
Jedno z półrocznych dzieci dostawało aż 17 posiłków w ciągu doby, a na talerzu jego rówieśnika znalazła się kanapka z pasztetem z puszki. Skutkiem takiego odżywiania mogą być poważne choroby.
Patrząc na malca, który chętnie zjada rosół, kanapkę z pasztetem i ogórkiem konserwowym, popijając czarną herbatą (wszystkie te rzeczy znajdowały się w diecie badanych niemowląt!), nie myślisz, że to coś złego. Dziecko wygląda przecież jak okaz zdrowia – jest aktywne, rośnie jak na drożdżach. Problem polega na tym, że jego organizm właśnie „programuje się” na przyszłość.
Dziś nikt już nie ma wątpliwości, że od sposobu odżywiania w okresie niemowlęcym zależy, czy za dwadzieścia i więcej lat twój obecnie kilkumiesięczny niemowlak będzie zdrowy, czy pojawi się u niego któraś z chorób cywilizacyjnych: otyłość, miażdżyca, cukrzyca typu 2. – Te choroby w dużej mierze są wynikiem złej diety, już z okresu dzieciństwa – mówi prof. Piotr Socha, kierujący oddziałem Gastroenterologii i Hepatologii Centrum Zdrowia Dziecka.
Karmienie dziecka - decydujący czas
Dietetycy opracowali szczegółowe zalecenia, jak odżywiać dziecko w pierwszym roku życia. Problem polega na tym, że większość rodziców albo tych zaleceń nie zna, albo…. stosuje z nich tylko te, które uważa za słuszne i ważne. Nie zdając sobie sprawy z tego, w jaki sposób wpłynie to na dalsze życie dziecka.
Jakie kaszki dla niemowlaka - opinie rodziców
– Wyniki badań, które przeprowadzaliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka, we współpracy z Fundacją NUTRICIA, są niepokojące. Okazuje się, że 55 proc. mam jest przekonana, że wie, jak żywić dzieci, ale jednocześnie tylko 7 proc. zna i stosuje się do zaleceń żywieniowych dla niemowląt. Badania przeprowadzano u dzieci w wieku 6 i 12 miesięcy. To dwa przełomowe momenty, jeśli chodzi o sposób żywienia: gdy dziecko ma pół roku, zaczyna jeść nowe dania; kiedy kończy rok – przechodzi do tzw. diety rodzinnego stołu.
Błędy w karmieniu niemowląt
Najwięcej błędów popełniają rodzice w okresie rozszerzania diety. Dziecko w drugim półroczu powinno jeść 5–6 posiłków dziennie. Tymczasem co piąte 16-miesięczne dziecko je 10 posiłków dziennie, a rekordzista dostawał ich 17–20! – Rodzice nie potrafią rozpoznać u dziecka sygnałów głodu i sytości. Jeśli, ich zdaniem, zjadło ono niewiele, po chwili proponują kolejny posiłek. Dziecko nie zdążyło nawet zgłodnieć, ale rodzice nie patrząc na to, zabawiają je i odwracają uwagę, by skończyło porcję.
Zobacz też: Co może jeść 8-miesięczne dziecko
Nie tylko liczba posiłków jest nieodpowiednia, ale także to, co dzieci podczas nich jedzą. Jedno z półrocznych dzieci dostawało 6 razy kaszę manną na mleku krowim (!), kanapkę z pasztetem z puszki i czarną herbatę z cukrem. W jadłospisie niemowląt znajdowały się też:
- soki z kartonu,
- parówki,
- zupy gotowane na kostkach rosołowych,
- pierogi ruskie,
- serki topione,
- ogórki konserwowe,
- frytki – dania ciężkostrawne, bezwartościowe. Ba, wręcz szkodliwe, które nie powinny znajdować się w menu niemowlęcia.
– Takie żywienie prowadzi do nadciśnienia i otyłości. Nie ma u nas jeszcze takich przypadków jak Chińczyk Xiao Hao, który w wieku trzech lat ważył 60 kg, jednak liczba otyłych dzieci niepokojąco rośnie – ostrzega prof. Socha.