– Niemowlęta są przystosowane do tego, żeby blisko spać swoich rodziców. Zupełnie naturalne jest też to, że niemowlęta, zwłaszcza te karmione piersią, chcą spać w bezpośrednim kontakcie fizycznym ze swoją mamą – mówi Magdalena Komsta, psycholożka, doula, promotorka karmienia piersią i autorka bloga Wymagajace.pl . Ekspertka zastrzega, że oczywiście są niemowlęta, które już od początku życia zasypiają same, ale zaznacza jednocześnie, że to zupełnie normalne, że niemowlę nie chce zasypiać samo i przy zasypianiu potrzebuje wsparcia rodziców. Czy niemowlę powinno spać we własnym pokoju? – Jeśli chodzi o spanie we własnym pokoju, to wiemy z badań, że dzieci do minimum 6. miesiąca życia powinny spać w tym samym pokoju, co jego rodzice – mówi Magdalena Komsta. – Wiąże się to ze znacznym zmniejszeniem ryzyka śmierci łóżeczkowej. W związku z tym nie zaleca się wyprowadzania z sypialni rodziców dziecka przed skończeniem przez nie pierwszego półrocza życia. Ekspertka tłumaczy, że w przypadku dzieci śpiących w tym samym pokoju co rodzice, ryzyko śmierci łóżeczkowej spada nawet o 50 procent. – Po drugie, jeżeli mama karmi piersią, to lepiej się wysypia, gdy dziecko jest dosyć blisko niej, czyli w tym samym pokoju. Niekoniecznie w tym samym łóżku, ale na tyle blisko, żeby można było szybko zareagować na pierwsze oznaki głodu, zanim dziecko bardzo się rozpłacze i trzeba będzie dłużej je uspokajać przed karmieniem – mówi Magdalena Komsta. Zobacz także: Największe mity o spaniu z dzieckiem Spanie z dzieckiem sprzyja karmieniu piersią Ekspertka wyjaśnia, że mamy, które śpią z dzieckiem w tym samym pokoju, a nawet w tym samym łóżku, dłużej karmią piersią: – Chodzi o to, że dzieci śpiące z mamą częściej się zgłaszają do piersi i częściej...
Metoda Tracy Hogg od lat wzbudza zainteresowanie młodych rodziców, a poradnik „Język niemowląt”, w którym została ona opisana, niezmiennie jest rynkowym hitem. Owszem, dla rodziców może być kuszące takie „wytresowanie" dziecka, aby każdego wieczoru bez szemrania zostawało w łóżeczku i samodzielnie zasypiało. Jednak specjaliści mają do usypiania wg Tracy Hogg mnóstwo zastrzeżeń. Warto się z nimi zapoznać, żeby później nie żałować.
Metoda Tracy Hogg:
Usypianie wg Tracy Hogg
Po pierwsze podstawą metody Tracy Hogg jest wprowadzenie sztywnego harmonogramu dnia – a to, jak każda mama niemowlęcia dobrze wie, jest po prostu niemożliwe. Maluch przecież nie śpi, nie je i nie brudzi pieluszek wg zegarka. Po drugie, wieczorne usypianie wg Tracy Hogg powinno przebiegać wg schematu: karmienie – aktywność dziecka – samodzielne zasypianie w dziecięcym łóżeczku, tymczasem sprzeciwiają się temu psycholodzy rozwojowi.
– W tej metodzie zabronione jest usypianie dziecka podczas karmienia albo bezpośrednio po karmieniu, tymczasem wiemy z badań, że u niemowląt do 6. miesiąca życia wszelkie kombinacje rozdzielające karmienie od zasypiania dziecka nie dają pozytywnych efektów, nasilają problemy z karmieniem piersią, zwiększają ilość płaczu dziecka – mówi Magdalena Komsta, psycholożka, promotorka karmienia piersią, doula i autorka bloga Wymagajace.pl.
Wady metody Tracy Hogg
Psycholożka zwraca uwagę, że metoda usypiania dziecka Tracy Hogg kładzie nacisk na samodzielne zasypianie dziecka w łóżeczku, a to dla wielu niemowląt jest zadaniem ponad ich siły i możliwości rozwojowe. Oznacza to, że sposoby proponowane przez Tracy Hogg, zamiast podążać za potrzebami dziecka, ignorują je. Z jednej strony może to znaczyć, że metoda Tracy Hogg będzie nieskuteczna lub mało skuteczna – z drugiej strony: że osiągnięcie efektów będzie kosztowało dziecko wiele stresu i płaczu.
– Metoda Tracy Hogg nie jest poparta żadnymi badaniami naukowymi, co więcej, w wielu momentach przeczy aktualnej wiedzy o rozwoju dziecka, jego potrzebach rozwojowych, wiedzy o laktacji. Z tego powodu nie jest według mnie godna polecenia rodzicom – mówi ekspertka.
Magdalena Komsta przywołuje też zdanie rodziców, z którymi pracuje np. podczas warsztatów o śnie dziecka. Według nich metoda Tracy Hogg jest nieskuteczna i do tego powoduje dużą dezorganizację w domu. – Rozłączenie karmienia od zasypiania powoduje, że rodzice muszą wymyślać bardzo różne dziwne sposoby na to, żeby uśpić dziecko inaczej niż przy piersi, co jest bardzo męczące dla całej rodziny – mówi.
Metoda Tracy Hogg jest sprzeczna z naturą
Młode mamy często nie chcą, aby dziecko zasypiało przy piersi, bo boją się np. o jego ząbki albo po prostu, że przyzwyczai się tylko do tego jednego, jedynego sposobu usypiania. Psycholożka rozwiewa te obawy. – Odnośnie do ząbków to wiemy, że karmienie piersią nie zwiększa ryzyka próchnicy u dzieci, bo mleko kobiece ma właściwości, które przeciwdziałają próchnicy.
Zasypianie przy piersi
Małgorzata Komsta podkreśla, że nie powinniśmy martwić się tym, że dziecko zasypia przy piersi, bo jest to jak najbardziej naturalne. – Jeden z amerykańskich badaczy, prof. James Mckenna, stworzył nawet takie określenie: breastsleeping, co po polsku możemy to przetłumaczyć jako piersiospanie. Mówił też, że spanie przy piersi jest dla niemowlaka naturalnym sposobem usypiania i spania.
Każdy opiekun dziecka, z którym dziecko ma bliską więź, potrafi wypracować własne metody usypiania dziecka. Dziecko, które ma do wyboru zasypianie przy piersi albo zasypianie w ramionach taty, bardzo często rzeczywiście wybierze mamę. Ale jeśli mamy nie będzie w pobliżu, a dziecko ma bliską więź emocjonalną z ojcem, to w przeważającej liczbie przypadków da się mu uśpić – mówi Komsta.
Zobacz także: