z cukrzycą typu 2, a z cukrzycą typu 1 – ok. 440. Czwórka dzieci z cukrzycą typu 2 to i tak dużo, bo w innych ośrodkach trudno w ogóle znaleźć takie maluchy. Skąd je mamy? W CZD jest poradnia leczenia otyłości, gdzie leczy się ok. 1000 dzieci. Pacjenci z typem 2 przyszli do nas stamtąd.
Cukrzyca typu 2 bierze się więc ze złej diety i otyłości. A skąd cukrzyca typu 1?
– Gdybym to wiedziała, dostałabym Nagrodę Nobla! Wszyscy czekamy, aż ktoś to odkryje, bo będzie można walczyć z tą chorobą. Bardzo chcielibyśmy wiedzieć, skąd się bierze coraz więcej chorób autoimmunizacyjnych, bo ich liczba rośnie. Dzieci też mają ich więcej. Zdarzają się takie, które mają kilka naraz: cukrzycę, celiakię i chorobę Hashimoto. Dawniej rozwijały się one kolejno, w miarę upływu czasu, teraz wszystko się nasiliło.
Czy na cukrzycę chorują już malutkie dzieci? Noworodki?
– Tak, ale u noworodków są to cukrzyce nieznanego pochodzenia lub uwarunkowane genetycznie. Natomiast cukrzyca typu 1 najwcześniej występuje po kilku miesiącach od urodzenia. Zdarzają się już okołoroczne dzieci z cukrzycą typu 1 – to jednak naprawdę rzadkie przypadki. Natomiast liczba cukrzyków narasta z wiekiem. Był moment, że najczęściej zachorowywały dzieci 5–9-letnie, ale od zawsze najczęściej zapadają na cukrzycę nastolatki. Potem zachorowalność maleje wśród 15–18-latków. Są też cukrzyce typu 1 u osób dorosłych – ale to pojedyncze przypadki.
Co jest sygnałem ostrzegawczym, że dziecko może mieć cukrzycę?
– Jeśli chodzi o cukrzycę typu 1, to czerwone światełko powinno zapalić się, gdy dziecko zaczyna bardzo dużo pić (podłącza się do picia jak do kranu), więcej siusiać (zwłaszcza nocą, jeśli już normalnie nie siusiało). I chudnie. Zasadniczo żadne dziecko, jeśli nie jest na rygorystycznej diecie, nie powinno chudnąć. Masa ciała może stać w miejscu (np. w okresie intensywnego wzrostu), ale nie spadać. Jeśli dziecko pije i chudnie – jest to najprawdopodobniej cukrzyca typu 1. Rekordziści z naszej poradni, zanim do nas trafili, utracili 1/3 masy ciała – czyli np. dziecko ważące około 20 kg straciło 8 kg. To bardzo dużo!
I co wtedy?
– Należy zrobić badania. Najlepiej iść do pediatry albo wykonać badanie we własnym zakresie. Prawie każda poradnia POZ ma już zresztą w gabinecie zabiegowym glukometr. Wystarczy wykonać zwykłe badanie cukru, z palca. Jeśli zauważymy, że dziecko „dziwnie” siusia, zawsze trzeba też wykonać badanie ogólne moczu. Dzięki niemu wykluczymy ewentualnie dwie choroby: sprawdzimy, czy nie ma cukrzycy i czy nie ma zakażenia układu moczowego, bo to druga choroba, która może być przyczyną chudnięcia i zwiększonego siusiania. Objawem cukrzycy mogą też być zapalenia sromu. Słodki mocz może powodować, że u dziewczynek całe krocze będzie płonące, z zakażeniem, wyprzeniami, u chłopców będą to zapalenia pod napletkiem.