5 metod wychowawczych, które nie działają

1. Krzyk
Rodzice wiedzą najlepiej, że własne dzieci są specjalistami w wyprowadzaniu z równowagi. Kiedy dziecko nie słucha i uparcie np. wyrzuca z szafki swoje ubrania albo nie chce wyjść z piaskownicy, tracimy czasem cierpliwość i zaczynamy krzyczeć. To błąd! Krzyk, podnoszenie głosu nie tylko nie skutkują, ale mogą też budować relację z dzieckiem opartą na strachu i nieufności. Bo kilkulatek co prawda zaczyna się zachowywać zgodnie z naszymi prośbami, ale robi to, bo po prostu się boi.Krzyk jest dla dziecka poniżający. To oznaka słabości rodziców, którzy, nie potrafiąc poradzić sobie z zachowaniem dziecka, uciekają się do wykrzykiwania poleceń i pouczeń. Kilkulatek w ten sposób uczy się, że przemoc, także werbalna, jest sposobem na rozwiązywanie problemów.
Jak uniknąć podnoszenia głosu? Przede wszystkim pamiętaj, że niestosowne zachowanie dziecka to nie próba zrobienia ci na złość. Kilkulatek po pierwsze nie zawsze wie, jak powinien się zachować, po drugie, próbuje przeforsować swoje zadnie, bo w ten sposób uczy się samodzielności. Na złe zachowanie dziecka musisz oczywiście zareagować, ale nie krzykiem, tylko cierpliwą konsekwencją. Dziecko nie chce wyjść z piaskownicy, choć już pora obiadu? Weź je za rękę, opowiedz, że teraz musicie wracać do domu, bo obiad czeka (możesz też spróbować odwrócić uwagę dziecka, np. powiedzieć, co smacznego będziecie dziś jedli). I konsekwentnie odejdź z dzieckiem w kierunku domu.
Czytaj też: Jak radzić sobie z dziecięcą histerią? Sprawdź porady eksperta