
Karmienie dziecka zawsze wzbudza wiele emocji, tym bardziej że mniej więcej co 20 lat zmieniają się trendy w żywieniu dzieci. Nie wierzysz? Zapytaj swoją mamę, czy kiedy byłaś malutka, lekarze zachęcali ją do długiego karmienia piersią. Wtedy wielu dietetyków preferowało podawanie niemowlętom mieszanki modyfikowanej. Jeszcze do niedawna już trzy-, czteromiesięczne niemowlę dostawało do zjedzenia pierwszą marchewkę, a lekarze radzili, by z podaniem maluchowi glutenu czekać jak najdłużej. Przyjrzeliśmy się współczesnym opiniom na temat dziecięcej diety.
Półroczne niemowlę powinno jeść 5–6 posiłków dziennie
PRAWDA Tak zaleca najnowszy schemat żywienia. Tymczasem co piąty maluch dostaje nawet około 10 posiłków na dobę! Dietetycy twierdzą, że roczne dzieci jedzą niemal cały czas, i to często mało wartościowe pokarmy: chrupki, żelki, słodkie bułeczki. Maluszek, który wciąż coś przeżuwa, nie zdąży zgłodnieć między głównymi posiłkami i w efekcie nie zje obiadu albo kolacji. Do tego takie ciągłe podjadanie sprawia, że układ pokarmowy smyka pracuje na okrągło. A to może doprowadzić do otyłości albo sprawić, że brzuszek malca w końcu zacznie się buntować. Pojawią się zaparcia, wymioty, a nawet niestrawność.
Kiedy mama skończy karmić piersią, dziecko wreszcie zacznie przesypiać całe noce
MIT Niemowlęta budzą się w nocy nie tylko z głodu, ale też dlatego, że nie umieją jeszcze przespać całej nocy. Dopiero półroczne szkraby śpią około 5–6 godzin bez przerwy. To efekt dojrzewania układu nerwowego dziecka. Zmiana twojego mleka na mieszankę modyfikowaną nie pomoże ci się wyspać, nawet wprost przeciwnie. Kiedy maluch obudzi się w nocy, ty – zamiast szybko rozpiąć koszulę nocną – będziesz musiała biec do kuchni, zagotować wodę, schłodzić ją, wyparzyć butelkę... Chyba jednak lepiej pozostać przy naturalnym karmieniu. Nadprogramowa butelka np. z kleikiem ryżowym też raczej nie pomoże smykowi pospać dłużej. Za to może spowodować kłopoty z brzuszkiem, m.in. zaparcia.
Wybrzydzanie przy jedzeniu może świadczyć o uczuleniu
PRAWDA Małemu alergikowi rzeczywiście często nie dopisuje apetyt. Zdarza się też, że smyk odrzuca tylko niektóre pokarmy. W takim przypadku nie zmuszaj go, aby jadł to, na co nie ma ochoty, zaufaj jego instynktowi. Czasem brak apetytu może też świadczyć o innych chorobach, np. zakażeniu układu moczowego albo obecności pasożytów.
Alergik powinien przejść na mieszankę hipoalergiczną
MIT Zwykła alergia nie jest powodem, aby odstawiać maluszka od piersi. Twoje mleko zawiera nie tylko łatwo przyswajalne białka, tłuszcze, węglowodany, ale także składniki, które „uszczelniają” błonę śluzową jelit, przeciwdziałając uczuleniu. Najczęściej alergii nie wywołuje mleko, ale składniki, które do niego przenikają, np. białka mleka krowiego, gdy mama pije mleko, je sery, jogurty. Jeśli podejrzewasz u malca alergię, zastosuj dietę eliminacyjną (oczywiście wcześniej porozmawiaj o tym z lekarzem). Jedynie kiedy twoje dziecko jest chore na galaktozemię (rzadką chorobę genetyczną) albo ma wrodzoną nietolerancję laktozy (i przez całe życie musi stosować dietę pozbawioną tego cukru), nie powinno być karmione piersią, ale specjalnymi hydrolizatami.
Mama, która karmi piersią, nie powinna pić mleka ani jeść jajek
MIT To nieprawda, że jeśli karmisz piersią, musisz być na jakiejś specjalnej diecie. Jeśli malec nie ma objawów alergii, pij normalnie mleko, jedz nabiał, ryby, owoce (także cytrusy albo truskawki) – byle z umiarem. Jeżeli lekarz stwierdził u malca tę chorobę, nie rezygnuj z karmienia piersią, tylko sama nie jedz produktów, które mogą uczulać. Zwykle jest to mleko, nabiał, czasem też jajka, ryby, orzechy, cytrusy, czekolada. Poproś lekarza, by doradził, czym zastąpić produkty, których nie jesz. I jeszcze jedno: nie odchudzaj się w czasie karmienia piersią. Maluszek potrzebuje wszystkich składników odżywczych. Gdy się odchudzasz, do krwi uwalniane są toksyny, które przenikają do twojego mleka!
Smyk, który nie ma jeszcze wszystkich ząbków, powinien dostawać tylko papki
MIT Bobas nie musi mieć wszystkich zębów, aby gryźć miękkie pokarmy. Maluszek rozgniata jedzenie językiem i dziąsłami. Dziewięciomiesięczny smyk poradzi sobie z grudkami, a roczny bobas z łatwością pogryzie np. różyczkę kalafiora. Lekarze twierdzą, że gryzienie i żucie to świetne ćwiczenia dla języka, warg i podniebienia. Dzięki tej gimnastyce smyk będzie miał zdrowy zgryz i mówił wyraźnie.
Dla dziecka najzdrowsze jest pieczywo z pełnego przemiału
PRAWDA/MIT Bułeczki, chałka albo biały chleb rzeczywiście zawierają dość dużo węglowodanów i mało błonnika. Ale za to są lekkostrawne. Dlatego jeśli twój maluch nie skończył jeszcze roku, podawaj mu wyłącznie białe pieczywo. Jednak już dwulatkowi o wiele lepiej zamiast kajzerki dać grahamkę. W produktach z ziaren mało oczyszczonych kryje się mnóstwo błonnika i witamin.