Współpraca Reklamowa

Inteligencja emocjonalna to klucz do sukcesu

Towarzyski, uczynny, wesoły, lubiący innych optymista... To cechy, które sprawiają, że dziecko, a potem dorosły, jest lubiany i łatwiej osiąga sukcesy. Jak takich cech nauczyć dziecko? Wspieraj jego inteligencję emocjonalną.

Chcemy, by nasze dzieci zdobywały laury, odnosiły w życiu sukcesy. iloraz inteligencji i skończyć najlepsze szkoły. Potrzebne jest także coś, co nazywamy inteligencją emocjonalną. Warto ją rozwijać.

 

Czasy, gdy dzieci musiały być bezwzględnie posłuszne, już się skończyły. Cieszysz się, gdy twoje dziecko ma swoje zdanie i nie pozwala rówieśnikom wejść sobie na głowę, bo wiesz, że to zaprocentuje w przyszłości odwagą w podejmowaniu wyzwań i umiejętnością bronienia swoich interesów. Z drugiej strony nie chcesz, by parło naprzód jak czołg, po trupach. Bo człowiek, który szanuje innych, umie się z nimi dogadać, potrafi ustąpić, ale kiedy trzeba, postawi na swoim – ma największe szanse powodzenia w życiu. Jak dziecko tego uczyć? I po co, skoro i tak będzie brało udział w dzisiejszym wyścigu szczurów? Spróbujemy to wyjaśnić.

Szkoła emocji

Kiedyś uważano, że aby wiele osiągnąć, potrzebny jest wysoki iloraz inteligencji i wiedza. Dziś wiemy, że przydają się też umiejętności, które razem noszą nazwę inteligencji emocjonalnej (ang. EQ, Emotional Intelligence Quotient). Składa się na nią wiara w siebie, znajomość własnych zalet i ograniczeń, chęć podejmowania wyzwań. A także empatia (czyli zdolność wczuwania się w doznania innych), umiejętność wzbudzania sympatii i zgodnej współpracy.

Wysoki poziom inteligencji emocjonalnej

Ludziom o wysokim EQ jest w życiu łatwiej. Są lubiani, mają szerokie grono znajomych (wtedy prościej np. znaleźć pracę, zwrócić się do innych o wsparcie). Chętniej zaprasza się ich do współpracy, bo wiedzą, jak radzić sobie w sytuacjach konfliktowych. W szkole, w miejscu pracy cieszą się sympatią, ceni się ich jako znajomych i współpracowników. Dzięki temu łatwiej im piąć się po szczeblach kariery i realizować marzenia.

Czytaj też: 10 niegrzecznych przykazań – jak wychować szczęśliwe dziecko

Szczęśliwi szanują innych

Chcesz, by twoje dziecko takie było? Pomóż mu więc już teraz rozwijać te ważne umiejętności społeczne. Od czego zacząć? Kilkulatek powinien się dowiedzieć, że choć nie musi zawsze ustępować, wszystkim się dzielić ani na wszystko zgadzać, nie ma prawa nikogo bić ani obrażać. Że można osiągać swoje cele nie tylko siłą, ale także np. poprzez dogadywanie się i kompromis. Że oprócz siły pięści jest jeszcze siła argumentów, siła spokoju i stanowczości. Że choć dziecko jest ważne i ma prawo zostać wysłuchane, niekoniecznie musi się to odbyć już, natychmiast. I choć cieszymy się, gdy odnosi sukcesy, inni też mają do nich prawo, też mają swoje uczucia i pragnienia, z którymi należy się liczyć. Krótko mówiąc, już kilkulatek powinien wiedzieć, że innych ludzi (małych i dużych) trzeba traktować z szacunkiem.

