Obserwujemy naszego szkraba, cieszymy się z jego zalet, staramy się nie przeoczyć mocnych stron, porównujemy go do innych. Czasem nawet (mniej lub bardziej świadomie) wyznaczamy mu pewną ścieżkę, którą powinien kroczyć. Czy możemy jednak przewidzieć jego przyszłość?
„To geniusz!” – z przekonaniem mówi dziadek o Kamilu. „Jest taka śliczna, że pewnie zostanie Miss Świata” – zachwycają się rodzice Laury. Małe dziecko to dla rodziców wielka niewiadoma. Patrząc na nie, zastanawiamy się, jakie będzie za dwadzieścia, trzydzieści lat. Kim zostanie? Jak będzie wyglądało? Czy zawsze będzie takie zdolne jak teraz?
Czy w stwierdzeniach typu: „Moje dziecko to urodzony sportowiec/aktor/naukowiec” albo: „Ono na pewno wyrośnie na ślicznotkę/dwumetrowego koszykarza” jest ziarno prawdy? Jak możemy wpłynąć na przyszłość pociechy? A czego lepiej nie robić? O tym wszystkim rozmawialiśmy z panią prof. dr hab. Barbarą Hulanicką z Zakładu Antropologii PAN we Wrocławiu i z Beatą Chrzanowską, psychologiem, pedagogiem specjalnym. I teraz już wiemy...
Jak poznać, że nasze dziecko to geniusz?
Kamil dużo szybciej niż jego rówieśnicy zaczął śledzić wzrokiem grzechotkę, gaworzyć, wkładać klocki do wiaderka, rozumieć słowo „nie” – mówi jego mama Agnieszka. Teraz chłopiec ma półtora roku i najbardziej kocha tekturowe książeczki. Szybko uczy się nowych rzeczy. Czy wyrośnie na kogoś wyjątkowego?
Rzeczywiście może tak być, bo szybki rozwój psychoruchowy to pierwszy sygnał szczególnych uzdolnień – mówi Beata Chrzanowska, pedagog specjalny, psycholog z Uniwersytetu dla Rodziców w Warszawie.
– Warto wspierać malca, zapewnić mu warunki do rozwijania talentów. Ale uwaga: nie można z tym przesadzić, by nie „przestymulować” dziecka i nie zniechęcić nadmiernymi oczekiwaniami.
Sukces w życiu nie zależy wyłącznie od zdolności, ale także – a może nawet przede wszystkim – od inteligencji emocjonalnej. – Ktoś, kto ma kilka fakultetów, nie musi stać się automatycznie superspecjalistą od zarządzania dużą grupą osób czy wspaniałym lekarzem. Do tego potrzeba także znajomości ludzi, doświadczenia w kontaktach z nimi, umiejętności współpracy. A skąd je wziąć, jeśli dotąd siedziało się z nosem w książkach? – mówi Beata Chrzanowska.
W przypadku bardzo uzdolnionych dzieci często jest tak, że rozwój intelektualny znacznie wyprzedza rozwój emocjonalny. Np. trzylatek potrafi czytać, ale kompletnie nie wie, po co na świecie są inne maluchy, nie potrafi z nimi bawić się ani znaleźć wspólnego języka. By uniknąć tej pułapki (a także wielu innych), warto zgłosić się z maluchem do ośrodka specjalizującego się w pracy z dziećmi szczególnie zdolnymi. Można się tam również dowiedzieć, jak rozwijać zdolności malca i co zrobić, by nie nudził się w przedszkolu i szkole.
Szybko biega – czy będzie sportsmenką?
Weronika jest bardzo sprawna fizycznie. Ma osiem miesięcy i już od dłuższego czasu bardzo szybko biega na czworakach. Zaczęła nawet wstawać! Jej rozwój fizyczny był imponujący od samego początku. Czy to znaczy, że córeczka jest utalentowana sportowo?
Być może, ale jest jeszcze za wcześnie, by planować dziecku karierę. Na sukces w sporcie oprócz „warunków” (typu układu nerwowego, budowy ciała itd.) składa się także ciężka i mozolna praca. Póki co warto zrobić wszystko, by maluch miał dużo ruchu i by ta aktywność sprawiała mu frajdę.
Wychowanie
28 marca 2007
Czasem nawet (mniej lub bardziej świadomie) wyznaczamy mu pewną ścieżkę, którą powinien kroczyć. Czy możemy jednak przewidzieć jego przyszłość?
Polecamy
Porady