Mój czteroletni synek domaga się, żeby go karmić. Jeśli tego nie zrobię, nie zje wcale. Ulegam mu, bo inaczej będzie głodny, ale złości mnie ten brak samodzielności. Co robić?
Iwona
Czterolatek jest już tak samodzielny, że może sam jeść. Niestety, chłopiec wie, co dobre. Nauczył się, że mama go karmi i jakie jest to wygodne. Więc po co samemu walczyć z łyżką czy widelcem? Przecież mama poda! Metoda na takiego leniuszka jest prosta, ale wymaga od rodziców żelaznej konsekwencji. Co zrobić? Przede wszystkim koniec z karmieniem i uleganiem dziecku! Wszystkie posiłki powinny być przygotowane na czas (najlepiej to, co maluch lubi). I żadnych przegryzek między nimi! Dziecko jeszcze przez jakiś czas będzie się domagać, aby mama go karmiła, ale głód i zdrowy rozsądek sprawią, że pogodzi się z nową sytuacją.

Opracowała Pani program rozwoju osobistego dla przyszłych i obecnych mam oraz kobiet planujących macierzyństwo. Skąd wziął się pomysł na "Godzinę tylko dla siebie"? Kiedy mieszkałam jeszcze w Nowym Jorku mój narzeczony, który był Francuzem, został wysłany z pracy do Polski na 3 tygodnie. Po powrocie powiedział: "Wiesz, jak cię poznałem to byłem tobą zafascynowany, bo jesteś taka silna... ale po tym, jak pojechałem do twojej ojczyzny zrozumiałem, że wy wszystkie takie jesteście, że to kobiety zmieniły system". I ja się z nim absolutnie zgadzam. Tylko, że on nie wiedział, jaką kobiety płaciły za to cenę, bo społeczeństwo wciąż coś od nich wymagało. Miały być matkami, żonami, Paniami domu oraz kobietami czynnymi zawodowo. To było w Polkach niesamowite – że dały radę na dwóch dużych płaszczyznach. Płacąc za to dużą cenę... Bardzo dużą! Teraz, gdy wróciłam do Polski jako dreamsetterka, zauważyłam, że te kobiety ułożyły sobie życie i chcą realizować swoje cele i marzenia, tylko nie mają na to czasu. To jedna grupa kobiet. Druga grupa kobiet nie odnalazła się w tej rzeczywistości. Zostały w domach, pilnują dzieci, a schemat jest taki, że idą na wychowawczy na 3 lata, a potem nie mają gdzie wrócić, zachodzą w drugą ciążę, kolejny urlop, to już 6 lat... A po 6 latach będzie coraz gorzej! Życie zawodowe pędzi. I stąd pomysł na "Godzinę tylko dla siebie". Paniom, które szukają sposobów na zmiany w życiu program pomoże przygotować plan dzialania oraz znaleźć ich własne rozwiązania. Opracowałam ten program na podstawie francuskich kobiet, które są pozytywnymi egoistkami i potrafią być wszędzie na 100 proc. Dlatego, uważam, że warto inspirować się tym co sprawdzone i skuteczne. My, Polki, bardzo często czujemy się winne, kiedy myślimy o sobie, prawda? Tak, a tak nie wolno. Rzadko mówi się w Polsce...

Gdy twoja żona z dzieckiem będą już w domu, możesz poczuć się przerażony. Co teraz robić? Jak się zachowywać? W czym pomóc? Kiedy nie przeszkadzać? Dlaczego noworodek płacze ? A dlaczego płacze jego mama? Główna rada na ten czas: staraj się zachować spokój. Będzie łatwiej, jeśli posłuchasz kilku rad. 1. Po porodzie weź dwa tygodnie urlopu I poświęć go tylko żonie i dziecku. Całkowicie! Nie zabieraj się za sprzątanie samochodu czy załatwianie zaległych spraw. Wiem, że łatwo tak mówić. Pamiętam, jak kusiło mnie, by uciec z domu, gdy dwutygodniowy Jasiek drugą godzinę płakał. Zamiast wyjść do kumpla, kołysałem dziecko. Ale było warto. Złapałem kontakt z synkiem. 2. Po porodzie chroń rodzinę przed tłumem gości Po miesiącach oczekiwania na nowego człowieka wszyscy chcą go jak najszybciej zobaczyć. Dziadkowie, kuzynki, przyjaciółki, sąsiadki... Jednak noworodek i goście to kiepskie połączenie. Żona nie ma serca odmówić, dlatego to ty musisz wkroczyć do akcji. Jeśli zauważysz, że wizyty są zbyt męczące, staraj się je skrócić. 3. Po porodzie kąp dziecko i przewijaj Na jednej z lekcji szkoły rodzenia dowiedziałem się, że w czasie kąpieli dziecko czuje się pewniej w rękach taty. Po prostu są większe. Wziąłem to sobie do serca i od początku to ja kąpałem Jaśka. Przyznaję – początki były trudne. Sam byłem przerażony, a na dodatek stojąca nade mną Ania krytykowała każdy mój ruch. Ale już po kilku dniach poczułem się pewniej. Na wszelki wypadek sprawdź, jak powinna wyglądać pierwsza kąpiel noworodka 4. Po porodzie zorganizuj pomoc w pracach domowych Nawet najlepszy mąż może nie znosić prasowania. Dla mnie żelazko jest czarną magią, zawsze bardziej nim gniotę niż prasuję. Nie wyobrażam też sobie, żeby słaniająca się ze zmęczenia Ania stała przez dwie godziny przy desce i walczyła z górą kaftaników....

Każda mama dwójki dzieci wie, że wychowanie drugiego szkraba w niczym nie przypomina wychowania pierwszego. Miłość jest, zaangażowanie jest, ale jakoś siły brak? Problemy, które zrozumie wyłącznie mama dwójki dzieci: Próbujesz uśpić młodszego malucha, a starszy biega po mieszkaniu jak tornado. Nazywasz młodsze dziecko imieniem starszego. Przez przypadek. Chcesz zrobić młodszemu dziecku zdjęcie, ale starsze zawsze wchodzi w kadr. Musisz wytłumaczyć starszemu, skąd się wzięło młodsze dziecko. Ubierasz młodsze dziecko w za małe ubrania starszego. Zaczynasz prowadzić album ze zdjęciami dziecka nr 2 i nigdy go nie kończysz. Czujesz się winna, że za mało czasu poświęcasz młodszemu dziecku. Z dwójką dzieci wcale nie jest łatwiej, wręcz przeciwnie. Niby wiesz, na czym polega macierzyństwo , ale przy jednym dziecku dwie ręce to za mało, co dopiero przy dwójce?! Pewnie myślałaś, że przy drugim dziecku odpoczniesz, w końcu starszak z pewnością zajmie się młodszym rodzeństwem. A guzik, starszy będzie się złościł i tupał nogami, że cały czas poświęcasz młodszemu, choć ty i tak myślisz, że przy pierwszym dziecku starałaś się bardziej. Jedno jest pewne: mama jedynaka cię nie zrozumie. No, być może do czasu... Czytaj także: Czy już czas na drugie dziecko? 10 rzeczy, których nikt ci nie powiedział o drugim dziecku Mama-minimalistka z dwójką dzieci źródło: buzzfeed.com