Czytaj też: Mama kontra przedszkolak – 5 rozwiązań najczęstszych problemów
 

Inteligencja emocjonalna rozwija się z czasem

Dziecko nie nauczy się tego wszystkiego samo. To my, rodzice, musimy mu pokazać, co jest dobre, a co złe, na co można sobie pozwolić, a na co nie. Ono przecież nie rodzi się z tą wiedzą. Mnóstwo rzeczy trzeba mu wielokrotnie powtarzać, nim zrozumie, w czym rzecz, i będzie na tyle duże, by dostosować się do zasad, które próbujemy mu wpoić. Dwu- czy trzylatek nie potrafi dzielić się zabawkami, bo jest za mały, żeby odczuć przyjemność dzielenia się z innymi (i nie rozumie jeszcze korzyści, jakie z tego płyną). Ale już teraz trzeba go tego uczyć, bo gdy skończy cztery lata czy pięć i będzie na to gotowy, nie dostanie nagłego olśnienia i nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Dawaj przykład i bądź konsekwentna

Nie może być tak, że inne zasady obowiązują w domu, a inne na podwórku czy u babci. Jeśli chcemy, by dziecko nie przerywało rozmowy paniom w przedszkolu, nie można mu pozwalać na przerywanie w domu. A często jest tak, że milkniemy, gdy tylko nasza pociecha zaczyna mówić. Łatwo też sobie wyobrazić, co np. dzieje się w głowie trzy-, czterolatka, któremu mama daje klapsa, mówiąc równocześnie: „Tyle razy ci mówiłam, że nie wolno bić słabszych!”. Dla niego sprawa jest jasna: wolno, skoro robią to rodzice. Możemy do końca świata tłumaczyć mu, że nie wolno ranić innych, wyśmiewając ich, ale to nic nie da, jeśli będzie widział, jak kpimy z nielubianych znajomych czy niezgrabnego wujka. To, jak się odnosimy do innych i jaki dajemy przykład, ma większe znaczenie niż to, co dziecko od nas słyszy. Ono nasiąka atmosferą domu i naśladuje nas. A przy tym widzi i słyszy o wiele więcej, niż byśmy chcieli.

Wprowadź jasne zasady

Przykład przykładem, ale nie wystarczy być miłym dla innych, a dziecko samo wyłuska z naszego postępowania ważne reguły i zacznie je stosować. Zasady trzeba jasno formułować: „Nie wolno bić”, „Musisz poczekać na swoją kolej”, „Mów spokojnie, bo gdy krzyczysz, nie mogę cię zrozumieć”. Pilnuj, by dziecko ich przestrzegało. Pewnie będzie próbowało je łamać, choćby po to, by sprawdzić, czy nadal obowiązują (i jak daleko może się posunąć). Bądź konsekwentna. I uwierz w to, czego uczysz dziecko. Wtedy będziesz dlań wiarygodna.

Czy wiesz: Jak karać dziecko?


Ucz dziecko dobrego zachowania

Warto też pamiętać o starej dobrej kindersztubie: mówieniu „dzień dobry”, „dziękuję”, „przepraszam”. W czasach wyścigu szczurów, gdy liczą się mocne łokcie, łatwo o tych słowach zapomnieć. A to właśnie teraz jest czas, by dziecko zapamiętało zasady savoir-vivre’u. Czterolatkowi może się jeszcze zdarzyć, że zapomni o zwrotach grzecznościowych. Sześciolatek powinien je już stosować nawykowo.

Rozwiąż test i sprawdź: Czy twoje dziecko wie, jak się właściwie zachować?

Szanuj dziecko, by szanowało innych

Najbardziej bezwzględni dla innych bywają ludzie, którzy mają problemy z poczuciem własnej wartości. Dlatego traktuj dziecko z szacunkiem i nie lekceważ jego uczuć. Nie zawstydzaj, nie obrażaj. Pozwól mu decydować o sprawach, które go dotyczą (oczywiście w granicach rozsądku: może decydować, jakiego koloru koszulkę założy, a nie czy w ogóle ją założy). Nie bij – dziecko bite uczy się, że liczy się tylko siła, czuje się poniżane, a potem poniża innych. Doceniaj jego sukcesy, pocieszaj po porażkach. I uwierz, że jest wyjątkowe.
 

