
"Moje ciało to dzieło sztuki" – tych słów potrzebuje każda młoda mama!
"Moje rozstępy wyglądają jak srebrne płomienie, tańczące wzdłuż mojego ciała" – czy można piękniej pisać o ciele matki? Przeczytaj, dlaczego ciało każdej mamy to dzieło sztuki!
"Pogodzenie się ze swoim ciałem zajęło mi jakieś cztery lata" – napisała Hannah Greaves, blogerka, studentka i mama 3-letniego Arlo. Hannah zaszła w ciążę, gdy miała zaledwie 17 lat. Nie mogła się pogodzić ze zmianami zachodzącymi w jej ciele. Czuła, że ciało, na które patrzy w lustrze, to ciało obcego. Dopiero dziś widzi, że jej ciało, ciało matki, to dzieło sztuki. Przeczytaj, co napisała!
Moje rozstępy wyglądają jak srebrne płomienie, tańczące wzdłuż mojego ciała, jak warstwy srebrnych brzózek na skraju lasu. Rozciągają się od mojego pępka do linii włosów łonowych i dalej, aż do moich ud. Migoczą i odbijają światło, kiedy się poruszam, zmarszczki rozciągniętej skóry, które rosną i maleją, kiedy mój brzuch kurczy się i rośnie. One stały się poezją i sztuką, żyję w trójwymiarowej rzeźbie, jestem płótnem, na którym Bóg zdecydował się malować.
Jak każde dzieło sztuki, moje ciało jest otwarte na interpretacje i każdy może dowolnie je odbierać. Dla niektórych to dowód na to, że urodziłam dziecko – to coś, czego wielu mi zazdrości. Dla innych moje ciało przedstawia lenistwo – jest powodem do wstydu, pokazuje brzydotę, niewypowiedziane, nieudokumentowane efekty uboczne ciąży. Prawda jest taka, że jestem swoim najsurowszym krytykiem i nikt nie poświęcił tyle czasu, co ja, na znalezienie wad w czymś, co nie jest ani ładne, ani brzydkie. To, co najważniejsze, to to, że to moje ciało i mój wybór, mogę sama zadecydować, czy widzę je jak dzieło sztuki, czy nie" – napisała Hannah.
Jak wy postrzegacie swoje ciała? Czy wy też jesteście dla siebie najsurowszymi krytykami?
Zobacz także: Każda kobieta powinna zobaczyć zdjęcia tych matek!
Źródło: huffingtonpost.co.uk
Redakcja poleca: Sposoby na jędrny brzuch po ciąży i porodzie - film
"Moje rozstępy są poezją i sztuką..."
"Na przestrzeni lat ludzie mówili mi, jak powinnam się czuć ze swoim ciałem po ciąży. Nie czułam się komfortowo, kiedy wmawiano mi, że powinnam je doceniać, bo mam wspaniałe dziecko – nie rozumiałam, dlaczego powinnam sprzedać ciało za dziecko, one nigdy nie były nierozerwalne. W pewien sposób wciąż jestem tą samą zbuntowaną nastolatką, niezdolną do przyznania innym racji, kiedy próbują mi powiedzieć, jak mam się czuć we własnym ciele. [...]Moje rozstępy wyglądają jak srebrne płomienie, tańczące wzdłuż mojego ciała, jak warstwy srebrnych brzózek na skraju lasu. Rozciągają się od mojego pępka do linii włosów łonowych i dalej, aż do moich ud. Migoczą i odbijają światło, kiedy się poruszam, zmarszczki rozciągniętej skóry, które rosną i maleją, kiedy mój brzuch kurczy się i rośnie. One stały się poezją i sztuką, żyję w trójwymiarowej rzeźbie, jestem płótnem, na którym Bóg zdecydował się malować.
Jak każde dzieło sztuki, moje ciało jest otwarte na interpretacje i każdy może dowolnie je odbierać. Dla niektórych to dowód na to, że urodziłam dziecko – to coś, czego wielu mi zazdrości. Dla innych moje ciało przedstawia lenistwo – jest powodem do wstydu, pokazuje brzydotę, niewypowiedziane, nieudokumentowane efekty uboczne ciąży. Prawda jest taka, że jestem swoim najsurowszym krytykiem i nikt nie poświęcił tyle czasu, co ja, na znalezienie wad w czymś, co nie jest ani ładne, ani brzydkie. To, co najważniejsze, to to, że to moje ciało i mój wybór, mogę sama zadecydować, czy widzę je jak dzieło sztuki, czy nie" – napisała Hannah.
Jak wy postrzegacie swoje ciała? Czy wy też jesteście dla siebie najsurowszymi krytykami?
Zobacz także: Każda kobieta powinna zobaczyć zdjęcia tych matek!
Źródło: huffingtonpost.co.uk
Wiotka skóra, rozciągnięta, jakby pomarszczona... Tak wygląda brzuch po ciąży. Bądź z niego dumna, bo dokonał wielkiej rzeczy – nosił nowego człowieka, twoje dziecko. Zarazem jednak nic nie stoi na przeszkodzie, byś mu nieco pomogła wrócić do formy. Jak? Podpowiada kosmetolog Anna Salomon z Kliniki Skin Concept.