
Mała pyza, gdy tylko zaczyna raczkować, a później chodzić i biegać, zazwyczaj szybko traci swoje krągłości. Coraz częściej jednak maluszki nie wyrastają z niemowlęcej pulchności. Dzieci z nadwagą częściej chorują, mają problemy ze stawami. Z małych grubasków najczęściej też wyrastają osoby otyłe. Już dziś zadbaj więc o to, by twój maluch nie miał w przyszłości takich problemów.
Karm maluszka piersią
Dzieci karmione piersią są znacznie mniej narażone na otyłość niż karmione butelką. Bo zazwyczaj jedzą tylko tyle, ile rzeczywiście potrzebują, a mleko z piersi ma skład, który doskonale zaspokaja wszystkie ich potrzeby. Sztucznie karmione dzieci dostają z góry ustalone i odmierzone porcje, dlatego dość często jedzą więcej, niż potrzebują. W mieszance jest więcej białka niż w mleku kobiecym, a jego nadmiar sprzyja powstawaniu w organizmie komórek tłuszczowych.
Nie zmuszaj do jedzenia
Nawet jeśli w butelce została jeszcze połowa mieszanki, ale malec wyraźnie nie ma już ochoty na więcej – nie zmuszaj go. Nie powiększaj dziury w smoczku, by malec szybciej przełykał, nie podtykaj butelki, gdy śpi. Starszego smyka nie zagaduj i nie zabawiaj, by mimochodem przełknął kolejną łyżkę zupki. Nie biegaj za ruchliwym brzdącem z jedzeniem. Zdrowy maluch zjada dokładnie tyle, ile mu potrzeba. Gorszy apetyt powinien niepokoić cię tylko wówczas, gdy towarzyszy mu słaby przyrost masy ciała i wolniejszy rozwój dziecka.
Nie przekarmiaj smyka
Nie zagęszczaj mieszanki i nie dosładzaj jej, by była bardziej sycąca. Nie wsypuj do mleka tyle kaszki, by w misce stawała łyżka. Kiedy organizm otrzymuje za dużo kalorii, zamienia je na tkankę tłuszczową. A liczba komórek tłuszczowych, które powstaną we wczesnym dzieciństwie, już się nie zmieni – mogą zmniejszać swoją objętość (wtedy się chudnie), ale nie giną.
Nie dawaj za długo papek
Ośmiomiesięczny maluch powinien zacząć się uczyć wolnego i dokładnego przeżuwania pokarmów. Dzięki temu jedzenie trafiające do żołądka będzie lepiej rozdrobnione, z większą zawartością śliny, która wstępnie przygotowuje pokarmy do trawienia. Takie jedzenie łatwiej zostaje przez organizm spalone. A to przeciwdziała otyłości.
Wprowadź pięć posiłków
Roczniak powinien jeść pięć razy dziennie. Posiłki muszą być niewielkie, by dziecko do następnego zdążyło zgłodnieć. Duże porcje rozciągają żołądek, a im jest on większy, tym większe jest również łaknienie. Poza tym częstsze jedzenie niewielkich porcji pozwala organizmowi na lepsze przyswojenie wartościowych substancji i szybsze spalenie kalorii. Pamiętaj także, by ostatni posiłek podawać dziecku przynajmniej na dwie godziny przed snem. Kiedy malec położy się z pełnym brzuszkiem, będzie miał problemy z trawieniem, a to sprzyja odkładaniu się tłuszczyku.
Nie pozwalaj podjadać
Między posiłkami maluch nie powinien dostawać przekąsek ani słodzonych gazowanych napojów. Uczucie głodu sprawia, że szukamy smakołyków, które mają dużą zawartość cukru. Wynika to z faktu, że organizm chce jak najszybciej podnieść poziom insuliny we krwi. Jednak takie przekąski są bardzo kaloryczne, a podjadanie sprawia, że maluch w porze głównego posiłku nie jest już głodny, więc nie chce zjeść całej porcji. Ponieważ nie zjada jej, znów nie potrafi dotrwać do kolejnego posiłku, więc łapie kilka ciastek i... koło się zamyka. Jeśli szkrab twierdzi, że nie dotrwa do obiadu, zaproponuj mu coś na „oszukanie” głodu: kilka suszonych owoców czy mały jogurt.