Lekcje dobrego zachowania

Zdarzają się sytuacje, które są dla nas prawdziwym rodzicielskim wyzwaniem. Nieraz pewnie zastanawiałaś się: wkroczyć do akcji (i np. rozdzielić kłócące się maluchy) czy puścić wszystko na żywioł? Nasz psycholog podpowiada, co robić, gdy:

1. Dziecko uważa, że zjeżdżalnia należy tylko do niego
Nikogo nie wpuszcza, wpycha się, żeby być pierwszym. „Mój”, „moja”, „moje” to ulubione słowa kilkulatków. Na placu zabaw powiedz wyraźnie, że zjeżdżalnia należy do wszystkich i każdy ma prawo z niej korzystać według kolejności. Jeśli trzeba, kieruj ruchem: „Teraz zjeżdża Adaś, a teraz Julka”. Dzieci, które od małego uczą się na zmianę korzystać z huśtawki czy rowerka, potem łatwiej opanowują sztukę zawierania kompromisów.

2. Dziecko nie chce się dzielić
Zazdrośnie strzeże swoich zabawek. Większość dzieci tego nie potrafi. Tę sztukę opanowują dopiero dzieci w wieku szkolnym. Zamiast zmuszać do dzielenia się, lepiej zachęcić dziecko do wspólnej zabawy przedmiotem sporu albo zaproponować wymianę. W nauce dzielenia się pomaga też częstowanie. Przed wizytą kolegi warto wyznaczyć zabawki, których wolno używać gościowi, a te ulubione schować.

Sprawdź: Jak nauczyć dziecko dzielenia się z innymi

3. Dziecko zawsze chce być w centrum uwagi
Nie daje szansy kolegom. To dobrze, że dziecko jest ambitne i nie chce siedzieć w kącie, jednak takie zachowanie może mu przysporzyć problemów. Doceniaj malca i pozwalaj mu błyszczeć, ale ucz go, że inni też mają się czym pochwalić. Jeśli trzeba, ustal kolejność występów: „Teraz słuchamy Jasia, potem Ani”. Nauczycielki w przedszkolu stosują sprytną sztuczkę: wręczają dzieciom jakiś przedmiot, np. piłeczkę. Mówi osoba, która ją trzyma, a potem przekazuje ją dalej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podobny sposób zastosować w domu.

4. Dziecko sprawia innym przykrość
Mówi „Nie lubię cię”, „Jesteś głupi/gruby/brzydki”. Dzieci nie przebierają w słowach, potrafią zadawać krępujące pytania: „Czemu ta pani ma wąsy?”. Są szczere do bólu. Tłumacz, że nie mówi się rzeczy, które mogą innych urazić, nie komentuje się wyglądu, ułomności czy po prostu inności. Jeśli dziecko chce o coś spytać, niech robi to po cichu. Ucz je, że ludzie się różnią, ale wygląd nie świadczy o człowieku. Opowiadaj mu baśnie, dzięki którym łatwiej mu będzie to zrozumieć (np. „Piękna i Bestia”, „Ośla skórka”, „Iwanuszka Głuptasek”).

5. Dziecko narzuca swoje zdanie
Bawi się tylko z tymi dziećmi, które są skłonne mu się podporządkować. Na inne się obraża. Zachęcaj Dziecko do współpracy z innymi, bycia członkiem, a nie tylko szefem grupy. Przejmij stery i pokaż korzyści, jakie płyną ze wspólnego działania. Opowiadaj historie o ludziach, którzy łączyli siły dla osiągnięcia wspólnego celu. Zwróć uwagę dziecka, jak czują się pozostałe dzieci, gdy ich pomysły nie są realizowane i gdy ignoruje się to, co mówią („Jakbyś ty się czuł, gdyby nikt cię nie słuchał? Byłoby ci przyjemnie czy nie bardzo?”).

Czytaj też: Zabawa, kłótnia, współpraca – co robić, by dziecko odnalazło się w grupie

Artykuł powstał z udziałem marki KINDER Niespodzianka